reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czy noworodek nie przybiera za szybko?

Gratulacje! Najważniejsze, że dziecko ssie, resztę da się wypracować 🙂 Moje pierwsze dziecko nie było zainteresowane piersią w ogóle, więc byłam 6 miesięcy kpi. Ale młodsze dziecko, mimo krótkiego wędzidełka, ciągle się domagało piersi i udało się rozkręcić laktację (też miałam płaskie brodawki i używałam kapturków). A, i dzieciak urodził się z wagą 4,410 kg, po miesiącu już miał ponad 6, więc też apetyt miał ogromny. Więc z doświadczenia Ci powiem, że da się. Potrzeba dużo determinacji, ale jeśli tylko masz chęć, to warto próbować. Powodzenia i trzymam kciuki 🙂
 
reklama
Cześć mamy ! Minęło troche czasu od mojego ostatniego posta w tym wątku i pomyślałam ze napisze jak się nasza sytuacja rozwinęła. Otóż pomimo prób z podawaniem synkowi piersi, mieliśmy tylko chwilowe sukcesy i częściej mały płakał niż się najadał tak wiec zostałam mamą KPI zamiast mamą KP. Na początku przygody trochę dokarmiałam Dominika mieszanką bo po prostu nie byłam w stanie ściągnąć tyle ile mały potrzebował- czasami bywało ze podawałam mu dwie butelki mm dziennie a czasem jedną (byłam dziennie na około 400-650 ml odciagnietego mleczka). Obecnie udaje mi się dziennie ściągnąć plus minus litr mleka i to pokrywa dzienne zapotrzebowanie mojego bobaska. Na początku przygody to było tego mleka na styk i często był mega stres ze np mały zjadł już porcje co mu upracowałam i jest mega aktywny chce być noszony chce się bawić a to oznacza ze nie będę miała czasu odciągać na kolejna - nie ukrywam ze mega mnie to stresowało i troche cierpiała na tym chociażby nasza rutyna dnia - kilka dni nie wychodziliśmy na spacery żeby skorzystać z czasu jak mały pójdzie na drzemkę i coś odciągnąć zamiast wyjść i na powrocie musieć podać mm. Ale ten problem rozwiązałam kupując laktator Medela hands free ( do tej pory miałam tylko stacjonarna Spectre do dyspozycji) i teraz na spacerach podłączam sobie go i osciagam w trasie. Na te chwile jestem na zapasie 2 butelek mleka które czekają w lodowce w razie w gdybym jakimś cudem nie mogla odciągnąć na bierzące karmienie ale nie ukrywam ze już chciałabym być w stanie zacząć robić mrożonki. Codziennie pracuje nad podkręceniem laktacji - włączyłam 3 sesje dziennie power pumpingu (wydaje mi się ze odkąd je robię to ilości troszkę już wzrosły) i obowiązkowo w nocy się staram budzić na te chociażby 2 sesje. Moje maleństwo już mnie nie budzi w nocy tak często i wstaje raz w nocy dlatego muszę walczyć z budzikiem co nie ukrywam czasami się nie udaje i budzę się w środku nocy nawet nie pamiętając kiedy wstałam i wyłączyłam budzik kładąc się ponownie spać… Minimum 8 sesji ale staram się robić te 12 w miarę możliwości każdego dnia.
Nie ukrywam ze kpi test teraz moj dzień podporządkowany i jestem niedospana ale nie ukrywam tez ze czuje radość ze jestem w stanie już sama synka wykarmić mleczkiem swoim ☺️ walczę dalej o większe ilości żeby troche zapasu porobić na wyjścia jak Dominiś zostaje pod opieką żeby na wariata nie czekać z laktatorem na sobie aż skapnie wystarczająca ilość żeby moc wyjść spokojnie.
Śledzę fb grupę mam KPi i bardzo dużo mi pomogły ich rady (szczególnie żeby na butelki zakładać skarpetki aby ciagle nie patrzeć czy już jest odpowiednia ilość mleka- to działa!) no i o tym ze Pp to jest podstawa (wcześniej pp nie robiłam). I po poczytaniu postów dziewczyn tak jakby zmalała moja trauma ze nie byłam w stanie od początku karmić piersią i obecnie jestem już z tym na luzaku i pogodzona co zdjęło ogromny kamień z serca.
Podsumowując, cieszę sie ze jestem tu gdzie jestem i pomimo tego ze kpi to ciężka praca i duża dyscyplina, jestem dumna z tego ze tak karmię 😊
Pozdrawiam wszystkie mamusie, te kp, kpi i mieszankowe i życzę wszystkim najlepszego.
 
Do góry