gorligorligor
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 12 Grudzień 2012
- Postów
- 552
hej kochane, a u mnie kolejna znajoma straciła dzidzię
Tak mi to porządnie daje do myślenia, że NAPRAWDĘ ta płeć nie powinna być dla nas aż tak ważna.
Ja to chyba jednak się tylko posuplementuję (bo mam niedobory), muszę na tsh też uważać i chyba jednak żadnych rzeczy (szyszki, clo etc.) nie będę stosować. Wahałam się, czy spróbować, ale chyba jednak nie. Nie wiem, powiem Wam, że teraz tyle jest poronień...niektóre z Was same pisały, że starając się o córkę doświadczyło utraty dziecka. Ja się boję wszystko rozregulować albo osłabić coś u męża. Serio, boję się, że i mnie spotka poronienie, a nie chcę myśleć że to przez moje eksperymenty. Nie mam do tego stalowej psychiki. Przecież nie można wykluczyć, że skoro u kogoś rodzą się jednak sami chłopcy, czy same dziewczynki, to może tak ma być?! a majstrowanie może kończyć się smutkiem. Nie można tego wykluczyć. Cała ciąża jest tak delikatną drogą i najważniejsze, by dotrwać z dzidzią (jakąkolwiek) szczęśliwie do końca.
Tak mi to porządnie daje do myślenia, że NAPRAWDĘ ta płeć nie powinna być dla nas aż tak ważna.
Ja to chyba jednak się tylko posuplementuję (bo mam niedobory), muszę na tsh też uważać i chyba jednak żadnych rzeczy (szyszki, clo etc.) nie będę stosować. Wahałam się, czy spróbować, ale chyba jednak nie. Nie wiem, powiem Wam, że teraz tyle jest poronień...niektóre z Was same pisały, że starając się o córkę doświadczyło utraty dziecka. Ja się boję wszystko rozregulować albo osłabić coś u męża. Serio, boję się, że i mnie spotka poronienie, a nie chcę myśleć że to przez moje eksperymenty. Nie mam do tego stalowej psychiki. Przecież nie można wykluczyć, że skoro u kogoś rodzą się jednak sami chłopcy, czy same dziewczynki, to może tak ma być?! a majstrowanie może kończyć się smutkiem. Nie można tego wykluczyć. Cała ciąża jest tak delikatną drogą i najważniejsze, by dotrwać z dzidzią (jakąkolwiek) szczęśliwie do końca.