reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czy można i jak zaplanować płec dziecka?? chłopiec/dziewczynka?:)

Asus, dzieki za informacje.:happy2:

Ja tez zawsze mialam nieregularne i dlugie cykle ale to sie zmienilo po porodzie i jak po 10 miesiacach przyszla@, to mialam cykle ksiazkowe co 28 dni. Tylko ostatnio cos zaszwankowalo, chyba przez moje zyjazdy, zmiany czasu, stres, duzo pracy i malo snu. ostatni cykl mial 30 dni i taki narazie wzielam pod uwage, zobaczymy co dalej bedzie.
 
reklama
Cześć dziewczyny :-)
U nas od rana pada deszcz . Dziś u nas jest święto kościelne - odpust - dziewczynom mina zrzednie jak wstaną i zobaczą jaka jest pogoda .Po południu w planach mama grila z sąsiadami i ich dzieciakami . Mam nadzieję że przestanie padać.
Udanego dnia :-):tak::-)
 
Asus życzę udanego grila i poprawy pogody.
A w Anglii zanosi się na ładną pogodę. Miłego dnia dziewuszki.
 
Hejka dziewczynki,
u mnie bunt zupkowo-mieskowy trwa, własciwie to właczyła w to bułeczkę i inne rzeczy. Wstała o 2 w nocy i marudziła do rana, napiła sie cyca i mleka mod 100ml i mi zwymiotowała. Myslę, że ma ściśnięty brzuszek bo tylko na serkach żyje...Ech nie mam dzis siły po 3 h snu siedziec i pracować, musiałam zmieniać pościel o 5 nad ranem, a potem do 7 sie z nią bawić...

teściowa nie wytrzymała jak sie dowiedziała, że wika siedzi z dziadkiem i przyleciała sprawdzić czy "dziecko zdrowe". Ech nie kompromitowała by się bo się jeszcze okarze, ze to nie ona tylko my jej jesteśmy potrzebni....Jeszcze wspomiała, że szkoda, że się tak ułozyło. Ja dodałam, ze dziadek z wiki dumny, że bardzo mu się podoba i chce zaopiekować się maluchem od wrzesnia... to chyba ja przygniotło, bo minkę miała nietęgą... Gdyby mój tata podtrzymał deklaracje i od września był z małą byłabym szczęśliwa...
 
Pixella to miałaś zarwaną nockę, rzeczywiście masz z córcią problem jak już wymiotuje,uważaj na nią i na siebie i groszka w brzuszku.
 
hej to znów ja ;-) jestem po wizycie u diabetologa i niestety profil jest zły . Konieczna będzie insulina - chcieli mi już dziś dać , ale nie zgodziłam się . Jak już mają mi wdrażać insulinę to niech już robią to fachowcy w cukrzycy ciężarnych . Dziś ten grill więc jutro dam na luz a w czwartek jadę do tego Krakowa . Mam nadzieję że nie trzeba będzie leżeć w szpitalu ,bo moje dzieci oszaleją .:-(
Słowa wszelakiej otuchy i wsparcia - mile widziane ;-)
pixella 77 strasznie Ci współczuje przepraw z jedzeniem z malutką . Nie wiem jak to jest ale jak jesteś w ciąży to musisz przestać karmić bo to chyba może zaszkodzić drugiemu maluszkowi . Może zapytaj gina jaka jest górna granica której nie możesz przekroczyć? Na prawdę wiem co przeżywasz . U mnie było trochę inaczej ale też przeżyłam koszmar żywieniowy . U mnie dzieci od razu były na butelce i Kasia jak miała 3.5 miesiąca to całkowicie odmówiła jedzenia . Mleko wlewaliśmy jej łyżeczką - nie łykała , strzykawką - koszmar po prostu . Przeszła chyba wszystkie badania jakie tylko można było jej zrobić i wszystkie pokazały że jest zdrowa . Lekarz powiedział że urodziła się za duża i musi poczekać na rówieśników . Męczyliśmy się z nią do roku : 2 łyżeczki kaszki , 3 łyżeczki zupki , od pół roku serki , później żółtko i tak do roku .A potem stopniowo zaczęła jeść i dziś jest taka w sam raz . Moja rada (pewnie nie wychowawcza ale skuteczna) bierz jedzenie na spacer , na piaskownice itd. Jak się zajmie , zapatrzy to zawsze troszkę zje . Ja tak robiłam . Życzę Ci nieskończonych pokładów cierpliwości i wytrwałości . W końcu wszystko się unormuje.:tak::tak::tak:
 
hej

asus dla mnie to nie takie proste...po pierwsze co mi to da,,w sensie takim,ze nawet jak bede na monitoringu i lekarz powie dzisiaj pani musi sie bzykac,,to moj m na skrzydlach nie doleci,,takze szkoda nerwow,,,a jak on jest to i tak bzykamy sie codziennie,,bo braki mamy i sarania chcemy uwzglednic,,TAKZE WIDZISZ,,TO ZE JA TAM POJDE,,TO POC O,,,meza nie ma,to nic nie da,,,,:-(
 
Pixella, nieciekawie masz...:baffled: Bedziesz potrzebowac wiadro cierpliwosci.
Asus, tylko sie nie denerwuj, wszystko bedzie dobrze, to tylko tymczasowo, po porodzie cukier wroci do normy.
Ewa, :-D:-D

Wam pada, a my mamy upaly. dzis bylam sie zarejestrowac w szkole, 12 sierpnia mam egzamin i jak dobrze pojdzie i beada miejsca to od wrzesnia zaczynam nauke. Jeszcze musze sie tylko zorieentowac, czy po wakacjach nadal bede uczyc i jak nic sie nie zmieni, to od jesieni ruszam pelna para, moze jeszcze korepetycje dojda jak poprzednio i bede w swoim zywiole; im wiecej zajec, tym bardziej jestem zorganizowana. Teraz sie lenie, pracuje tylko po pare godzin. Wykorzystuje wakacje na maxa.

Ciekawe co tam u Beatki....
 
asus- trzymam kciuki za lekarzy i byś nie musiała leżeć w szpitalu. Nie mam takich doświadczeń ale moja przyjaciółka miała problemy z cukrem, była pod ścisła kontrolą i na szczeście urodziła bez poroblemu.

A u mnie się sprawa wyklarowała, Wika cały dzień nic nie jadła, na szczescie piła, jak jej zmierzyłam temperature to miała już 38,5 a wieczorem już 39,4 .... biedny maluszek cała noc mi sie męczył, dałam jej przeciwgoraczkowy syropek ale nic nie pomógł, dopiero druga dawka zadziałała.... Innych objawów nie ma, ani katarku, ani kaszlu nic... może to więc zwykła trzydniówka albo zabki... Walczylismy z temperaturą do rana, o 5 spadła chyba bo mała spokojnie usneła i spała jak wychodziłam jak zabita...wcisnełam jej 300ml kleiku na mleku przez sen wiec jakos przezyje....
buziaki, trzymajcie się dziewczynki, dzis lece do gina zobaczyć jak fasolka rosnie...ech oby do 17 doczekac i oby wikulcowi sie poprawiło
 
reklama
Pixella zdrówka dla córci!Daj znać co i jak u gina!
Asus a często byś musiała brać ta insulinę? To jaki miałaś wynik? A jak się wogóle czujesz?
Ewcia pozdrawiaski, co u Ciebie, jak tam wakcje mijają i jak samopoczucie?
 
Do góry