Znalazłam coś na innym forum / wklejam to co znalazłam może kogoś zainteresuje
Plemniki "męskie" (z chromosomem Y) są mniejsze i szybsze, ale krócej żyją i są mniej odporne na niekorzystne warunki. Plemniki ?żeńskie? (te z X) - odwrotnie: są cięższe, wolniejsze, ale odporniejsze np. na kwaśny odczyn pochwy i mają więcej "zapasów", więc mogą dłużej czekać na jajeczko (nawet powyżej 72 godzin). Ponieważ komórka jajowa jest zdolna do zapłodnienia przeciętnie 24-36 godzin, jeśli do współżycia dojdzie przed owulacją (uwolnieniem jaja z jajnika), jest bardziej prawdopodobne, że w drogach rodnych kobiety przetrwają plemniki "żeńskie" i poczniemy dziewczynkę. Jeśli zaś stosunek ma miejsce w trakcie lub tuż po owulacji, zwiększa się szansa plemników "męskich" w wyścigu do jaja (i szansa na męskiego potomka).
Od niedawna testowana jest też metoda "elektryczna" (tzw. selnas). Opiera się ona na odkrytym kilka lat temu zjawisku, że plemniki X są naładowane dodatnio, a Y - ujemnie. Tymczasem potencjał elektryczny komórki jajowej zmienia się tak, że w niektóre dni przyciąga ona plemniki żeńskie, a w inne męskie. Twórca metody, Patrick Shoun, zapewnia, że właściwie stosowana metoda selnas potrafi "ustalić" żądaną płeć potomstwa z precyzją rzędu 98,7 proc. Na razie ?elektryczne testy? oferuje swoim pacjentom jedynie klinika Patricka Shouna.
Izraelscy naukowcy twierdzą, że dziewczynki dają ciału matki bardziej wyraźny sygnał, że jest w ciąży. Różnicę można wykryć już 16 dni po zapłodnieniu. Jak? Na samym początku ciąży w organizmie matki wzrasta poziom HCG, hormonu, którego zadaniem jest podtrzymanie ciąży. Dzięki izraelskim badaniom wiadomo, że żeński zarodek wywołuje u ciężarnej niemal o 20 proc. większy wzrost poziomu HCG niż męski. Dotychczas wiadomo było, że jeśli kobieta ma urodzić dziewczynkę, to poziom HCG jest u niej wyższy w II i III trymestrze ciąży. Izraelczycy po raz pierwszy dowiedli, że różnica jest wyraźna już w pierwszym miesiącu. Na razie badanie samego HCG nie wystarczy do pewnego rozpoznania płci. Uczeni pracują już jednak nad opracowaniem dodatkowych testów, które pozwolą z dużym prawdopodobieństwem określić płeć dziecka już we wczesnej ciąży. Ich zdaniem pomoże to rodzinom, w których wcześniej rodziły się dzieci z wadami występującymi tylko u jednej płci (np. hemofilią czy dystrofią mięśniową Duchenne'a, które ujawniają się tylko u chłopców). Zapewnienie, że przyjdzie na świat dziewczynka, pozwoli spokojnie oczekiwać rozwiązania.
Ludzkość od wieków stara się odgadnąć, co ma zrobić, by spłodzić upragnionego syna (rzadziej - córkę).
Wierzono, że pokarmy słodkie, bogate w wapń i magnez zwiększają szanse
na dziewczynkę, a ostre, pełne sodu i potasu - na chłopca. Jeśli kobieta chce mieć syna, powinna przed planowanym zajściem w ciążę jeść jak najwięcej mięsa, owoców i soli, unikać czekolady, orzechów, pieczywa i nabiału. ?Na córkę? pomagają: nabiał, pieczywo, kluski, ciasta, marchew, groch, fasola, czekolada i miód. Sól jest w tym przypadku "na indeksie". Skuteczność metody jest jednak ograniczona, a jej stosowanie może doprowadzić do kamicy nerkowej (jeśli chcemy dziewczynki), albo nadciśnienia tętniczego (jeśli marzymy o chłopcu).
Płeć dziecka zależy od rodzaju plemnika, który wniknie do komórki jajowej. Wszystkie komórki jajowe zawierają chromosom X, plemniki zaś albo chromosom X albo Y. Połączenie chromosomów X i Y to chłopiec, zaś dwa chromosomy X (XX) to dziewczynka. Męskie i żeńskie plemniki są wytwarzane w takiej samej ilości i różnią się między sobą m.in. ilością DNA. Statystyki pokazują, że na każde 100 dziewczynek rodzi się 105 chłopców. Jednak proporcje wyrównują się szybko, tak że w wiek dojrzały wchodzi porównywalna liczba kobiet i mężczyzn (proporcja bliska 1:1).
Ludzkość chciała decydować o płci dziecka od zamierzchłych czasów. Arystoteles dla przykładu uważał, że ustawionie małżeńskiego łoża w kierunku północ - południe, zwiększa szanse na syna, zaś Anaksagoras dla osiągnięcia tego samego celu zalecał mężczyźnie seks na lewym boku. Również większość stosowanych obecnie metod np. kwaśna kąpiel po stosunku płciowym jest dalece zawodna, jedna można wyróżnić wśród nich te gwarantujące poczęcie dziecka o wymarzonej płci w granicach 70-98%.
Najnowsze badania naukowców z Uniwersytetu Liverpool wykazały, że męskie potomstwo częściej mają męzczyźni reprezentujący wyższy status materialny. Również przy dużej różnicy wieku (5-15 lat) między partnerami szanse na chłopca wzrastają. Inną hipotezę przedstawiła psycholog V. Grant z Uniwersytetu Auckland z Nowej Zelandii. Badania na ok. 180 kobietach wykazało, że panie o cechach dominujących, zaradne i osiagajace sukcesy zawodowe częściej rodzą synów.
Niestety, nigdy nie możemy mieć stuprocentowej pewności co do płci potomka, np. pod wpływem różnych przeżyć i wzruszeń może dojść do wcześniejszej owulacji. Mimo postępu nauki wszystkie cudowne metody są wciąż zawodne.
Poniżej przedstawiamy kilka metod pozwalających zwiększyć prawdopodobieństwo urodzenia chłopca lub dziewczynki. Powodzenia.
Metoda Franciszka Benendo
Metoda polskiego lekarza Franciszka Benendo sprawdza się w przypadku kobiet mających regularne cykle, najważniejsze jest bowiem określenie dokładnego dnia owulacji. Badania wykazały, że plemniki męskie jako bardziej ruchliwe, szybciej tracą żywotność, natomiast plemniki żeńskie są wolniejsze, ale dłużej żyją w sprzyjającym środowisku. Rodzice pragnący syna powinni współżyć zaraz po owulacji. Istnieje wtedy największe prawdopodobieństwo, że do komórki jajowej pierwsze dotrą szybkie plemniki męskie. Szansa na posiadanie dziewczynki są największe, gdy do stosunku doszło na 2-3 dni przed owulacją. W takiej sytuacji komórka jajowa zostaje zapłodniona przez żyjące dłużej i wytrzymalsze plemniki żeńskie. Kilkanaście lat temu zespół ginekologów-endokrynologów pod kierunkiem prof. Jerzego Tetera z Akademii Medycznej w Warszawie przetestował metodę. Badania kliniczne w kilkuset przypadkach potwierdziły jej skuteczność - jeżeli chodzi o dziecko płci męskiej w 90%, a żeńskiej - w prawie 60%.
"Metoda dietetyczna" prof. Josepha Stolkowskiego
Dietę należy rozpocząć nie wcześniej jak 6 miesięcy i nie później niż 6 tygodni przed zapłodnieniem.
Jadłospis kobiety, która pragnie urodzić dziewczynkę, powinien być bogaty w wapń i magnez. Powinna zatem jeść dużo produktów mlecznych, soi, orzechów, fasoli, brokutów, ryb, a także gruboziarniste kasze, figi, migdały i warzywa liściaste.
Jeśli kobieta marzy o chłopcu, jej dieta powinna być bogata w sód i potas. Musi zawierać pomidory, ziemniaki, owoce cytrusowe, banany, pestki słonecznika, pietruszkę i miętę.
Odsetek niepowodzeń tego sposobu wynosi 24%. Jednak nie każda kobieta może zastosować się do zaleceń dietetycznych, np. z powodu nadciśnienia tętniczego.
Sposób dr. Ericssona
Pobiera się nasienie i odwirowywuje plemniki rozdzielając na X i Y. Plemnik pożądanej płci wszczepia się metodą sztucznego zapłodnienia. Skuteczność wynosi 70%. Podobną metodę opracowali naukowcy z Instytutu Genetyki i Sztucznego Zapłodnienia w Fairfax (w Virginia). Metoda polega na odseparowaniu plemników zawierających chromosomy X i Y, na podstawie różnicy ich masy DNA. Końcowym etapem jest inseminacja lub zapłodnienie in vitro. Nową techniką najłatwiej jest zaplanować płeć żeńską (85%), gorsze wyniki są uzyskiwane w przypadku chłopców (65%). Spośród 14 małżeństw, które chciały mieć dziewczynki i skorzystały z pomocy instytutu, 13 oczekuje już na urodzenie dziecka tej właśnie płci.
Selnas (Selekcja Naturalna Płci, sposób dr. Patricka Schouna)
Komórka jajowa może być naładowana dodatnio lub ujemnie i w zależności od tego przyciąga różne plemniki. W okresie ok. 240 dni, kiedy pozbawione jest ładunku elektrycznego, urodzi się chłopiec lub dziewczynka. W czasie 60-70 dni rozłóżonych w różnych okresach roku, kiedy jajo naładowane jest ujemnie, przyciąga plemniki "męskie" i może być spłodzony tylko chłopiec. Kolejne 60-70 dni w roku wynosi okres, gdy jajo naładowane jest dodatnio i przyciąga plemniki z chromosomem X, gwarantując poczęcie dziewczynki. Metoda Selnas pozwala oznaczyć u każdej kobiety (uwzględniając m.in. wiek, grupę krwi i datę ostatniej miesiączki), które dni predysponują do poczęcia dziecka określonej płci. Opracowywany jest indywidualny kalendarzyk "cyklów polaryzacji". Jeśli wierzyć przeprowadzonym badaniom, u 153 na 155 par udało się zaplanować płeć dziecka. Metoda jest mało przydatna u kobiet, które mają nieregularne cykle miesięczne.