le_bonheur
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 17 Styczeń 2025
- Postów
- 68
Cześć,
Szukam kobiet w ciąży lub mam, które miały lub mają styczność z cholestazą ciążową. Jakie miałyście objawy oprócz złych wyników badań krwi?
Dzisiaj 37+0. Od 3 dni mam problem ze swędzeniem całego ciała (oprócz stóp i dłoni - dosłownie jakby ktoś namalował granicę, stopy i dłonie nie swędzą w ogóle, a niby przy cholestazie są kluczowe). Najbardziej swędzą mnie ręce (przy łokciach), nogi (głównie kolana i w zgięciu), plecy (głównie dół pleców), szyja, dekolt, pod piersiami, pachwiny i nawet głowa (głównie dolna tylna część przy szyi oraz przy czole). Dodatkowo na szyi, dekolcie i rękach pojawiła się wysypka, a w zasadzie nie wysypka tylko malutkie czerwone plamki, bez krostek. Nie potrafię rozgryźć co mogło mnie uczulić - nie jadłam nic nowego (mam cukrzycę ciążową, więc moja dieta jest raczej mało urozmaicona), nie zmieniałam kosmetyków ani środków do prania. Jedyna nowa rzecz to żel pod prysznic z Musteli, który użyłam raz i akurat pokrył się z pojawieniem się swędzenia. Od razu go odstawiłam.
Badania wątrobowe miałam robione niedawno w III trymestrze ciąży - wszystko było elegancko w normach. Powtórzę te badania w poniedziałek dla własnego świętego spokoju. Kontaktowałam się przedwczoraj z lekarzem - zalecił spróbować z wapnem, a jak nie pomoże to Zyrtec - w ogóle nie zakłada, że to cholestaza. Wapno nie pomogło, mąż poszedł właśnie do apteki po Zyrtec i zobaczymy jak będzie po leku przeciwhistaminowym... Swędzenie jest czasami tak nieznośne, że drapanie powoduje pojawienie się pokrzywki. Oprócz swędzenia nie mam żadnych innych objawów - skóra nie jest zażółcona, białka oczu bielutkie, ze strony układu pokarmowego też nic.
Czy ktoś miał podobnie i okazało się, że to jednak cholestaza?
Szukam kobiet w ciąży lub mam, które miały lub mają styczność z cholestazą ciążową. Jakie miałyście objawy oprócz złych wyników badań krwi?
Dzisiaj 37+0. Od 3 dni mam problem ze swędzeniem całego ciała (oprócz stóp i dłoni - dosłownie jakby ktoś namalował granicę, stopy i dłonie nie swędzą w ogóle, a niby przy cholestazie są kluczowe). Najbardziej swędzą mnie ręce (przy łokciach), nogi (głównie kolana i w zgięciu), plecy (głównie dół pleców), szyja, dekolt, pod piersiami, pachwiny i nawet głowa (głównie dolna tylna część przy szyi oraz przy czole). Dodatkowo na szyi, dekolcie i rękach pojawiła się wysypka, a w zasadzie nie wysypka tylko malutkie czerwone plamki, bez krostek. Nie potrafię rozgryźć co mogło mnie uczulić - nie jadłam nic nowego (mam cukrzycę ciążową, więc moja dieta jest raczej mało urozmaicona), nie zmieniałam kosmetyków ani środków do prania. Jedyna nowa rzecz to żel pod prysznic z Musteli, który użyłam raz i akurat pokrył się z pojawieniem się swędzenia. Od razu go odstawiłam.
Badania wątrobowe miałam robione niedawno w III trymestrze ciąży - wszystko było elegancko w normach. Powtórzę te badania w poniedziałek dla własnego świętego spokoju. Kontaktowałam się przedwczoraj z lekarzem - zalecił spróbować z wapnem, a jak nie pomoże to Zyrtec - w ogóle nie zakłada, że to cholestaza. Wapno nie pomogło, mąż poszedł właśnie do apteki po Zyrtec i zobaczymy jak będzie po leku przeciwhistaminowym... Swędzenie jest czasami tak nieznośne, że drapanie powoduje pojawienie się pokrzywki. Oprócz swędzenia nie mam żadnych innych objawów - skóra nie jest zażółcona, białka oczu bielutkie, ze strony układu pokarmowego też nic.
Czy ktoś miał podobnie i okazało się, że to jednak cholestaza?