Angiee
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 7 Listopad 2020
- Postów
- 2 007
Mam coraz mniejsze zaufanie do mojego ginekologa i chociaż wcześniej wydawał mi się dobrym specjalistą, to ostatnio mam wrażenie, że nie wie, co robi. Dajcie proszę znać, czy słusznie się martwię, czy może to jest norma.
Otóż byłam w poniedziałek na wizycie (mam monitoring, ale to była właściwie druga wizyta) i był to 21dc. Wcześniej w 14 dc był jakiś pęcherzyk, który wyglądał na dominujący, ale miał dopiero 8 mm. No i na tej ostatniej wizycie nie było już żadnego pęcherzyka dominującego i lekarz widział trochę płynu, po czym stwierdził, że raczej jestem świeżo po owulacji, że musiała być dosłownie niedawno (co by się zgadzało z moimi odczuciami i znakami od organizmu). Ale no właśnie: RACZEJ. Czy to jest możliwe, że on nie może na 100% potwierdzić, czy ta owulacja była?
Kazał mi zbadać estradiol, ale szczerze mówiąc ten wynik też mi niewiele mówi. Biorę duphaston ze względu na niski progesteron, ale zastanawiam się, czy w ogóle jest sens, skoro nie ma pewności, czy ta owulacja była...
Myślę o zmianie lekarza, bo za każdym razem zostawiam tam niemałe pieniądze, a wychodzę właściwie bez odpowiedzi. Co o tym myślicie? Mam rację czy przesadzam?
Otóż byłam w poniedziałek na wizycie (mam monitoring, ale to była właściwie druga wizyta) i był to 21dc. Wcześniej w 14 dc był jakiś pęcherzyk, który wyglądał na dominujący, ale miał dopiero 8 mm. No i na tej ostatniej wizycie nie było już żadnego pęcherzyka dominującego i lekarz widział trochę płynu, po czym stwierdził, że raczej jestem świeżo po owulacji, że musiała być dosłownie niedawno (co by się zgadzało z moimi odczuciami i znakami od organizmu). Ale no właśnie: RACZEJ. Czy to jest możliwe, że on nie może na 100% potwierdzić, czy ta owulacja była?
Kazał mi zbadać estradiol, ale szczerze mówiąc ten wynik też mi niewiele mówi. Biorę duphaston ze względu na niski progesteron, ale zastanawiam się, czy w ogóle jest sens, skoro nie ma pewności, czy ta owulacja była...
Myślę o zmianie lekarza, bo za każdym razem zostawiam tam niemałe pieniądze, a wychodzę właściwie bez odpowiedzi. Co o tym myślicie? Mam rację czy przesadzam?