reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czy dwulatek potrzebuje rówieśników?

aga111

Zadomowiona(y)
Dołączył(a)
18 Marzec 2008
Postów
808
Do tej pory moje dziecko przebywało głównie ze mną. Chciałam bardzo, żeby miał kontakt z rówieśnikami, wydawało mi się, że tak będzie dla niego lepiej. Od 2-3 tygodni spotykam się prawie codziennie z koleżanką i jej 2,5-rocznym synkiem. Na początku było super, wszyscy zadowoleni. Ale szybko okazało się że nasze dzieci się bardzo różnią. Niestety tamten go bije, zabiera mu zabawki itp. Mimo że mama zwraca mu uwagę za każdym razem, jest coraz gorzej.Mój synek jest dużo spokojniejszy, nie umie się bronić,przybiega z płaczem do mnie. Mam wrażenie, że moje dziecko zaczyna się go bać i zastanawiam się czy taką znajomością nie zaszkodzę synkowi.
 
reklama
Witam,
Wydaje mi się, że w przypadku Pani postu będę odpowiadała na dwa pytania. Pytanie zawarte w tytule - jak najbardziej! Dzieci potrzebują kontaktu z rówieśnikami i im szybciej będą miały taką możliwość, tym lepiej. Jest to potrzebne dla ich rozwoju społecznego - w kontaktach z rodzicami dzieci właściwie zawsze "wygrywają", ponieważ rodzice ustępują, zgadują życzenia itp. W kontaktach z rówieśnikami nie ma tak łatwo, tutaj trzeba się już uczyć zasad funkcjonowania społecznego, czasem ustąpić, coś wynegocjować i tak dalej. Dlatego w odpowiedzi na pytanie, czy synkowi potrzeba towarzystwa, odpowiadam stanowcze "tak"!
Natomiast zupełnie inną kwestią jest dobór tego towarzystwa. Jak na razie synek miał możliwość spotkać się tylko z jednym dzieckiem i kontakty nie układają się najlepiej. Może to wynikać z faktu, że Pani synek nie potrafi jeszcze za dobrze odnaleźć się w nowej dla siebie sytuacji, szczególnie jeśli kolega jest znacznie bardziej energiczny. Jeśli tak to wygląda, czas powinien przynieść rozwiązanie - powoli kontakty powinny się układać coraz lepiej. Oczywiście sporo tu zależy od Pani reakcji i zachowania - jeśli Pani będzie odbierała sytuację jako zagrażającą i niepożądaną, synek to wyczuje i faktycznie będzie się obawiał kolegi. Jeeśli Pani będzie uważała te spotkania za fajną zabawę i coś atrakcyjnego, synek również powinien się do nich przekonać, a kontakt z bardziej energicznym kolegą może być dla niego korzystny, ponieważ będzie miał możliwość nauczyć się tego, że ludzie są różni...
Może być jednak również tak, że chłopcy zwyczajnie się nie polubią - to zdarza się również w świecie dorosłych, spotykamy kogoś, kto nam nie odpowiada, i cokolwiek zrobi lub powie - nie zaprzyjaźnimy się. Dlatego myślę, że warto postarać się o kontakty z innymi dziećmi w podobnym wieku - może z którymś z nich synkowi uda się dobra zabawa.
Pozdrawiam i życzę powodzenia
 
Dziękuję za odpowiedź. Mój synek najczęściej cieszy się na widok tego kolegi. Czasem się fajnie bawią, biegają, krzyczą. Pozwoliłam sobie zwrócić pare razy uwagę tamtemu chłopcu i chyba mnie bardziej słucha niż swojej mamy. Mam nadzieję, że nauczą się ze sobą bawić.
 
Do góry