reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2013

Witam
Dziś tylko o sobie bo padam !chociaż was doczytałam. A więc. Jeden lekarz wypadł i nie mogłam testów psychologicznych zrobić więc umowilam się do Wro na wtorek. Dziś miły dzień z rodzinką z pysznym obiadem. Jutro Maciek jedzie. Na działce duże zbiory fasolka i ogórki już w słoikach. Wieczorem imprezka z % u koleżanki. Niedawno wróciłam. Miki jeszcze z moją sis. Antoni z P. A ja relaks. No i dziś P zgotowal mi niespodziankę i przełom w życiu. Jestem w szoku i wystraszona ale pozytywnie. Z drugiej strony chyba się rozdwoje. E high. Hihi. Mój P jest ekstremalny:what::p:D
 
reklama
Emka ja z pierwszym zwracalam do 5mca z drugi do 6-7mca, jakos tak na przełomie mnie puściło, co prawda wojtdk mial 1,5-2 lata jak bylam w ciazy ale da sie zmotywować człowiekowi
Tak dwa dania powinny jeść ale może byc w odstepah, np zupka przed drzemka a drugie po drzemce
Wisienka co P wymyślił? :)
MOJ D MA ANGINE mnie tez cos bierze czuje to, zasuwam dzis do lekarza :( jeszczsz dzieciakami musze isc bo im ten kaszel nie schodzi, caly czas szczekaja jak dwa psy :(
 
Mikotku - super, ze tyle czasu spedzacie na dworzu !!! ja lubie robic klopsiki , jesc zreszta tez :-p

MatkaEwa - udanego urlopu !!!!

Wisienka - zdradz wreszcie co to za nispodzianaka !!!

Asiulka - -zdrowka dla meza i oby Was nie dopadlo !

Nocka nawet, nawet Tymek pieknie posla w lozeczku (!) do prawie 7 ;-)teraz juzpo wstepnym sniadanku idzemy dzialac co by megaaaa balaganu nie zostawic ;-)
 
I ja też dziś tylko o sobie, bo muszę wracać do pracy, dziś spotkanie za spotkaniem :baffled:

Michaś mi gorączkuje strasznie... Zaczęło się w środę w nocy, prawie 40 stopni :-( Pierwszy raz mój Synek ma gorączkę, więc martwię się strasznie, chociaż wiem, że to reakcja na wtorkowe szczepienie. Najgorsze, że temperatury nie da się niczym zbić, na zmianę podajemy Panadol i Nurofen... Biedny śpi całymi dniami i w nocy 11 godzin, ale to dobrze, bo organizm się regeneruje.
Dziś miałam jechać do Kielc na koncert mojego kolegi, ale w takiej sytuacji oczywiście nie zostawię chłopaków samych, bo gdyby coś się działo, to bym sobie tego nie darowała, a poza tym chyba nie mogłabym spokojnie siedzieć w tym klubie wiedząc, że Misio ma gorączkę... Czytałam ostatnio artykuł, że matki niepotrzebnie rezygnują z drobnych przyjemności w sytuacji, kiedy dziecko ma zapewnioną opiekę (partnera, babci lub niani), że tak jesteśmy nauczone i przez to wiele tracimy, ale jakoś nie umiem inaczej :no:

Proszę Was mocno o kciuki za mojego Michania :-(
 
Dzień dobry.

Właściwie to mogłabym napisać dobranoc, bo oczy same mi się zamykają, jakby to z 22 przynajmniej była. Noc ciężka – dosłownie. Ważyła jakieś 11 kg. Miki spał na mnie, a jak nie spał to tak tańczył po łóżku że masakra. Nie wiem o co mu chodzi. Czasem jęknie, zamiałczy o smoka, czy piciu, ale nie ma koncertów. Tylko misiaki –przytulaki. I to już kolejna taka noc. Przedwczoraj w nocy to nawet miał 38’ temp, ale do rana zeszło samo bez leków. Wyspany zaczął harcować o 4 rano; dziś przestawiło mu się i wypoczęty zaczął łobuzerkę już o 3. Ledwo go na łóżku utrzymałam. Jak najbliższą noc znów tak zacznie to chyba go puszczę na pokój i niech się bawi (i tak o tej porze robi się widno, najwyżej sąsiedzi mnie zamordują).
Wczoraj rano wstał z zaropiałym oczkiem. Niby niedużo, bo mniej wiecej tyle co śpioszek, ale cały dzień mu się zbierało. Co i rusz przemywaliśmy rumiankiem, wieczorem tuż przed spaniem przepłukaliśmy solą fizjologiczną i w nocy było troszkę sklejone oczko, ale sam je otwierał, a rano wystraczyło normalnie mycie buzi i do tej pory spokój. Mam nadzieję, że to żadne zapalenie spojówki, ot jednorazowa przygoda. Odliczam dni do wyjazdu i nie zniesę, jeśli jakieś choróbsko pokrzyżuje nam plany.

Natis – mam nadzieję, ze Natalce lepiej. A czy podanie antybiotyków nie powinni uzgadniać z Tobą? Skoro w domu kurujesz ją bez ich użycia (i to skutecznie) to powinni liczyć się z Twoim zdaniem (w końcu Natka nie ma 2-3 lat, jesteś doświadczoną matką i znacz swoje dziecko).

Martam&m, super, że ciąża przebiega Ci tak nudno. Oby tak do końca.

Emka – super, że Mała Ci tak wcina zupki. Ja już sobie je darowałam, bo Mikołaj w ogóle nie uważa tego za jedzenie. Byliśmy u rodziców i mama zrobiła zupę (myślała, ze z lenistwa nie gotuję zup) – no i sama się przekonała, kiedy Miki z dąsem zjadł sam makaron. No ale co sę dziwić – klon taty. Danie musi być konkretne, najlepiej z miesem (ostatecznie ryba lub jajo).

Gosiak - na słoiczki w sklepie nawet nie patrzę – byłyby to pieniądze wyrzucone w błoto. Ja jaglaną robię z gulaszem.

Ciekawa jestem kto by namówił Mikołaja na 2 dania obiadowe? Warzywa to albo w postaci surówki, albo w gulaszu. Cudem było, jak kiedyś zjadł same warzywa na parze.

Wisienka – ale P ma pomysły, wow. Ja bym też zdębiała na taki prezent.

Asiulka – zdrówka dla D i &&&& żeby Ciebie omineło szerokim łukiem.

Bona – biedny Michałek, oby szybko przeszło. Miki też nie miewa za często gorączki (chyba 2-3 razy zdażyło się 38’ lub wiecej) i też zaraz mam mega stracha, nie śpie, a najlepiej co chwila bym mierzyłą tem, czy cokoliek spadła. No takie już jesteśmy. Najważniejsze są osoby, które kochamy – my jesteśmy gdzieś na szarym końcu.

Robaczek – oj znam ten nerw, jak posta nie mogę wysłać.

Dziś jest pogoda dla mnie idealna. 24 stopnie, trochę pochmurno (ale bez deszczu), no może wiatru trochę za dużo. Od razu człowiek inaczej się czuje. Mogłoby tak pobyć kilka dni… A nie tak jak przedwczoraj (wczoraj było podobnie):

DSC02341.jpg

Miki śpi – lecę i sama się chwilę położyć. Może się uda przymknąć oko i odespać troszkę noce…
 

Załączniki

  • DSC02341.jpg
    DSC02341.jpg
    18,8 KB · Wyświetleń: 33
Witam się z drugą kawką :)

EMKA - dziękuję za miłe słowa :*, ja też sporo gotuję i staram się zdrowo, ale niestety im bardziej się staram tym Lena mniej chce to jeść. Mniejsza była to pięknie mi kasze jadła (takie gotowane jaglana, gryczana, jęczmienna, orkiszowa, manna, amarantus), a teraz nawet na nie nie spojrzy. Jedynie ziemniaki z dużą ilością sosu i kluski. Przemycam jej czasem w zupkach amarantus lub orkisz, ale nie za dużo, żeby nie wyczuła. Amarantus ma specyficzny posmak i zapach, więc muszę uważać ;-). Ja też używam tego w ziarenkach, na ekspandowany nie mam jakoś pomysłu, jedynie batoniki z niego robiłam... gdy miałam czas ;-).
W każdej ciąży czułam się tak jak Ty, więc jestem pełna podziwu dla dziewczyn :tak::tak::tak:. Jeszcze z Leną - dzikuską ;-) to dla mnie niewyobrażalne :).
Co do posiłków to pięknie Twoja córcia je. Moja ma ubogie menu. Mało co chce jeść. Tzn. je dużo, ale tylko to na co ma ochotę. Posiłki mojej Leny to rano kaszka na mleku kozim (mieszkan Sinlac z innym rodzajem kaszki, ale nie mogę za dużo, żeby nie wyczuła), II śniadanie parówka lub omlecik, obiad to w zasadzie tylko zupka koniecznie z makaronem (gotowana na mięsie, ale bez mięsa w środku, bo z mięsem nie tknie). II danie jeżeli są ziemniaki z sosem lub kluski to zje, ale gdy jest coś innego to nie tknie :(. Podwieczorek to owoce z kaszką bezmleczną lub z ciasteczkiem/biszkptem. Kolacja mleko kozie z kaszką jaglaną. Tyle... Uwielbia kiełbasę z grilla - może 2 wciągnąć ;-) przerażające, co??? :)
Owoce daje jej takie SUNVAL - Żywność ekologiczna, Zdrowa żywność - sklep ekologiczny Ekosfera24.pl zdecydowanie lepsze od tradycyjnych słoiczków, bez dodatków i odpowiada mi objętość - zje cały kubeczek. Ze słoiczkami zawsze mi zostawało i niestety wyrzucałam. Cenowo myślę, że wychodzi nieco taniej od np. Gerbera z niepotrzebnymi dodatkami.
Swieże owoce niestety jej nie wchodzą :-(.


ASIULKA - zdrówka dla D!!!

BONA - kciuki za Michasia!!!&&&&&&&&&& i zdrówka zdrówka, zdrówka!!!

PALIN - ale macie super pogodę, u nas chłodniej, mniej przyjemnie. Odliczam dni Kochana!!! Dziś spać nie mogłam i zaczęłam się stresować czy się Wam spodoba u nas :D MIKOŁAJKU ciocia Ci każe być zdrowym i nawet nie straszyć!!! :)
Co do antybiotyku Natki usłyszałam, że jak to Pani sobie wyobraża nie dać antybiotyku??? Nie ma takiej możliwości... bez komentarza...

MATKAEWA - udanego urlopu!!!! I szkoda, ze Cię nie będzie na spotkaniu...

WISIENKO - o szczegóły poproszę, bo umrę z ciekawości :-p

MIKOTKU :zawstydzona/y:zawstydziłaś mnie ;-)


Zmykam Kochane ogarniać robotę.
Nie napisałam Wam jeszcze, że Lenie wyszły w poniedziałek 4 zęby na raz. Teraz jeszcze wyłażą '4'. Nawet nie źle to znosi, czasem marudzi, ale ogólnie tragedii nie ma. Jedynie z tą "mamma, mamma' jest problem, bo moje plecy niedługo będą do wymiany.

buziaki
 
Ostatnia edycja:
Witam się Piątkowo!

Od rana w trasie. Niedawno wrocilysmy. Zosia śpi.

MatkaEwa czekamy na Zdjęcia! Udanego wypoczynku!!!


Wisienka ależ u Was sie dzieje :-o Powtórzę, co napisałam na fb, takie prezenty są najlepsze!


Asiulka byliście u lekarza?


Robaczku :-( :'( pisz raz jeszcze :-* co u Was? Jak Chłopcy? Niania? Kupiłaś namiot?


Gosiak racja :-) praktycznie non stop na dworze. Ostatnio, często w ogródku, korzystam,że.ziemia mokra i można trochę przeplewic i.pohakac ;-) Zosia uwielbia jeździć na rowerze. Zakup fotelika był strzałem w dziesiątkę ;-) cudna noc.za.Wami! Jak.pakowanie?


Bona biedny Misio:-( umeczony :-( Ucaluj mocno :-*


Palin Odespalas?


Natis Lena ma.naprawdę bogate menu! Uwierz, że wielu dorosłych nie próbowało tylu rzeczy, co Lenusia.


U nas też chlodniej. Jakoś e.te upały mialam.więcej sił i motywacji niż teraz :-/ Babie nie dogodzisz :p
 
Ostatnia edycja:
Mikotku - licze na w maire ladna pogode w Polsce aby Tymek mogl u Emila przesiadywac na dworzu ! sami chcielibysmy kupic fotelik do roweru ale najpierw trzeba by w porzadne rowery zainwestoweac. Emil ma jakis ledwo zipiac a ja wcale :-p ale corz bardziej o tym myslimy wiec moze w nastepnym roku gdy Malenka bedzie juz tez zdatna na takie jazdy ;-) Pakowanie oki, my z Tymkiem spakowani, Emil sobie wszystko przygotowal wiec wrzuci do plecaka, ktory ma ze soba jak wroci. Chcial mi (a raczej sobie) zabrac cala torbe ze sprzetem ale mu wybilam z glowy. Powiedzialam aby wzial aparat i 2 obiektywy i tyle, bo bierzemy teraz podreczny i ja nie bede wsyztskiego nosic :-p Poza tym w nocy w pociagu balabym sie o to wszystko :-p

Zostalo mi spakowanie psa. Zaczelam mu porcjowac jedzonko w woreczki, aby opiekunowie mieli lzej i mi zbraklo :sorry2: tzn mamy nastepny worek ale to 15 kg wazy wiec poczekam juz na Emila aby mi przeciagnal :-)

Odkurzylismy z Tymkiem, parapety przetarlam, naczynia pozmywane.

Zostalo przetrzec szafki w kuchni i zaladowac sie do auta ;-)
 
reklama
Mikoto, a gdzie tam. Nie da rady tak zasnąć. Ale sobie odpoczywam, dobre i to. Miki jeszcze dosypia, juz 2,5 godz (jak nic 2 drzemki już nie będzie, bo jak przed 14 nie zaśnie to już wcale, a do 14 to nie zdąży się zmęczyć)

Natis - jak mogłoby nam się u Was nie spodobać. Jak patrzę na zdjęcia Twoich dzieł to się zastanawiam, czy mi serce z zachwytu nie stanie. Zresztą, jedziemy żeby być z Wami!!!

O, Miki wstał i nie ma w oczku ropki. UFF:happy:
 
Do góry