reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2013

Padam na twarz...
mamakubulki GRATULUJĘ SERDUSZKA I UDANEJ WIZYTY!! Bardzo się cieszę! Byliśmy dziś na grzybkach, od 6:00 do 14:00, nogi wchodzą mi do zadku, krzyż myślałam ze mi się złamie w 3 miejscach ALE ALE nazbierałam dwa wielkie kosze (!!!!) no i chodzenie po lesie w przepiękny cieply jesienny dzień jest >BEZCENNE<. Zapach lasu, mchu, grzybów, śpiew ptaków, szum w koronach drzew, co chwile przemykające sarenki, nieopisana radość z każdego znaleznioego grzybka... Uwielbiam to po stokroć i nawet jeśli jutro miałabym mieć największe zakwasy w życiu znów wstałabym o 5:00 i pojechała na grzyby
biggrin.gif
Takie moje małe zboczenie
biggrin.gif

No a jutro czeka mnie obrabianie grzybków, suszenie, mrozenie i marynowanie, no i ta niedzielna jajeczniczka z prawdziwkami mmmmmmm
laugh.gif


natis ja na słodkie też patrzec nie mogę ;-) Nie piowiem, poniekąd mnie to cieszy :-D

kobra STO LAT KOCHANA!! Wszystkiego co najpiękniejsze Ci zyczę!! :***

Co do zapachów to nigdy nie tolerowałam smrodu papierochów ale teraz to dosłownie mnie odrzuca a nie daj Boze jak ktoś idzie przede mną i smrodzi mi z twarz :baffled: Za to baaaardzo pachnie mi piwo :-D
 
reklama
Cześć mamusie!! Przygarnijcie i przytulcie mnie do siebie!!!

Jestem z Krakowa, mam (jeszcze) 29 lat, jedno dziecię i 1 małżona.

mój ostatni okres zaczynał się 31 sierpnia, więc wygląda na to że na początku czerwca zostanę mamą po raz drugi. Jadę do gina w poniedziałek, na razie zrobiłam beta-HCG wyszło 581 (bo w testy ciążowe nie wierzyłam ale przekalkulowałam że lepiej skoczyć do diagnostyki i na 100% wiedzieć za 29 zł niż dalej nie dowierzać i robić kolejne testy :tak:)

Aby urodziła sie córeczka przeszłam rok starań,dziwnych terapii hormonalnych, otrzymałam diagnozę o bezpłodności, PCO, hiperprolaktemii i chorobie Hashimoto (niedocz tarczycy), gdy czekałam na termin w klinice specjalizującej sie leczeniem bezpłodności, w lutym 2011 okazało się że jestem w ciąży. Niecały rok temu urodziła się zdrowiuśka Patrycja.

Dlatego w związku z poprzednimi problemami, plus brak leków które wtedy zażywałam plus cały czas karmienie piersią, nie brałam pod uwagę możliwości zajscia teraz w ciążę. A tu stało się!

Szczerze mówiąc to się boję, nie wiem jak damy radę z dwójką dzieci, już jedno jest tak szalenie absorbujące:nerd: teraz mam dni że nie wiem w co ręce włożyć i gdzie i którędy uciekać ehh

widzę że piszecie o dolegliwościach ciążowych... Przy poprzedniej byłam śpiąca, straszliwie chciało mi się pić i ciągle na zmianę piłam (ale tylko niegazowana mineralna bo gazowana była nagle fuj) albo sikałam, bolały mnie nabrzmiałe piersi-ale wszystko to dosyć długo brałam za objawy zbliżającego się okresu. Cykle miałam baaardzo nieregularne więc dopiero koło 40d.c. zaczęłam węszyć że coś jest nie-halo :-) wtedy też byłam w szoku (że wreszcie się udało) i długo (po 5 teście) nie chciałam uwierzyć żeby nie płakać z rozczarowania.

Teraz wszystkie ciążowe objawy też zwalałam na coś innego. Nabrzmiałe piersi? Przecież karmię i czuję to ponad rok. Zmęczenie? Przecież ponad rok nie przespałm całej nocy więc też nic dziwnego. Pragnienie? Karmię. Bolą brodawki? Mała gryzie :happy2: Wzdęcia? to zawsze może się zdarzać :)

Nie mam mdłości, poprzednio w 2-3 miesiącu zdarzało mi się negocjowac ze śniadaniem żeby zostało w brzuszku i za każdym razem się udawało-patrycja nadal szanuje jedzonko i zjada wszystko co dostanie :tak:

czyli wygląda na to że w pn to będzie połowa 7tc. poprzednio lekarz dopiero w 9 chciał "rozmawiać na serio" o ciąży i założył kartę , znalazłam właśnie USG z 9t.c- taki zarys "króliczka " był wtedy...
Z lekarzem też mam trochę jeszcze kłopot ale to juz nie dzisiaj

Nie będę więcej na razie was zamęczać swoją osobą, jeśli kogoś urzekła moja historia hihih to pojawię się jeszcze na pewno :-D
 
Witam:)
Jestem mamą prawie 4 letniej córeczki i jak się kilka dni temu dowiedziałam zostanę po raz kolejny mamą. Wizytę u gina mam 22 pażdziernika. Pewnie jeszcze nic widać nie będzie bo to 5t5d będzie ale jestem dobrej myśli:)
Oprócz tego cały czas się stresuje czy jest wszystko dobrze. Z objawów to narazie tylko apetyt mam. Dosłownie ciągle jestem głodna:-D
 
zaczynam się robić z tego powodu niemiła dla męża. Mam nadzieję, że ten stan nie potrwa długo, bo nie chce się ciągle kłócić.

Skąd ja to znam:-( Ostatnio taka się nerwowa zrobiłam, że dosłownie wszystko mi przeszkadza. Do córci mam anielską cierpliwość ale mąż obrywa

A powiedzcie mi kobietki czy przed wizytą u gina powiadamiałyście rodzinki o ciąży?
Mi okres się spóżnia, 2 testy pozytywne a jednak boję się komukolwiek powiedziec przed 22 żeby nie zapeszać. Mam taką wielką ochotę się podzielić tą nowiną z całym światem ale ta jedna rzecz mnie powstrzymuje
 
Ja powiedziałam mamie szybko chyba dzień po zrobieniu testu, w dodatku robiłam przed @ więc tym bardziej się stresowałam, a rodzeństwo męża jeszcze o niczym nie wie :) powiemy jak się potwierdzi u lekarza.

Wysłałam swojego po Rennie czytałam, że można je brać w ciąży na zgagę, ja już nie wyrabiam z tym. Jak coś zjem nawet w małych ilościach zaczyna mnie piec w żołądku i trochę w przełyku, to powoduje, że jest mi niedobrze, czuję taki zastój w żołądku jakby wody brakowało, ciężkie kamloty, idę wszystko zwymiotować to potem mnie piecze z głodu i mdli.. błędne koło :(
Skąd ja to znam:angry: Ostatnio się taka nerwowa zrobiłam i to mąż obrywa bo zawsze coś nie jest po mojej myśli. Oby tylko to przeszło bo dlugo się tak nie da
A powiedz kiedy masz wizytę? JA już się swojej doczekać nie mogę a czas jakby stanął w miejscu:)
Ja w poprzedniej ciąży na takie dolegliowści manti brałam i bardzo pomagało. Na szczęście u mnie jeszcze tego nie ma ale pewnie wszystko przede mną :)
 
witam nowe mamuśki w niedzielny poranek:) ja jak na razie to nikomu jeszcze nie mowilam o ciąży, zamierzam powiedziec dopiero po wizycie, czyli dopiero po 17.11. Chyba ze bede sie fatalnie czuła to wtedy bede zmuszona powiedziec wczesniej. Oczywiscie maz tez wie :-) W sumie to byl nasz drugi cylk starań. milej niedzieli życzę...
 
witam nowe mamuśki w niedzielny poranek:) ja jak na razie to nikomu jeszcze nie mowilam o ciąży, zamierzam powiedziec dopiero po wizycie, czyli dopiero po 17.11. Chyba ze bede sie fatalnie czuła to wtedy bede zmuszona powiedziec wczesniej. Oczywiscie maz tez wie :-) W sumie to byl nasz drugi cylk starań. milej niedzieli życzę...

Widzę, że jesteśmy w podobnym terminie:)
U mnie jak narazie też wie tylko mąż i do 22 raczej tak zostanie:) My od dłuższego czasu planowaliśmy drugie bo mała już zaraz 4 lata mieć będzie więc we wrześniu zaczęliśmy staranka. Na początku pażdziernika zdecydowaliśmy się jednak jeszcze zaczekać przynajmniej do wiosny ale po 1,5 tyg okazało się, że jestem w ciąży:laugh2:
 
Witam wszystkie nowe mamuśki--Wielkie Gratulacje:-)

Ciężki dzień miałam wczoraj w pracy, jednak 13 godzin na nogach , to ciężka sprawa :eek:

Też męczą mnie różne zapachy, ale nie wymiotuję, jeszcze raz bardzo dziękuje Wam kochane za życzenia <3 :)

Miłej niedzieli :rofl2:
 
Dzień dobry :)

U nas też jest bardziej nerwowo tzn ja jestem :)
Ale plusem jest czas w sypialni-mąż uznał że na pewno jestem w ciąży bo tak dobre wspomnienia to ma z poprzedniej :) i ma nadzieję że w pn gin sexu nie zabroni :zawstydzona/y::laugh2:
Ja jeszcze nikomu nie mówiłam, rodzinę poinformujemy na 1 urodzinach przyszłej starszej siostry 27 października.

Wizyty już mam umówione dwie: prywatnie w pn i na nfz 2 listopada. Ponieważ jestem na urlopie wychowawczym nie mam abonamenty z firmy i musiałabym płacić za wszystkie badania, więc tym razem postanowiłam chodzić jednocześnie i prywatnie (wizyty+USG+niektóre nierefundowane i tak badania) oraz państwowo (bo płaci cholera chłowiek a nie korzysta, a podatków coraz więcej co roku);-)
Ciężki dzień miałam wczoraj w pracy, jednak 13 godzin na nogach , to ciężka sprawa :eek:

Też męczą mnie różne zapachy, ale nie wymiotuję, jeszcze raz bardzo dziękuje Wam kochane za życzenia <3 :)

Miłej niedzieli :rofl2:

A czy wiesz że gdy pracodawca będzie już oficjalnie przez ciebie poinformowany że jesteś w ciąży, to nie ma prawa kazać ci ani ty nie możesz pracować dłużej jak 8 godzin? :tak:
 
reklama
Do góry