Sylka.
Fanka BB :)
Hej dziewczyny,
no i jesteśmy już z powrotem w UK. Ale ten czas leci. Dopiero wyjeżdżaliśmy do PL a już trzeba znowu powrócić do codzienności.
Trochę poczytałam was wczoraj ale już nie miałam siły aby coś skrobnąć.
Polaa współczuje przejść z farbą. Ja tez chyba bym na zawał zeszła. No i musimy w końcu się jakoś zgrać. I zdrówka życzę.
Sunshine zdrówka dla Aurelki. Aby wszelkie dolegliwości jak najszybciej przeszły.
Aylin u nas też z mowa Szymek bardzo poszedł do przodu. Ruszyło się jak wyjechaliśmy do PL. Z dnia na dzień coraz więcej mówi i składa zdania. Postęp mega w krótkim czasie. U was też teraz pewnie poleci z górki No i my też w tyle z odpieluchowaniem. Ale muszę się za to teraz wziąć.
Munka no i niestety nie udało nam się spotkać. Ja te ostatnie trzy dni w Warszawie to miałam mega zajęte. Miałam poodwiedzać znajomych i tez się nie udało:-( Ale prawdopodobnie będę na początku grudnia w Wawie to może wtedy da radę się jakoś spotkać.
I miałam coś jeszcze ale nie pamiętam co....
Wracam więc dalej do ogarniania chaty po powrocie (a za cholerę mi się nie chce).
no i jesteśmy już z powrotem w UK. Ale ten czas leci. Dopiero wyjeżdżaliśmy do PL a już trzeba znowu powrócić do codzienności.
Trochę poczytałam was wczoraj ale już nie miałam siły aby coś skrobnąć.
Polaa współczuje przejść z farbą. Ja tez chyba bym na zawał zeszła. No i musimy w końcu się jakoś zgrać. I zdrówka życzę.
Sunshine zdrówka dla Aurelki. Aby wszelkie dolegliwości jak najszybciej przeszły.
Aylin u nas też z mowa Szymek bardzo poszedł do przodu. Ruszyło się jak wyjechaliśmy do PL. Z dnia na dzień coraz więcej mówi i składa zdania. Postęp mega w krótkim czasie. U was też teraz pewnie poleci z górki No i my też w tyle z odpieluchowaniem. Ale muszę się za to teraz wziąć.
Munka no i niestety nie udało nam się spotkać. Ja te ostatnie trzy dni w Warszawie to miałam mega zajęte. Miałam poodwiedzać znajomych i tez się nie udało:-( Ale prawdopodobnie będę na początku grudnia w Wawie to może wtedy da radę się jakoś spotkać.
I miałam coś jeszcze ale nie pamiętam co....
Wracam więc dalej do ogarniania chaty po powrocie (a za cholerę mi się nie chce).