reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2011

no widzisz, a mi sie zawsze wydawalo, ze z drewnem duzo roboty, bo trzeba konserwowac, a pkastik wymyc na zime i schowac. Wiadomo-drewniany duzo ladniejszy
 
reklama
no widzisz, a mi sie zawsze wydawalo, ze z drewnem duzo roboty, bo trzeba konserwowac, a pkastik wymyc na zime i schowac. Wiadomo-drewniany duzo ladniejszy

to fakt :tak:
ale z drugiej strony drewniany raz ze ładniejszy, a dwa ze stabilniejszy, mocniejszy i trwalszy, na dłuzszy czas
ten domek u nas na placu zabaw ma już złamane drzwi i w jeszcze dwóch miejscach pęknięcia po jednym sezonie, a jezeli wydac na taki domek 300-400zł bo gdzies tyle kosztują to naprawde szkoda kasy - jak dla mnie, wole zaczekac rok i zrobic drewniany
 
moon pamięć? w sensie moja? nie...:-p na którymś wątku po prostu pisałaś, że A wraca:sorry:;-) no to trochę wracał, ale w jakim komforcie:tak: i prezenty:-) pochwal się tą sukienką:tak: jak u Ciebie w pracy?

asinka coś się nie odzywa... Może już Ninka na świecie?:-)
 
dzień dobry kobitki!

sorki nie mam siły na odpisywanie... znowu mi sie k#$$% kłopoty na łeb zwaliły, ale nawet nie chce mi się o tym wszystkim pisać..

chciałam tylko napisać, moon mamoM ten konkretny domek w tesco w ogóle nie jest stabilny, strasznie cienkie ścianki, myślę, że Kubi by rozłomotał w jedno popołudnie... w sobote go oglądałam, mamy rozłożony w sklepie i nie polecam zupełnie, choć niektóre plastiki są solidne (koleżanka ma taki), to na pewno nie ten!

miłego dnia kochane!

ciekawe jak Ninka?
 
Hej,
Ciuchowo to mi się tak ułożyło zawodowo, że miałam kwadrans a nawet 20 min. do poszperania w dwóch lumpkach prawie po drodze. I parę rzeczy w siatce wyniosłam. A poza tym nic mi się nie chce :sorry:
 
Witam :-)
Dalej w dwupaku i jakoś się na razie nie zamierza, żeby miało być inaczej. Skurczy brak, na szczęście kroplówek też, ale pewnie jutro znowu mi pocisną... Szyjka długa i twarda, rozwarcie nie postępuje. A na oddziale masakra... Kobiety do domu odsyłają, bo nie ma miejsc. Dzisiaj od rana 6 porodów i 3 cesarki, a na położniczym miejsc brak. Także chętnie by się Nas z patologii pozbyli. Miałam dziś robione usg pod kątem Dopplera i wszystko w porządku-wód dużo, wszystkie przepływy super. A na moje bolące spojenie dostałam... Paracetamol.
 
HELOŁ
właśnie :ninja2:
nie mam czasu za bardzo ciągle w biegu...
roboty fuul i nawet zajrzeć nie ma kiedy
a tak bardzo mi was brakuje :-(
Asinka trzymam &&&&&, żeby Ninka wytrzymała jeszcze dokładnie tydzień ;-) :-)
 
reklama
Hejka...
Dawno mnie tu nie było..czasu brak na cokolwiek. Czasem poczytam przez tel jak mam chwilę w pracy, ale nie mam kiedy odpisać.
U nas kiepsko, aktualnie walczymy z zapaleniem płuc u Weroniki. To moje biedne dziecko nie choruje, ale jak coś złapie to od razu z grubej rury. Całe szczęście, że nie musimy leżeć w szpitalu. W domu to inne chorowanie. Codziennie antybiotyk, inhalacje, oklepywania, ale mała to naprawdę dzielnie znosi. I dochodzę do wniosku, ze mała lekomanka mi rośnie, jak tylko zobaczy strzykawkę z lekiem to od razu banan na buzi, a antybiotyk niezbyt smaczny.. To tyle u mnie..
Asinka trzymam kciuki za jeszcze tydzień Ninki w brzuchu, tam na razie jej najlepiej..

No i tyle się napisałam, moja panna sie obudziła, tzn. kaszel ją obudził.
:no::no::no::no:
 
Do góry