reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Czerwiec 2011

reklama
dziewczyny - a czy któraś się może orientuje, czy aktualnie Picasa zezwala na wgrywanie filmów video, jak niegdyś??? albo zdjęć bezpośrednio z aparatu? bo mnie szlag jasny trafia , mam wrażenie, że wiele się tam pozmieniało i nie potrafię się odnaleźć:confused:
 
Mysia23 - witaj, kopę lat :happy2:
Andariel - bazarek warzywny ????
Mrsmoon - miłego spotykania, ja walczę.... ostatnio praktycznie ze wszystkim :-(
Traschka - baaardzo się cieszę, że się jakoś ogarniasz :-D, naprawdę mocno się podłamałam po naszym wczorajszym smsowaniu :shocked2:
Larvunia - a nie wstawisz paru fotek dla tych którzy nie czują potrzeby bycia na fb ?
Aestima - to raczej my powinnyśmy być wdzięczne, że nas Gospodarze na loggię nie wystawili, bo Młoda miała średnie noce.... A co do przypalonej zupki - ja po prostku odcedziłam czarne i Młoda zszamała. :-p
 
Ostatnia edycja:
puk, puk!
jestem, wróciłam, A w pracy a my już na nogach, pogoda do bani, leje od wczorajszego wieczora...muszę iść po zakupy do auta ale nie mam pomysłu jak to zrobić z Mają, auto mam przed blokiem, deszcz nie przestaje padać, chyba pójdę jak zaśnie
 
helooł ja wróciłam do pracy czyli do was też :-)
Mój M. zaczął chodzić do pracy na 8 do 16 (od mojego pójścia do pracy chodził 11-19, a potem 10-18) więc wreszcie się to unormuje, ze będzie trochę wcześniej i małym się zajmie więc trochę mi po południu będzie lżej.
Jeszcze tylko 3 m-ce i M. zmienia pracę i wtedy będzie 7-15.30 i 5 min od domu :-) <jupi>

A co do karmienia to chyba tylko forever i Larvunia no i ja jeszcze karmimy, próbowałam już przestać ale się nie da póki co. Będzie z tym problem, szwagierka mi wczoraj mówiła, że smarowała się musztardą a przy drugim czosnkiem, bo musztarda mu smakowała :szok: łłłłło ja
a Mati nie chce mm co ja mam zrobić podać mu krowie 1,5 %???
Trasiu współczuję i zyczę owocnej rehabilitacji i dobrze, ze z Marysią lepiej:-)
Moon u nas nie pada ale pogoda do bani :no:
Martadelka witaj :-)
 
Cześć!

Ja też już w pracy. Za każdym razem jak wracam po dłuższej niz weekend nieobecności to mam doła że nie mogę byc z Mają... z jednej strony bardzo lubie moja pracę (i to że w miarę dobrze mi za nią płacą) ale z drugiej myślę że spokojnie mogłabym być staying-home-mom... eehhh życie...

Trasia kochana tak bardzo mi przykro że znów masz tak pod górkę... dobrze że mama pomoże i oby rehabilitacja też jak najszybciej przyniosła efekt, trzymam za to kciuki najmocniej jak się da &&&&&&&&&&&&

Uciekam na razie bo i ja jestem zawalona robotą, postaram się jeszcze zajrzeć dziś z pracy.

Miłego dnia :*
 
Andariel - bazarek warzywny ????
(...)

Larvunia - a nie wstawisz paru fotek dla tych którzy nie czują potrzeby bycia na fb ?

forever - bazarek, targ - jak zwał tak zwał; u nas jest 2 razy w tygodniu i tam kupujemy wszelkie warzywa, kasze itp.
a larvunia wstawiła fotki z imprezy również tu, na wątku ze zdjęciami;-)

gdzieś czytałam, że sposobem na przypalone danie jest wsadzenie garnka (tego co się zjarał) do zimnej wody na kilka min., a następnie przelanie zawartości do nowego; ale nigdy nie musiałam próbować jak to działa;


no i już mam przesrane z L. - włazi na sofę, a że tuż przy niej stoi stół, to zadziera girki na oparcie by się na stół dostać:baffled:nie pamiętam już kiedy ostatnio musiałam go tak pilnować...
 
reklama
czesc
forever wstawilam w watku zdjęciowym ;-)
niedziela minela nam leniwie.... Dzis tez dzien sie nei zapowiada szczególnie pracowity... dzien jak codzien.
Zaraz na spacer smigamy, wiec MILEGO DNIA!
 
Do góry