traschka
Mama Marysi
AGATA strasznie przykro czytać takie rzeczy... tak jak Aestima pisała wszystkie bardzo się martwilyśmy i dzwoniłyśmy ze zlotu, bez odbioru. Myślę, że każdej bylo niezręcznie potem narzucać się z kolejnymi sms i telefonami. Zawsze byłaś dla nas bardzo ważna więc to oczywiste, że się martwimy, dopytujemy co z tobą. Ale to chyba do ciebie należał później ten "pierwszy krok" i ja osobiście widząc że się logujesz czekałam aż się odezwiesz, wyjaśnisz...
A pożegnanie w żaden sposób atmosfery nie oczyści, bo z twojego posta jasno wynika, że masz do nas wielki żal. Czy słusznie czy nie, tego nikt nie oceni, bo każdy ma swoje spojrzenie na sprawę i swoje racje.
Przyjmij najszczersze kondolencje, bardzo mi przykro z powodu mamy. Mam nadzieje, że z mężem lepiej. Ściskam:*
Ciasto mrsmoon w piekarniku, pięknie pachnie!
Mi rano strzeliło w kręgosłupie, ledwo chodzę. Zapowiada się super impreza....
A pożegnanie w żaden sposób atmosfery nie oczyści, bo z twojego posta jasno wynika, że masz do nas wielki żal. Czy słusznie czy nie, tego nikt nie oceni, bo każdy ma swoje spojrzenie na sprawę i swoje racje.
Przyjmij najszczersze kondolencje, bardzo mi przykro z powodu mamy. Mam nadzieje, że z mężem lepiej. Ściskam:*
Ciasto mrsmoon w piekarniku, pięknie pachnie!
Mi rano strzeliło w kręgosłupie, ledwo chodzę. Zapowiada się super impreza....