blumetka29
Wdrożona(y)
Witam sie i ja:-)
I ja tez nie bede lamentowała.Spac dzieki Bogu moge co prawda budze sie kilka razy przy zmianie pozycji ale na 2 sekundy i spie dalej wiec mnie to nie meczy.Gorzej w ciagu dnia bo poprostu mi ciezko ale cóz to sa uroki koncówki ciązy.Wiec nie narzekam....jak mi sie nic nie chce to nic nie robie ot tylko to co musze a reszta moze sobie poczekac.
W koncu kupiłam płyn do prania i w poniedziałek zaczynam prac ciuszki małej a ze nie mam tego Bóg wie ile wiec uporam sie w jeden dzien łacznie z prasowaniem.
Dzis przyjezdza mój S czekam na tel o której jechac po niego...i juz nie moge sie doczekac zawsze to kilka godzin razem bo jutro póznym popołudniem bedzie jechał spowrotem do pracy.
U nas pogoda super, siedze sama w domku bo dzieciaczki hasaja na podwórku wpadaja na chwile na siku albo sie napic ewentualnie po kasiorke na loda ha ha ha tak to juz z nimi jest. Kiedys wziełam je na podpuche bo ciekawa byłam ile dadza rade zjesc lodów wiec jak przychodziły po kolejna złotówke na loda ja bez słowa dawałam one były troche zdziwione ale przychodziły a ja czekałam konca i okazało sie ze zjadły po 9 lodów wiecej juz nie mogły a i na drugi dzien tez nie chciały a ja smiechu miałam co nie miara.
No to dziewczynki ostatnio troszke smutno zrobiło si na forum ale mam nadzieje ze to przejsciowe i niebawem bedzie jak dawniej wesoło przeciez przed nami coraz blizej najwspanialsza chwila wiec trzeba bedzie sie cieszyc.....Wiec kochane nie smutac sie, nie obrazac, nie unisic honorem tylko cieszyc sie z kazdej chwili......Głowy do góry!!!!!
I ja tez nie bede lamentowała.Spac dzieki Bogu moge co prawda budze sie kilka razy przy zmianie pozycji ale na 2 sekundy i spie dalej wiec mnie to nie meczy.Gorzej w ciagu dnia bo poprostu mi ciezko ale cóz to sa uroki koncówki ciązy.Wiec nie narzekam....jak mi sie nic nie chce to nic nie robie ot tylko to co musze a reszta moze sobie poczekac.
W koncu kupiłam płyn do prania i w poniedziałek zaczynam prac ciuszki małej a ze nie mam tego Bóg wie ile wiec uporam sie w jeden dzien łacznie z prasowaniem.
Dzis przyjezdza mój S czekam na tel o której jechac po niego...i juz nie moge sie doczekac zawsze to kilka godzin razem bo jutro póznym popołudniem bedzie jechał spowrotem do pracy.
U nas pogoda super, siedze sama w domku bo dzieciaczki hasaja na podwórku wpadaja na chwile na siku albo sie napic ewentualnie po kasiorke na loda ha ha ha tak to juz z nimi jest. Kiedys wziełam je na podpuche bo ciekawa byłam ile dadza rade zjesc lodów wiec jak przychodziły po kolejna złotówke na loda ja bez słowa dawałam one były troche zdziwione ale przychodziły a ja czekałam konca i okazało sie ze zjadły po 9 lodów wiecej juz nie mogły a i na drugi dzien tez nie chciały a ja smiechu miałam co nie miara.
No to dziewczynki ostatnio troszke smutno zrobiło si na forum ale mam nadzieje ze to przejsciowe i niebawem bedzie jak dawniej wesoło przeciez przed nami coraz blizej najwspanialsza chwila wiec trzeba bedzie sie cieszyc.....Wiec kochane nie smutac sie, nie obrazac, nie unisic honorem tylko cieszyc sie z kazdej chwili......Głowy do góry!!!!!