Czerwcowo - Lipcowe staraczki

[Domi9534]

Mi też jest bardzo przykro z Twojego powodu, myślałam, że będziemy razem w tym. Ja się tak boję iść zrobić betę... Jak nie dostanę @ do końca tygodnia wtedy pójdę na razie to nie chce.... Nie chcę się nakręcać i u mnie też tak będzie, że jeżeli nie przyjdzie to też odpuszczam, chociaż wiem, że tego się tak nie da odpuścić będę na bank myśleć o tym...

Nie wiem dziewczyny skąd bierzecie tyle siły na taką walkę. Ale ja psychicznie nie mam siły. Mam dość tych testów, badań. Na razie odpuszczam. Jak będzie to będzie. A jak nie to nie bo inaczej zwariuje. Tak się żyć nie da.
Cały czas myślę o tych wynikach bety, o tym, że nie mam @. Bardzo liczę na to, że jednak jutro @ przyjdzie. Chce żyć normalnie a tak dalej funkcjonować się nie da. Przynajmniej ja nie potrafię. Dziękuję za wsparcie [emoji6]

 

[JakDeszcz]

Mi też jest bardzo przykro z Twojego powodu, myślałam, że będziemy razem w tym. Ja się tak boję iść zrobić betę... Jak nie dostanę @ do końca tygodnia wtedy pójdę na razie to nie chce.... Nie chcę się nakręcać i u mnie też tak będzie, że jeżeli nie przyjdzie to też odpuszczam, chociaż wiem, że tego się tak nie da odpuścić będę na bank myśleć o tym...

Kochana doskonale cię rozumiem bo jesteśmy w podobnej sytuacji. Na smutki i żale zjadłam sernik. I doszłam do wniosku, że głupio zrobiłam że od razu zrobiłam test i betę. Mogłam poczekać i to tak z tydzień minimum. Teraz zmień nastawienie, nie będę w kółko myślała o tym dziecku. Dosyć tego. Będę cieszyła się tym co mam. Będą przytulanki itd. A jak @ będzie mi się spóźniała to zrobię test najszybciej po 10 dniach od spodziewanej @. Nie ma szybciej sensu bo potem człowiek glupieje. Serio. Patrząc tak na trzeźwo przecież mi się @ spóźnił jeden dzień tak naprawdę, w poniedziałek powinien być terminowo. A ja już jak szalona, wszystko sprawdzam . A może na te wszystkie testy, bety i jeszcze jakieś inne cuda jest po prostu za szybko. A nawet jak nie jest za szybko i nic z tego nie będzie to trudno. Trzeba zmienić myślenie w głowie odetchnęłam trochę, jest lepiej

 

[JakDeszcz]

Wiecie co dziś przeczytałam:
test laboratoryjny z krwi na poziom gonadotropiny kosmówkowej uznaje się za wiarygodny dopiero po mniej więcej 10 dniach od daty spodziewanej miesiączki.

Powiem wam tak że wszystkie świrujemy, serio. Ale ja dziś poszłam po bandzie . Poczekam 10 dni, ba nawet 14 dni na @. Jak nie przyjdzie zrobię test, ewentualnie betę. A jak przyjdzie to i tak chciałam iść się zbadać do ginekologa tak kontrolnie. . Dziś kumpela, przyszła mama mówiła mi że ona zrobiła test ciążowy jak @ spóźniła się 20 dni. I były konkret dwie grube krechy hehe. Więc mam apel nie świrujmy z tymi testami, betami i podobnymi

 

[Domi9534]

Kochana wiesz co troszkę w tym nie prawdy, bo ja jak miałam w pierwszej ciąży to zrobiłam w poniedziałek test w dniu spodziewanej wyszedł pozytywny, we wtorek poszłam na betę i w czwartek miałam już wyniki z bety pozytywne

 

[Domi9534]

Ehh no właśnie najlepiej to żyć normalnie I się nie przejmować i nie sprawdzać tych testow od razu tylko tydzień po spodziewanej @... A do lekarza 2 tyg po tak najlepiej a nie my swirujemy od razu dzień czy dwa jak nie ma @...
Zwariujemy od tego [emoji1787]

Kochana doskonale cię rozumiem bo jesteśmy w podobnej sytuacji. Na smutki i żale zjadłam sernik. I doszłam do wniosku, że głupio zrobiłam że od razu zrobiłam test i betę. Mogłam poczekać i to tak z tydzień minimum. Teraz zmień nastawienie, nie będę w kółko myślała o tym dziecku. Dosyć tego. Będę cieszyła się tym co mam. Będą przytulanki itd. A jak @ będzie mi się spóźniała to zrobię test najszybciej po 10 dniach od spodziewanej @. Nie ma szybciej sensu bo potem człowiek glupieje. Serio. Patrząc tak na trzeźwo przecież mi się @ spóźnił jeden dzień tak naprawdę, w poniedziałek powinien być terminowo. A ja już jak szalona, wszystko sprawdzam [emoji28][emoji23]. A może na te wszystkie testy, bety i jeszcze jakieś inne cuda jest po prostu za szybko. A nawet jak nie jest za szybko i nic z tego nie będzie to trudno. Trzeba zmienić myślenie w głowie [emoji847] odetchnęłam trochę, jest lepiej [emoji6][emoji123]

 

[JakDeszcz]

Kochana wiesz co troszkę w tym nie prawdy, bo ja jak miałam w pierwszej ciąży to zrobiłam w poniedziałek test w dniu spodziewanej wyszedł pozytywny, we wtorek poszłam na betę i w czwartek miałam już wyniki z bety pozytywne

Czytałam również, że (cytuje):
Jeżeli owulacja się przesunęła o x dni, to test ciążowy należałoby wykonać również w x dni później w stosunku do daty spodziewanej miesiączki.
W praktyce, ponieważ często nie wiemy, o ile faktycznie przesunęła się owulacja, wykonujemy pierwszy test ciążowy w dniu spodziewanej miesiączki, a następny w tydzień później, jeżeli do miesiączki nadal nie dojdzie.
Jeżeli miesiączka nie będzie przychodzić przez długi czas, a testy ciążowe będą wskazywać wynik negatywny, będzie to świadczyć o zaburzeniach hormonalnych i konieczna będzie wizyta u lekarza ginekologa.

A ja kurde nie pamiętam ostatniej owulacji. Nie zanotowałam. Najwyższy czas ściągnąć jakaś aplikacje. Polecacie coś? Oczywiście bezpłatna hehe

 

[Domi9534]

Ja korzystam z tej aplikacji mozesz zaznaczyć wszystko i tam gdzie jest kropka to są stosunku które Ci się zapisują jak wpiszesz stosunek bez antykoncepcji itd itd, notatki jak owulacja też możesz wpisać I przed ostatnie zdjęcie też wyślę jest napisane moja notatka jak się czuje o też się zaznacza na pomaranczowo, nazywa się kalkulator ciąży

 

[Domi9534]

To ta aplikacja

 

[Butterfly.]

Hej dziewczyny, można dołączyć?

 

[JakDeszcz]

To ta aplikacja Zobacz załącznik 1148607

Dziękuję