reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

Mad gratuluje zeborka!!
Nenyah - no w koncu Ty tez musisz odpoczac, nie Ciebie perwsza to dopadlo, oj nie, ja ostatnio wstalam rano,bo Mikulec juz wstal, Arek spal w goscinnym wiec mu zanioslam dziecko i powiedzialam,ze zaraz przyjde,niech chwile przytrzyma, wrocilam za 3 godziny,jak sie dobrze wyspalam, w momencie kiedy tatus kladl spac Mlodego na drzemke ;D I nawet nie mial pretensji ;D Po prostu wtedy bardziej od wszystkiego potrzebowalam snu ::)

No i dlaczego nikt mi nie odpowie!!!Aletko, ile trzymasz Kornelke na nocniku??!0 -15 minut??Chodzi mi o nicnikowanie, kiedy nie ma siku ani kupy, ile mozna tak dziecko trzymac na tym nocniku?? Ale u Was to pewnie zawsze jest cos wiec chyba mi nie pomozesz,ale jak myslisz?? Mondzi,a jak u ciebie,Ty tez sadzasz Tymka?? Ktos jeszcze???
 
reklama
Haniu, Szymku, Jasiu sto lat!!!! :D
Nenyah WIki nie toleruje butli, pije z kubeczka z dzióbkiem i bardzo dobrze jej to idzie :)
Lileczko ja wysadzam małą tylko na kupke póki co, jak tylko widze, że zaczyna sie gnieść ;) Czasem nie zdążę ;D ALbo czasm to fałszywy alarm, więc po 3-5 minutach ubieram ją spowrotem w pieluszkę :)
Szkrabiku trzymam kciuki za USG Tymka, współczuję mdłości i nie tylko, trzymaj się!
Aletko Dziękuję za filmik i fotki, wszystkie piekne, dzieciaczki wspaniale sie bawiły!
A tobie zdrówka!

A WIki znów ma ciemieniuchę, tylko dlaczego? ::) Obstawiam niedoskonałość pracy gruczołów łojowych na główce.

 
mad ja daje kaszki na własnym mleku - kaszki różne smakowe z bobovity albo z nestle, a jak nie mam swojego mleka ściągniętego to daje kaszke z mlekiem modyfikowanym hippa. Jak jeszcze nie pracowałam to ściągałam mleko po karmieniu przeważnie 2-3 razy dziennie żeby nie pobudzić laktacji i żeby mieć to 100-120 ml na kaszkę.

Nenyah ja uczyłam Gosię pić z butelki codziennie przez 2 miesiące, początki były straszne bo pluła, wymiotowała, ie umiała pociagnąć smoczka. Przetestowałam wszystkie smoczki, żeby były miękkie, w końcu okazało sie, że najlepiej odpowiadaja Gosi smoczki z NUKa do papek kauczukowe, ale żeby były bardziej miekkie to gotowałam je okolo 4 godzin, aż straciły kolor. Dawałam tylko swoje mleko w butelce, potem zaczęłam zagęszczac je kaszka bo się Gosia nie krztusiła, no i sie nauczyła.
Chyba mieszkasz w bardzo fajnym miejscu, mam straszny sentyment do Krakowa, bo tam studiowalam, teraz w Krakowie pracuje mój mąż i biedaczysko dojeżdża codziennie prawie na N.H. z Sosnowca 80 km.

A odnosnie tej czekolady to pewnie w innej sytuacji zareagowałabym ostżej, ale moja mama wyszła w poniedziałaek ze szpitala i naprawde jest w głębokiej depresji po smierci ojczyma ( w szpitalu była od jego śmierci, wylądowała tam z krwotokiem wew.), tak, że jakoś nie miałam sumienia ostro zareagować, więc poprosiłam tylko, żeby tego nie robiła więcej.
 
Aletko, jakbyś zgadła... Jak już popłaciłam rachunki, to musiałam, po prostu musiałam umyć kuchnię... Dodam, że odkurzanie, mycie podłóg i mycie łazienki odpracowałam z rana, kiedy Wojtek półprzytomny z zachwytu podziwia zazwyczaj, jak Tata je śniadanie. Rozumiesz - Tata, to jest to! No ale teraz to mam w nosie i zasiadam do kompa, na te 10 minut, które Totulek może jeszcze łaskawie pośpi ;) Za to mam z głowy obiad - narobiłam ostatnio 150 pierogów i jeszcze im nie dali rady... Dla mnie pieczona rybka więc mam czas wolny :)

Nenyah, Wojtek nie umiał pić z butli (na początku ssał, potem po przerwie około miesięcznej "zapomniał") i kiszka, nie dało rady. Stwierdziłam, ze nie będę go męczyć i poję niekapkiem albo ze zwykłego kubeczka (na "wyjściu" niekapek, w domu zwykły). Aż tu nagle moje dziecko stwierdziło, że soki i herbatki to kubeczek i nic innego, ale mleko smakuje TYLKO z butli. Nie da rady, dwa razy dziennie modyfikowane z butli. Tak po prostu. Ale na Twoim miejscu dawałabym mu z kubeczka, skoro tak woli, to nawet lepiej dla zębów. A co do nocnych "wpadek" - mi też się kilka razy zdarzyło, że siadałam na łóżku i płakałam, że już nie pójdę. Tyle, że mój mąż nie zawsze reaguje właściwie niestety. Chyba, że mu wieczorem powiem, ze ja w nocy nie wstaję. Tyle tylko, że ta tatusiowa przylepa najczęściej wtedy przesypia całą noc...
 
Frotko Hania zachowuje się podobnie jak Twój Wojtek. Gdy ustalamy ze mąż wstaje do niej w nocy (zazwyczaj w weekendy) to Hanka przesypia całe noce, żeby ukochany tatuś mógł pospać  :laugh: Ale z niej rzeczywiscie córeczka tatusia, aż czasami jestem zazdrosna ;) przy nim nie jęczy, nie kwęka tylko ślicznie się bawi lub wpatruje w niego jak w obraz żebrząc o spojrzenie, uśmiech. A ja jestem jej potrzebna do zmieniania pieluch, ubierania, lulania gdy nie może usnać, wstawania w nocy co chwilke, pomagania gdy nie potrafi usiąść z pozycji stojącej...
 
witam:)
Co do wstawania mezów w nocy mój nie wstaje no ale cóz sama sobie na to pozwoliłam :p

FROTKO,ALETKO DZIęKUJę!!! :-*

A ja chciałam się przywitac i mykam bo pralka mi kuchnie zalała i mam sprzatania na jakąś giodzinke.Gdzie mogłabym sobie posiedzieć i popisać bo Robert spi ::)

Haniu,Szymku,Jasiu wszystkiego co najlepsze dla Was!!!

Asioczku jak super!!! ale napewno jesteś szczęsliwa a Majka pewnie sliczna dziewczynka i nawet większa od mojego Roberta hehe
 
Nie przeczytałam wszystkiego, ale widzę, że Lila słusznie domaga się odpowiedzi odnośnie kibelka, więc piszę. JA sadzam Tymka wieczorem przed kąpielą i czekamy na kupkę, która jest prawie zawsze. Nie potrafię powiedzieć ile to trwa, ale na pewno nie więcej niż 15 minut. Staram się unikać sadzania Tymcia, jak widzę, że robi już kupkę, jakoś chyba nie chciałabym by mi ktoś w ten sposób przeszkadzał. Aczkolwiek dzisiaj zaczął stękać przy jedzeniu, skończyliśmy jeść, a kupy nie było, więc go posadziłam i zrobił. No i może to niewychowawcze, ale ja zawsze daję coś Tymkowi do zabawy (sama lubię mieć książkę), no i stękam trochę razem z nim. Zdarza się też że schodzimy z nocnika bez pełnej satysfakcji, ale w końcu to dopiero początki, więc nie ma co oczekiwać cudów.

Nenyah, ja bym nawet mogła spać z Tymkiem, bo jest już duży i raczej nie grozi mu zagniecenie, tylko dramatem jest jego niespanie w dzień. Dlatego dzisiaj w nocy karmiłam go na fotelu, no i teraz śpi, bez większych awantur. MOże nie ma to związku, ale przecież jeszcze parę dni temu pięknie zasypiał. A co do naszych dizwnych reakcji, to ja wczoraj wyłam razem z Tymkiem. Dopadły mnie takie doły, że napisałam Michałowi, że nie dam rady się nim dłużej zajmować. No i dobrze, że wieczorem przyszła moja mama i siostra, bo kto wie, co by się dalej działo. A Tymek jak słyszał, że płaczę głośniej od niego, to się uspokajał zdziwiony. No coż, chyba jestem zmęczona. I strasznie brakuje mi kontaktów z ludźmi. A co do trudności zabawek, to zgadzam się z tym, że nie mogą być za trudne, ale nie ma sensu kupowanie też tego, co nie będzie rozwijać, bo będzie za proste. A piszę o tym, bo ostatnio znajoma kobieta w sklepie, próbowała mi wmówić, że chyba za dużo od Tymka wymagam. Pokazywała mi zabawkę dźwiękową, która miała trzy duże przyciski, no i jej powiedziałam, że wolałabym by zabawka wymagała większej precyzji, niż walanie rączką, bo i tak będzie grało. Ten etap mamy za sobą, i jeżeli miałam wydać ponad 20 zł, to po to, by było to coś nowego - takie zabawki do ślepego uderzania Tymek ma. Nie wiem czy piszę jasno ::) A co do butli, to ja bym już chyba zabrała się za kubek. W końcu butelka to nic dobrego.

Mamamisi, czy mi się wydaje, czy Ty masz do siebie jakies "ale", bo nie czujesz się w pracy, jak "ryba w wodzie"? To przecież normalne, że wolałabyś być w domu z Emilką, że za nią tęsknisz. Ja mam starą, sprawdzoną, dającą satysfakcję pracę, a zawsze jak o niej myślę, to zastanawiam się nad tym, jak emocjonalnie poradzę sobie z rozstaniem z Tymciem. Dlatego będę chciała wrócić na wakacje, bo wtedy trochę popracuję i znów będzie urlop. A we wrześniu, to od razu by się człowiek załamał po pierwszej radzie pedagogicznej, na myśl o tym, że brakuje mu entuzjazmu, siły, czy czegoś tam jeszcze. Emilka jest NAJWAŻNIEJSZA, i źle by było gdyby praca na tyle Cię pochłonęła, żebyś o tym zapomniała.

Mad, TYmek nie dostaje żadnego mleka poza cycowym i tak będzie dokąd się da. Parę razy dałam jogurt naturalny z owocami, za jakieś dwa tygodnie spróbuję serek. Grysik gotuję na wodzie i polewam owocami - muszę porozmawiać z panią doktor o wartościach odżywczych takich posiłków. A kasze spróbuję z mięskiem, jako obiadek podawać, tylko czekam, bo te nieliczne chrostki jednak mnie niepokoją.

Cieszę się, że podoba Wam się nasz nowy awatarek. Jakoś to zimowe zdjęcie z sanek już mi nie poprawiało nastroju.

No a ja zawsze jak się nie mogłam dogadać z Michałem, to szłam do fryzjera. A dziś idę chyba dlatego, że z Synkiem nie bardzo mi się układa. Tak więc coraz więcej powodów do poprawiania sobie nastroju. A jutro znów rehabilitacja, ale tym razem chyba płacz Tymka nie zrobi na mnie aż takiego wrażenia, bo takie zapłakane oczka mamy ostatnio kilka razy dziennie. Niestety :( :( :(

Narazie wysyłam, jak się Tymcio nie obudzi, to doczytam resztę.

Aha, oglądałam wczoraj spacerówki i chyba chciałabym taką, na którą można założyć fotelik samochodowy. No i tutaj zwycięża Graco, cena w miarę zjadliwa, waga też, a ta opcja jest. Tylko nie ma w tych tańszych modelach pełnej regulacji oparcia. Jak myślicie ważne to jest czy nie? Czy wystarczy nam leżenie i siedzenie, czy tez warto mieć możliwość pełniejszej regulacji? Tak sobie myślę, że fajnie by było móc kiedyś córeczkę wozić w takim foteliku na jakies wypady samochodowe (może w końcu się dorobimy), a z drugiej strony w takim foteliku dziecko nie powinno być dłużej niż kilka godzin. No i nie wiem, co ważniejsze. Pomocy!

Sto lat dla Jubilatów szanownych!
images
 
Wrrrr, właśnie mi Wojtuś posta skasował! :mad:

mad, Wojtuś pije moje mleczko, natomiast kaszki robie mu na Bebilonie pepti- specjalnym mleku dla małych alergików. Wkrótce będę chciała zastąpić 1 karmienie piersią tym mlekiem, a potem kolejne, bo planuje powoli odstawić Wojtusia od piersi. Ja jestem na dość ścisłej diecie, raz dziennie pozwalam sobie na kanapkę z białym serem, takim zwykłym, nieprzetworzonym na jakieś 'serki kanapkowe' bądź ew. z żółtym serem.
 
ASIOCZKU GRATULACJĘ!!!!!

Lila - ja trzymam Mateusza krótko na nocniku z tego względu, ze jak on tylko na niego siądzie a ja zrobię siiiiii to od razu sika. Już sie zaczynam zastanawiać czy aby za łatwo nam nie idzie bo sie jeszcze nie zdarzyło, żeby posadzony na nocniku nie załatwił się czy nie zrobił kupki. Z tym, że u nas to poczatki wiec pewnie im dalej w las tym gorzej będzie.
 
reklama
Witam po długiej nieobecności,
jestesmy juz w zasadzie zdrowi, w zasadzie bo jakies niedobitki choroby są ale juz wychodzimy z domu, wreszcie, po dwóch tygodniach. Tym razem napisze co u nas bo nie dam rady nadrobić. Igorek raczkuje po całym domku i po wszystkim się wspina i nieważne czy to jest stabilne czy nie, złapioe się i podnosi. Poza tym uwielbia przechodzić po czymś i jak chce ze stania przejść do raczkowania to klęka albo pochyla się wyciąga rączke i sie puszcza, kaskader mały - zupełne przeciwieństwo ostrożnego Dawidka. No i poza tym uwielbia wyrywac kwaitkom listi i bawić się zmiemią, chyba drugi ogrodnik jak Wojtus Frotki:)
Bylismy również u chirurga dziecięcego i nic sie nie dzieje z męskością, pani chirurg powiedziała, ze stulejka fizjologiczna wystepuje u chłopców do 2 roku zycia i że sie nie odciąga bo skórka pęka i moga sie robic zrosty czyli powiedziała identycznie jak nasza pediatra no a nefrolog, ze trzeba odciagac i koniec, no i bądx tu człowieku mądry jak zwykle pozostaje nam zdac sie na intuicje.
Dzisiaj zaliczylismy pediatrę, nie dostalismy skierowań na dalsze badania bo Igorek ma lepszy apetyt, nie jest tak, ze siedzi i je tylko muszę go czyms zająć ale ilości zjadane są prawidłowe i większe niż były pomimo tego, ze odpuścił sobie jeden posiłek i jada teraz 5 x na dobe. Natomiast niewiele przybrał na te 3 tygodnie bo tylko 100 g więc jednak schudł przez to niejedzenie no ale teraz powinno byc dobrze o ile nie zmniejszy porcji i będzie jadł jak teraz, a wazy malutko bo 7750. Zeby idą i u góryu i na dole wiec dlatego tak wszystko i wszystkich gryzie, nocki tym samym bywają różne czasami meczymy się od północy czasami dopiero od 4. Jestem ostatnio padnięta to fakt ale mam teraz komfort psychiczny jesli chodzi o jedzenie, pierwszy raz od prawie pół roku, bo problemu u nas zaczęły się jak miał 2,5 miesiąca. Jest dobrze.

Aletko dziękuję za zdjecia i filmik, super, ze mogłyscie sie spotkać, dzieciaczki sliczności a jak Miki ładnie bawił sie z Kornelką.:)

Szymusiowi, JAsiowi i Hani wszystkiego najlepszego

Majeczko witaj na świecie, Asioczku ogromne gratulacje:)
 
Do góry