Cześć i czołem
Odzywam się , bo tak wogóle to Mondzie napisała (bardzo to miłe z Twojej strony Mondzi).
Żyję i mam się dobrze(choć pracy mam całe mnóstwo i nie mam czasu na pisanie
) i Jasiek również. Jego osiągnięcia nie sa powalające, nie raczkuje tylko pełza, czasem mówiu dadada, babababa, tatata, ale mama przez gardło mu przejść nie chce.Jeszcze sam nie siedzi. Chodzi do żłobka, choć teraz jestesmy na zwolnieniu od póltora tygodnia, bo ma gruźliczy kaszelek (coś z oskrzelami), zaraził się jak zwykle w żłobku. Ma pięć ząbków i mocno opuchnięte dziąsła w miejscu górnych jedynek. Cały czas mam nadzieję , że sie pojawią ale ich nie widać. Trochę jest niespokojny przez to ząbkowanie (trochę to za mało powiedziane). Uwielbia pełzać po podłodze bo udaje mu się wpełzac w różne zakamarki. Jest bardzo szczęśliwym i pogodnym dziecięciem. Od momentu przeziębienia nie chce wogóle jesć obiadków ani deserków, więc mam problem. Kocham go ponad życie!I jestem bardzo szczęśliwa. Jedyny mój mankament wiszący nad głową jak przekleństwo to pozostałe fałdy tłuszczu na brzuchu i biodrach. Nie mam juz figury jak 10 lat temu, ba jak 2 lata temu.
Czasem się zastanawima, czy nie powinnam wystapić w extremalnej metamorfozie he he he, bynajmniej mówię serio, takie fałdy to tylko można wyciąć.Jestem skazana na kupowanie odzieży z workiem na fałdy brzuszne.....kosssszmar.
Sorki że się nie odzwyam, ale pogodzić prace z domem , żłobkiem i jeszcze forum to graniczy dla mnie z cudem. Gdybym nie pracowała, to może jeszcze by mi się udało ale w tej sytuacji niestety nie mam kiedy. Będę zaglądać bardzo sporadycznie.
Pozdrawiam Was wszystkie i Wasze śliczne pociechy gorąco i GRATULUJĘ zafasolkowania zafasolkowanym. Czasem też chciałabym znów być w ciąży żeby tylko spędzac więcej czasu w domu z małym, jednak ten czas przewiduję za ok 2 lata.
trzymajcie się ciepło, postaram się zaglądać do Was
Marry