reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

reklama
;) czesć
No my po urodzinkach,gdyby nie tescie byłoby super.Nie dosc ze przyszli z 2 godzinnym spóznieniem to jeszcze dogryzali co słowo ::).Jeszcze teściu mnie wburwił,bo wziął przebił balona przed Robertem,chciał kretyn sprawdzić jego reakcje.Normalnie chora rodzina.Robert tak płakał ze go uspokoic nie mogłam :mad: :mad:.Wkurzyłam sie i wkońcu opierdzieliłam to się oburzył jeszcze.Tesciowa przed samym karmieniem napasła Roberta czekoladą aż biedny się załatwić pózniej nie mógł kurcze ale ja jestem zła...
Evik jestem Ci bardzo wdzięczna za prezent dla Waneski bardzo sie ucieszyła.Dziekuję :-*
Lileczko ja Robertowi na noc daje kaszke smakową ok 160 ml to tak o 19:00 a o 22 dostaje jeszcze 110 ml mleka modyfikowanego.Ta kaszka to tez na mleku modyf.Bez kaszki Robert teraz by nie zasnął uwazam tak,to jest jego kolacja tak samo dostaje na sniadanko.I wiesz dostałam od Frotki take puure z dynią i ziemniakiem i Robert to uwielbia [polecam
Aletko zdróweczka dla Kornelci oby to nie uszka bidusia mała
 
Aha Lila wczoraj na gg wieczorem rozmawiałaś z Waneski chrzestną.Sorki jak Ci napisała coś "głupiego" hehe ona taka troche szalona jest ale bardzo ją kocham ;)
 
Wszystkiego dobrego dla Oliwki i Huberta :)

Po kolei, bo zapomnę:

Magdulku, u nas były już różne patenty, ja jadłam z Wojtkiem z jego talerza, albo z naszego (fakt, te papki są okrutne, bleee), udawałam, że to pyszne i takie różne, nic. On generalnie do jedzenia jest nie teges, do naszego tez go nie ciągnie :( Postanowiłam przyjąć wersję Agast, że chce się parę dni przegłodzić, tylko że u nas jest kłopot, bo mam tylko trzy miesiące na wyprowadzenie jego wyników badań do dobrej normy. Jak będa kolejne złe, to leki dostanie :( A ja wolę, żeby jadł te zupki - on widać nie  ::) I mam nadzieję, że Magdusia już zapomniała o przychodni.

A wózek - bardzo fajny :) tylko drogi :( My już kupiliśmy jedną spacerówkę więc raczej nie przeforsuję drugiej ;) Chociaż poważnie się zastanawiam nad kupnem takiej lekkiej, na miasto. Bo tutaj u nas musi być taka kolubryna, inna nie przejedzie, ale po ulicach to wystarczą małe, lekkie kółka. Zobaczymy, wszystko zależy oczywiście od kasy i łaskawości pana męża ;)

Lileczko, ja na noc daję Totulkowi kaszkę kukurydzianą: rozrabiam mleko na 110 ml wody, dosypuję kaszki (ale na gęsto, na papkę) i dodaję pół słoiczka deserku na smak. Czy śpi lepiej to nie powiem - budzi się w nocy ale nie na cycanie.

A właśnie - u nas kolejna rozkoszna nocka :) Pierwsza pobudka - 24:00, druga - 1:00, trzecia - 3:00, potem 4:00, i to takie kilkuminutowe, przytulić, ukołysać, śpię. No za to o 5:00 obudził się demon  ::) Bawimy się, chichramy a jak spróbowałam go odłożyć do łóżeczka - płacz, ale takie kwilenie nieszczęśliwe :( I tak do 6:40 kiedy się poddałąm, przeczekałam kwilenie stojąc przy łóżeczku i trzymając za rączkę po czym wyszłam z pokoju. Pogadał do siebie a potem chyba zasnął, nie wiem, bo ja zasnęłam pierwsza  :-[ Mąż mi go przyniósł o 8:00... Ale ze mnie podła baba.

Megan, powodzenia w walce z lekarzami. I ja też tak sobie pomyślałam, że tym razem Wojtuś u Piotrusia to wstawanie podpatrzył ;) (poprzednio czworakowanie u Kornelki). No a z tymi zupkami kiszka :( Ręce opadają :(

Minko, powodzenia na ważeniu, będzie dobrze, musi być ;)

No i gdzie Beatka? Faktycznie miała pisać. Mam nadzieję, że z Mateuszkiem ok.

 
Aletko Wiki 11 stycznia ważyła też 8150, a ja dziś obstawiam tak jak ty 8500-8600, zobaczymy.
Lileczko ja przed kapiela koło 18, a kapiemy o 19 przeważnie, daje małej około 200 ml kaszki na Bebiko na gęsto łyżeczką, naprawe gęste mi wychodzi. ALe ona lubi, czasem zje wszystko, czasem tylko 150-180, po kapieli jeszcze cyca dostaje i budzi sie pierwszy raz koło 1, ale nie z głodu, tak myślę.
 
Frotko no to rzeczywiście lipa z tym jedzeniem :(,aż nie wiem co Ci doradzić.Czytałam tutaj tyle pomysłów dziewczyn,i jak już one nie działają to nie wiem no szkoda....
A ja sie biore za sprzątanie bo zaraz przyjezdza Waneski chrzestna na kawke bo dzieci idą do kina na kubusia puchatka.Bilety na ferie są tylko po 3 zł a i my sobie odpoczniemy ;)
 
Witam,
my juz po szczepieniu. Igorek płacze niestey kiedy tylko jest rozebrany i lekarka podchodzi do niego a przestaje kiedy jest ubrany, wtedy zaczyna gadac i jest ok. Na szczepieniu płakał przy wkuwaniu ale szybko przestał, teraz spi po przezyciach. Zeby ida i to i jedynki i dwójki więc moze go bolec przy ssaniu z butli. Waga 7650 czyli nie za wiele co niestety i lekarka potwierdziła, mówiłam o tym niechcianym mleku. MOzna zaryzykowac i podac inne moze smak mu podejdzie, chyba tak zrobie bo i tak jest tragicznie więc nie moze byc gorzej już.Jesli chodzi o ilośc wypijanego mleka na dobę (w róznej postaci)to 500 ml jest w porządku, można dawac do deserków, do obiadków nie. Więc te moje kombinacje z deserkami sa ok. Mamy przyjsc za 3 tygodnie i zobaczy jak z wagą.
A nocka tez u nas taka sobie, mleczko miał wypic o 21.00 ale w końcu wyszło, ze o 23.30 i byłam szczęśliwa bo wypił normalnoą porcje 180 ml i potem juz cała noc nic ale budził sie, w końcu wstał o 4.40 i dałam mu herbatke, wypił 60 ml i jakos dziąsełka go nie bolały jak pił przez smoczek, dziwna sprawa.

Megan mam nadziję, ze zdobyłas ten numerek do kardiologa a z tym nieodbieraniem  to ostatnio przerabiałam jak umawialismy sie do chirurga, tydzien dzwoniłam, jeśli juz udało mi się na centrale to na oddziale nikt nie podnosił a baba z centarali jak tylko usłuszała jaki oddział to od razu łaczyła nim skończyłam mówić i i okazało sie ze łaczyła mnie nie tam gdzie trzeba, pinda jedna :mad:.

Lila ja kiedys dawałam kaszkę (teraz przy tych problemach nie mam jak dać) robiłam na 180 mleka modyfikowanego + 2 płaskie łyżki stołowe kaszki, konsystencja była płynna i dawałam smoczkiem trójprzepływowym bo takim zwykłaym to kiepsko leciało. Ja myslę, moze spróbuj od rzadszej konsystencj i potem dodawaj to samo z ilością mleka.

Aletko współczuje nocki i u nas marnie.

Minko próbowałam podac mleczko innym smokiem i łyżeczką, kubeczkiem, zakraplaczem zawsze z tym samym skutkiem czyli żadnym. Teraz robie tak,z e do mleczka, którego nie wypije dodaje kleik i troszke deserku i podaje łyżeczka tak, że najpier biore troszkę tego kleiku a na czubek deserku no to wtedy jakos idzie.

Frotko przykro mi, że i Ty masz kłopoty z tym jedzeniem. Jesli chodzi o zupki to jesli nie chce (pomijam fakt, ze my tylko na tych gładkich ciągle) to tez podaje mu z deserem czyli na czubku łyżeczki jest np deser jabłkowy albo marchwekowo jabłkowy, troche to bez sensu ale jak nie chce wcale to sie chwytam czego mogę.

Asiu moge tylko powiedzieć, ze szczerze współczuję Ci posiadania takich teściów, dawać czekoladę tak małemu dziecku, no i ten balon a co na to Twój mąż? Czy dla niego to zachowanie jest w porządku. Dobrze byłoby aby to on zwrócił im uwage. Przykro mi, ze spotyka Cie od nich tyle przykrości.
Wszystkiego najlepszego dla Oliwki i Huberta
 
Najlepsze życzenia dla Oliwki i Huberta

Lileczko Hania na noc (ok. 19.40)  je 200-240 ml kaszki kukurydzianej bezsmakowej, z butli więc troszkę rzadsza, na bebilonie pepti i w nocy już więcej jej nie karmię, czasami wodę dam do picia. i wystarcza to jej do rana do 7-7.30.

Asiu cieszę się że Waneska zadowolona.
 
Serdecznosci dla Oliwki i Huberta!  :)

Lileczko, ja na noc daje Wojtkowi albo kaszkę ryżową z owocami na mleku modyfikowanym (150ml) na gęsto, łyżeczką, albo Sinlac (na 125ml wody). Dostaje kolacyjkę ok. 19, potem jest kapany, a po kąpieli dostaje jeszcze cyca (czasem prawie wcale juz nie pije). I śpi ZDECYDOWANIE LEPIEJ niz po samym cycu czy butli. Pierwsza pobudka jest najwcześniej kolo 3, potem 6 i przesypia tak do 7:30. Dzis np. obudził sie pierwszy raz o 4:30  :), chociaz ogólnie spał dzis dosyc niespokojnie, wiercił się, przelazł na drugi koniec łóżeczka, a wreszcie nakrył się cały kołdrą i spał dalej.  ::)

W dzień od 2 dni jest niestety małą marudą, a ja jestem teraz 'skazana' na niego, bo mężyka coś gardło boli i do małego nie podchodzi,a w dodatku mamy w związku z tym "separację od łoża".  ;)

Widzę, że przewija się intensywnie temat jedzenia. Oj, też miałabym tu coś do powiedzenia!  :mad: Przy 3. posiłku w ciągu dnia, kiedy sterczę nad Wojtkiem z łyżeczką jak kat nad dobrą duszą, chce mi sie już wyjść z siebie. A on zjada kilka łyżeczek, po czym zaczyna sie cyrk: zaciskanie usteczek, pokrzykiwanie, robienie mostka, wyginanie sie na wszystkie strony, rozsmarowywanie sobie jedzenia na całej buzi, łącznie z oczkami, na krzesełku i ubranku... W końcu zjada, ale ile mnie to nerwów kosztuje, żeby nie nawrzeszczeć na niego, tylko z usmiechem i łagodnie prosić : Otwórz buzię, Kochanie, to pewnie same wiecie.  ::) :p

No ale w ciągu dnia są też te dobre chwile.  :laugh: Bo wczoraj Wojtuś powtórzył pięknie za mną: MAMA. :D :D :D

Więcej chyba nie pamiętam; Wszystkim choraskom dużo zdrówka, tym, którzy mają dziś w planie lekarza- udanej wizyty, bezbolesnej, dobrych wyników, dodzwonienia się do 'dochtóra' i dobrego humorku po wszystkim.  :)
 
reklama
Dzieki kochane za odpowiedzi :-* Cholerka nie mam smoka w wieksza dziura,bo Arek stwierdzil,ze kupowac nie trzeba,bo Miki bedzie pil z niekapka juz zaraz,a on nie pije sie a niego,co wiecej krztusi sie,jest gorzej niz jakby mu dac z kubka zwyklego. A co gorsza u nas smoczkow aventu nie ma,no chyba ze poszukam w aptece,ale to pewnie dwa razy drozej ::) Bede dzis probowac z tym mlekiem, kasza na noc.
Swiezynko - no no!!Mama to juz cos!! :)

A Mikulec maruda od 7 rano usnal dopiero o 11 wtulony we mnie,z placzem ::) Wlasnie sie obudzil. Ale juz wiem dlaczego taka mala marudka z niego. Druga jedyneczka mu wyszla ;D ;D ;D
 
Do góry