Szkrabiku my też, niestety dlatego tak cięzko.
Minko pewnie masz racje, ze to przez ząbki Wiki nie je. Obiadek wygląda super ale do Igorka nawet bym z nim nie podchodziła bo on na etapie gładkich papek jeszcze ale co rusz próbuje mu podawac te zupki z drobinkami zeby sie przygotowywał. Co do tego, ze jak zgłodnieje to zje to chyba nie w naszym przypadku, wytrzymuje po 5- 6 godzin i jest coraz bardziej marudny a wtedy to dopiero masakra nakarmić. Inny przykład zawsze je ok. 21 - ok 190 mleka i potem o 1.00 też 190 i rano ok 8.00 - 180, a wczoraj wygladało tak o 21 przez godzine próbowałam to wypił 10 ml po 22.00 wypił dodatkowe 60, próbowalismy o 1.00 niestey nic, potem jeszcze o 3.00 też nic w końcu nad ranem był marudny jak nie wiem no i głodny rzecz jasna i dalej nic o 8.00 nic o 9.00 zrobiłam mu mleko, z kleikiem i deserem to zjadł jakieś 110, a wiec odpuścił sobie jakieś 390 ml mleczka, które dot ąd wypijał, w ciagu dnia zmniejszył racje też i raz wypił mleczka 120 (czas podawania 40 minut) jakos trudno mi uwierzyć, ze gdybym go przegłodziła to nagle zaczął by mi jeść ale moze sie mylę.On tak mało przybiera, ze troszkę boje się przegładzać go kilka dni zeby zobaczyc czy moze sie uda, rozumiesz Minko w czym rzecz? Myslę,z e to koszmarne jedzenie to przez żabki bo widze jak bardzo ma nabrzmiałe i jak gryzie wszystko czego dopadnie a zwłaszcza moje ręce.
Magdulku wózek mi sie podaoba ale cena nie za bardzo.
A my jutro tez na szczepienie.
Minko pewnie masz racje, ze to przez ząbki Wiki nie je. Obiadek wygląda super ale do Igorka nawet bym z nim nie podchodziła bo on na etapie gładkich papek jeszcze ale co rusz próbuje mu podawac te zupki z drobinkami zeby sie przygotowywał. Co do tego, ze jak zgłodnieje to zje to chyba nie w naszym przypadku, wytrzymuje po 5- 6 godzin i jest coraz bardziej marudny a wtedy to dopiero masakra nakarmić. Inny przykład zawsze je ok. 21 - ok 190 mleka i potem o 1.00 też 190 i rano ok 8.00 - 180, a wczoraj wygladało tak o 21 przez godzine próbowałam to wypił 10 ml po 22.00 wypił dodatkowe 60, próbowalismy o 1.00 niestey nic, potem jeszcze o 3.00 też nic w końcu nad ranem był marudny jak nie wiem no i głodny rzecz jasna i dalej nic o 8.00 nic o 9.00 zrobiłam mu mleko, z kleikiem i deserem to zjadł jakieś 110, a wiec odpuścił sobie jakieś 390 ml mleczka, które dot ąd wypijał, w ciagu dnia zmniejszył racje też i raz wypił mleczka 120 (czas podawania 40 minut) jakos trudno mi uwierzyć, ze gdybym go przegłodziła to nagle zaczął by mi jeść ale moze sie mylę.On tak mało przybiera, ze troszkę boje się przegładzać go kilka dni zeby zobaczyc czy moze sie uda, rozumiesz Minko w czym rzecz? Myslę,z e to koszmarne jedzenie to przez żabki bo widze jak bardzo ma nabrzmiałe i jak gryzie wszystko czego dopadnie a zwłaszcza moje ręce.
Magdulku wózek mi sie podaoba ale cena nie za bardzo.
A my jutro tez na szczepienie.