reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

Hejka

My już po wizycie w szpitalu. Mateusz parametry ROTA ma ujemne więc to nie ten groźny wirus ufff., pewnie jakis inny. Ma jednak stan zapalny w organiźmie i nie wiedzą dlaczego. O 12 mam zadzwonić po wyniki posiewu moczu bo rano jeszcze ich nie było. Jesli cos znajdą będziemy musieli wieczorem pojechać na podanie kroplówki a jesli wszystko będzie ok to i tak jutro rano znowu do szpitala. Mateusz ma też chore gardło ale niestety nie moze dostać lekarstw bo nie chcą go nimi faszerować ze wzgledu na biegunkę. Sama też nie dałabym rady mu tam tego pospikać bo to gdzieś na tylnej ścianie gardła. Najprawdopodobniej Mateusz złapał cos na basenie i wszyscy lekarze byli za tym bym z niego zrezygnowała więc rezygnujemy. Szkoda bo Mateusz świetnie sie na tych zajeciach bawił ale ważniejsze jest dla mnie jego zrowie. Będziemy sie najwyzej pluskać raz w tygodniu we wannie. Ćwiczenia znam wiec problemu nie ma.
Moje Maleństwo już śpi 2-gą godzinę. Jest jeszcze słabiutki i to dlatego. Przez to cholerstwo, które go dopadło stracił mi na wadze. Trzeba będzie Smerfa utuczyć troszkę jak wyzdrowieje. Na razie dieta (marchew, ryż, ziemniaczki).
Pozdrawiam i zmykam. Idę zobaczyć co z moim Bąkiem
 
reklama
mad, u nas problem polegał na tym, że mój synek, który wcześniej pięknie sam zasypiał wieczorem, nagle przestał to robić. Po położeniu do łóżeczka, jesli nie zasnął przy cycu, rozpoczynał sie dziki wrzask, który czasem trwał koło godziny!  ::) I nawet, jak zasnął, to po ok. pół godziny budził sie znowu z płaczem. W nocy również budził się często, ale to rozwiązałam, dając mu na noc coś bardziej konkretnego od cyca ( na zmianę dostaje kaszkę ryżowa na B. pepti i Sinlac, przy czym obserwuję, że po Sinlacu dłużej przesypia). No i w ogóle nie spał w dzień, jeśli nie zasnął na spacerku.  ::) A były takie dni, kiedy musielismy zostać w domu i wtedy była tragedia! Ale po wdrożeniu nauki zasypiania załapał już na drugi dzień, że nie dzieje mu się krzywda i teraz, jeśli zaczyna protestować, to jest to raczej "bluzganie" na matkę, że nie chce robic tego, na co on ma ochotę niż płacz. Ale ze smokiem śpi do tej pory i w ogóle smoka ostatnio pokochał gorącą miłością :laugh:. (Na szczęście nie protestuje, kiedy mu go zabieram. Ale mam nadzieje, że się sam oduczy.) Same początki nie są przyjemne i dobrze jest mieć kogoś, kto Cię wesprze, bo ja bardzo szybko chciałam sie poddać. Ale było warto.
A my również podróżujemy od początków życia Wojtusia. Pierwszy raz pojechaliśmy do dziadków (ok. 200km), kiedy Wojtek miał 2 tygodnie i jeździmy mniej więcej co 3 tygodnie. Z maleńkim Wojtkiem najeździliśmy się też po sklepach meblowych i budowlanych, bo urządzalismy mieszkanie, a nie zdążylismy ze wszystkim przed jego urodzeniem, bo długo wybieraliśmy mieszkanko.  ;) No i ja zabieram go wszędzie ze sobą, również do pracy, kiedy mam coś do załatwienia, jeździ ze mną autobusami, odwiedza z nami sklepy i centra handlowe. Znosi to świetnie, a my, kiedy widzimy, że jest juz zmęczony, to po prostu wracamy do domu. Ale teraz jest z niego już coraz większy spryciarz i bardzo lubi oglądać sobie wszystko z pozycji siedzącej, cieszą go kolory i światła.  :)

Beatko, jeszcze raz zdrówka dla Matiego! My dzisiaj właśnie idziemy na Fregatę i mam nadzieje, że to był tylko jednostkowy przypadek. Ja jakis czas temu złapałam taką grypę jelitową, którą mocno podejrzewam o zakażenie wirusem rota, bo trzymało mnie 5 dni i miałam gorączkę. Ale przec cały czas karmiłam Wojtka piersią i zanim go dotknęłam, myłam starannie ręce, bo wirus tą drogą równiez sie przenosi. I na szczęście nic Wojtusiowi nie było...
 
Beatko, Cayo brak mi słów, czytałam Wasze opisy ze łzami w oczach. Życzę dużo zdrówka dla Waszych dzieciaczków.

Nenyah to są krzywe nóżki? żałuj że nie widziałaś nóżek Hani  :)

Agast śliczne zdjęcia. I gratki dla Hani. Długo nie było ząbków a teraz się ruszyło... Moja Hania nadal dwie dolne jedynki i nic poza tym ;)

Czarnulko zdjęcia ze spotkania fajne :)

Aletko wreście zobaczyłam zdjęcia Twojej córy. Kornelka rewelacyjnie stoi, a jaka śliczna z niej dziewczynka.

Mad ja też z Hanią nie wypuszczam się na zakupy. Najczęściej odwiedzamy pobliski skwerek. Raz byliśmy z wizytą u koleżanki Hani  :) i raz nad morzem  :) ooo to była wyprawa, tylko dzięki mężowi doszla do skutku, prawie zostalam zmuszona do wyjazdu z trzymiesięczną Hanią. :laugh: Ale było super.

Przez najbliższe dni pewnie będą Was tylko podczytywać, bo mój wisielczy humor nie pozwoli mi pisać. Godzina w zbliża się - jutro przyjeżdza teściowa na co najmniej 2 tygodnie  :(
Buziaki dla wszystkich dzieciaczków.
 
Mad biedaku i jak Ty sobie radzisz? Ja bym zwariowała, już i tak czuję się mocno zamknięta. Wiele razy nam się zdarzało gorzko żałować, że wzięliśmy Łukasza ze sobą (a bierzemy go wszędzie, od zakupów po koncerty ;)), ale chyba wolę to niż siedzenie w domu "na wszelki wypadek". Myślę, że powinnaś spróbować się przełamać - ostatecznie co Cię może złego spotkać? W NAJGORSZYM wypadku pół godzinki ryku ;) Czymże jest pół godzinki ryku wobec uroków otwartej przestrzeni?  ;D

Agast zdjęcia piękne :) Ale czy mi się zdaje, czy skróciłaś włosy?  ???

Szkrabiku no właśnie, "Październikówki" to nie brzmi ładnie ;) Ja też czuję się teraz trochę spokojniejsza niż w zeszłym roku. Boję się nadal, ale przynajmniej wiem, co jest normalne i umiem ocenić, że wszystko w porządku, a to daje ogromny komfort. Co nie zmienia faktu, że po usg czułabym się lepiej  ::)

 
Hejka

Wyniki posiewu moczu ok wiec szukamy dalej. Jutro znowu pobieranie krwi w celu sprawdzenia czy Mateusz nie ma jakiegoś zakażenia. Tylko niby skad by je mial mieć???
Teraz znowu śpi. Padł po godzinie aktywności. Wcześniej sie zwymiotował :mad:
No i już sama nie wiem czy nie lepiej było zostać w tym szpitalu????Tam przynajmniej byłby pod stałą obserwacją. Wiedziłabym czy kupka, ktorą zrobił jest lepsza czy jeszcze nie bo każdą trzeba pokazać lekarzowi Dostawałby tez kropłowki by sie nie odpwodnił a w domu....cały czas sie denerwuje. Z drugiej strony siedzieć tam w tych bakteriach też nie za dobrze. Mam metlik w głowie. W każdym razie jeśli jeszcze raz sie dzisiaj zwymiotuje lub zrobi jeszcze kilka kupek to wracam do szpitala.
 
Hejka,
Aletko - slicznie zdjecia!!Dzieki!!Gratuluje spadku wagi, mnie tez zostalo 8 kg,ale ja co sie wezme to po gora dwoch tygodniach odpuszczam,bo nie moge sie opanowac przed tymi slodyczami ::) Zgubny to fakt ::)
Czarnulko - zdjecia super!!
Swiezynko - Dzieki i gratuluje siadania!!
Beatko -  zdrowka zycze Matiemu raz jeszcze!! A powiedz mi czy masz kontakt z kims z basenu, z Twojej grupy??Ktores dzieciatko jeszcze zachorowalo?? Wiesz chodzi o to czy to napewno przez basen,bo skoro to tak przyjemnosc dla Matiego... Ale fakt zdorwie wazniejsze!!No i doczytalam :( Trzymam kciuki,zeby szpital nie byl konieczny kochana!!!
Mad - my gdzies daleko nie jezdzimy,bo nie mamy gdzie ::) Ale za to czesto do moich siostr, do marketow takze.
Evik - wspolczuje wizyty tesciowej ::)
Paula - a Ty gdzie, ha??

A ja dzisiaj bylam u lekarza, znow z ta rwa!! W koncu dala skierowanie do neurologa,ale nie za chetnie, cholerka czemu tak ciezko wyciagnac od lekarza skierowania!! Dala do neurologa,bo ponoc szybciej mozna sie dostac niz do ortopedy. Gadala,ze jesli sie juz idze do neurologa czy ortopedy to trzeba odstawic od cycka,bo czym mnie leczyc beda jak nic nie mozna jak sie karmi ::) Cos czuje,ze pojde prywatnie do tego ortopedy,bo skierowania do niego mi chyba nigdy nie da ::) Ech...A wydawala mi sie taka fajna ::) No bo niby fajna,tylko te skierowania wwrryy!!


 
Aletko, Czarnulko - zdjecia fajowe, własnie je odebrałam.
Lila - nad tym basenem to ja juz sie zaczęłam zastanawiać jakiś czas temu ponieważ paru lekarzy u których byłam mówiło mi, że dziecko jest jeszcze za małe. Nayi w sumie powtarzali to samo. Jednak wiesz jak to jest. Póki się z dzieckiem nic nie dzieje to się myśli, ze lekarze są nienormalni i bzdury gadają ale jeśli juz sie coś stanie to człowiek dopiero zaczyna myśleć. Nie jestem na 100% pewna czy Mateusz złapał coś na tym basenie ale mogę tylko podejrzewać. Teraz bałabym sie nawet chodzic z nim na te zajęcia więc zrobimy sobie na razie małą przerwę. Matuś może być teraz podatny na wszelkie choroby, wirusy, bakterie a płacić 120 czy 150 zł na miesiąc i z tego nie korzystać jest ciupkę bez sensu. Dziękuje także za fluidki zdrowiejące. Przydacę się jak najbardziej. Trzymam też kciuki za Ciebie. Oby Ci ta rwa dała w końcu spokój.
 
Allo:)

Aletko, zdjęcia bombowe. Kornelka - poszukiwacz skarbów jest ekstra!

Lileczko, z rwą to chyba do neurologa, bo co ortopeda pomoże? Zresztą nie wiem, lekarz wie lepiej. A neurolog moze dac Ci te zastrzyki, o których kiedyś Ci pisałam, je można brac jak się karmi bo to witaminowe.

Mad, no nie! Wy nadal siedzicie w domku? Ja też na początku bałam się ruszyc dalej niż na pół godziny drogi ale teraz biorę już Wojtka wszędzie ze sobą, on lubi ludzi i nowe miejsca. A poza tym, no przecież dzieciaki sa rewelacyjne, jak są razem! Przyjedź kiedyś do nas koniecznie! Wydaje mi się, że Olka może Cię pozytywnie zaskoczyć (jak Ty ją zaskoczysz, to ona Ciebie też ;) ) a poza tym Aletka ma rację, przecież niczym nie ryzykujesz. Najedz ją dobrze, przewiń, ubierz ciepło i przybywajcie!
 
reklama
Moze i macie racje,ze neurolog lepszy ::) Dzieki, ide w czwartek,mam nadzieje,ze bol w koncu sie skonczy ::)

No i Beatko masz racje!! Oby wszystko szybko wrocilo do normy!!

No i same zobaczcie...Dzis tak nas tutaj malo,a to przeciez poniedzialek ::) Mam nadzieje,ze to tylko taki przestoj ::)

Dobra juz nic nie mowie  :p

A moze to i lepiej,bo jak sie szkola zacznie to i obowiazkow przybedzie ::) :p
 
Do góry