reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

reklama
Hej, ja też na moment :)

Wszystkiego naj naj naj dla Piotrusia Emiliany!!!

Frotko, ojejejej, zdrowiej kochana!!!

Asiu, ja bym do lekarza poszła...

Aletko, no właśnie u nas też multum pobudek nocnych niezależnie od stopnia najedzienia w dzień i też myśle że to z powodu suchych kaloryferó i pragnienia...

Paula, a jak Twoje zdrówko???

Minko, jaka śliczna Wiki!!!

A ja dziś wyglądam chyba jak Zombie, Piotrek do 3 w nocy robił nam karczemne awantury, bo dostał alergii na łóżeczko i niestety o 3 się poddałam i wziełam go do nas i tak spaliśmy do rana. Ale juz nie miałam siły walczyć, zwłaśzcza, ze Łukasz musiał o 6 wstać do pracy. Mam nadzieję, ze to było po prostu dlatego, ze był wytrącony z równowagi podróżą. Co prawda w tej chwili awantry ciag dalszy, ale dzis zamierzam być twarda a Łukasz najwyzej pójdzie spać do drugiego pokoju.

A ja jutro pierwszy dzień do pracy po przerwie, troche mam stresa, bo po pierwsze PIotruś po raz pierwszy zostanie na 7 godzin z nianią (do tej pory nie było to więcej niż 3...) a po drugie ogólnie ciekawa jesttem jak będzie. No, ale myślę,m że damy radę.. Trzymajcie kciuki!

Widziałam jeszcze gdzieś przewijający sietemat wyjazdu za graniecę, ale przyznam, że jeszcze nie doczytałam, więc się na razie nie wypowiem...

Ok, Pitek chyba zasnął a mąż zrobił mi dziś niespodziankę i wrócił  wcześniej z pracy, więc sie odmeldowuję do jutra :)


 
Paula, ja też myślę, że na myśleniu się skończy. Teraz kasy nie ma, to się różne opcje rozważa. Wczoraj była Anglia, a dzisiaj wymyśliłam, że poszukam jakiegoś dziecka i w niańkę się zamienię. Pewnie skończy się na tym, że minie sezon grzewczy, zmniejszą się wydatki, potem wrócę do pracy i życie będzie toczyć się dalej. Ale jestem bardzo zdziwiona, bo nigdy nie rozumiałam tego, że ktoś decydował się na wyjazd, a teraz sama rozważam taką opcję.

Asiu, też mi się oko jakoś z zębem nie kojarzy :)

Megan, no to nadszedł Twój czas. Pamiętasz jak u mnie byłaś, chłopcy byli tacy mali, a styczeń tak daleko? Rozmawiałyśmy o tym, że będziesz chciała wrócić i to była taaaaakaaa przyszłość odległa. Duże dzieci już mamy.

Dobrej nocy Wam życzę, z małą ilością pobudek. I idę lulać. Straszna tu cisza dzisiaj była, aż smutno jakoś.
 
W s z y s t k i e g o   n a j l e p s z e g o   d l a   P i o t r u s i a   e m i l l i a n y   z   o k a z j i   u k o n c z e n i a   8   m i e s i a c a
Odnosnie odstawiania to ja tez nie jestem psychicznie na to gotowa. Jesli chodzi natomiast o Natiego to podejrzewam, ze przy odstawce bedzie niezla jazda. On wprawdzie nigdy nie ciagnal mnie za bluzke czy stanik, ani lapek nie wyciaga do piersi. Nawet buzka (ustami) nie szuka cyca jak go trzymam na rekach z glowka ulozona blisko piersi. Niemniej jednak, nie wyobrazam sobie tego. Mam pobozne zyczenie, zeby z natloku wrazen zaczal zapominac o cycaniu, a moze zacznie padac ze zmeczenia... bo chyba najtrudniej bedzie zakonczyc wieczorne/nocne karmienie.
Frotko, pozdrawiam i przesylam zdrowotne fluidki oby choroba jak najszybciej Ci odpuscila.
Paula, 3 razy na dobe? Zazdroszcze i wroze Ci 'bezbolesne' odstawianie. U nas od 6 rano do 20 jest 3 razy, ale potem...  ::) Nati pije z 5-6 razy miedzy 20 a 6 rano!

 
Cześć Dziewczyny,
Pisałyście wczoraj o jedzeniu w nocy i pobudkach. W zasadzie nie wiem czemu tak jest, ale jak Gosia była malutka tzn od 8 tygodnia do konca mojego urlopu macierzynskiego, czyli do 4 miesiaca, potrafiła przespac od 23-5 rano, sypiała we własnym łózeczku i wszystko było ok. Odkad wrociłam do pracy, łóżeczko jest bee, a ona budzi sie ciagle na cycanie, mimo tego, ze wieczorem po kapieli daje jej butle z kaszka i cyca, więc teoretycznie powodem nie powinien byc głód. Ale pomimo tego po 40' od usnięcia budzi sie na cyca i tak potem co pół godziny dopóki ja sie nie położe spać. probowalismy z meżem sie zamienić rolami , ale jak mała tylko go widzi to zaczyna krzyczeć ze złości, więc mu sie jej nawet nie udaje jej uspokoic. Nie wiem czy możliwe jest odzwyczajenie dziecka od takiego zachowania dopóki jest karmione piersią. Wydaje mi sie, ze jak sie skończy cycanie, to sie skońćzy problem z calonocnym wstawaniem. Wiec narazie nie znajde rozwiazania tego problemu, bo chce karmic jak najdłużej.
 
Shirleyko sto lat!!!!! :D

Ciesze, się, że Wiki powazna w podpisie sie podoba :)

U nas 1 pobudka o 2.30, ale za to Wiki wstała o 5.30 ;D
 
Aletko też by mi sie przydało, żeby Gosia się budziła zamiast budzika, bo ją zawsze słysze a budzik oststnio mnie nie budzi, najgorsze jest to, ze z jednej strony łóżka dzwoni budzik mojego męża a z drugiej strony mój, ale ich nie słyszymy niestety.

Odnosnie ropiejących oczu, Asia, to może byc nic ale tez może byc powazna sprawa, lepiej sie z kims skonsultowac, Gosia miała ropiejące oczy po wyjściu ze szpitala, po porodzie, najpierw jej przemywałam rumiankiem, potem solą fizjologiczna, ale było coraz gorzej, no i okazało sie, że to zapalenie spojówek, więc trzeba było zakrapiać i smarować, po 2 tygodniach dopiero przeszło.

Co do wyjazdów zagranicznych, to brat męza siedzi od pół roku w Anglii i jest bardzo zadowolony, tutaj nie mógł znaleźć pracy, więc wyjechał ze swoją dziewczyna, pracuja w jakiejś knajpie typu fast-food, sa w stanie sie utrzymać z jednej pensji, druga odkładaja. Dużo moich znajomych powyjeżdżało do pracy i jakos szczęśliwie wszystkim się w miare układa. Sama bym pojechała, gdyby cos się działo z pracą tutaj.


Shirleyko wszystkiego najleszego
 
Hej,
Shirleyko - wszystkiego najlepszego kochana!!No dzisiaj to juz musisz sie do nas odezwac :p ;D
Mondzi - hmmm, moze i trzeba by bylo tych zupek na noc sprobowac, kiedys przed kapiela dawalam kaszke,potem cyc,ale nic to nie dalo,ale moze z zupka byloby inaczej ::)
Paula - dzieki kochana i musze pochwalic Twoj nowy avatarek!!
Minko - no nie moge napatrzec sie na ta Twoja sliczna panne!!
Asiu - i co?? Bylas u lekarza?? Co powiedzial??
Megan - trzymam kciuki za prace!!Musi byc dobrze!!Ja za trzy tygodnie do szkoly wracam, buuu :mad:

Ktos tu pisal o odzwyczajaniu w nocy od cyca, trzymam kciuki!!Pauli sie udalo, jak i Tobie sie uda to ja tez probuje!!

Mikolaj w nocy obudzil sie dwa razy, z tym,ze za drugim razem nie moglam podniesc sie z lozka i wstac do niego :( Bida mala juz plakala,a ja nie moglam zwlec dupy z lozka przez ten bol!!Arek na nocce,no koszmar!!W koncu mi sie udalo to go zatargalam do lozka,lyknelam paracetamol i troche przeszlo,by za dwie godziny powrocic znowu :( Dziecko z lozeczka wyciagam za ciuszki, podnosze go tak do siadu i dopiero siegam po niego,bo sie schylic nie moge :( Leki mam brac do czwartku,ale po dzisiejszym incydencie nie wiem czy w ogole pomagaja,jak jestem na paracetamolu jest chwile troche lepiej,a potem od nowa ::) Boje sie,ze jak nie przejdzie i pojde do lekarza to przepisze mi takie leki,ze bede musiala odstawic Mikiego :( I tego sie boje najbardziej!!Bo raz juz odstawic na dwa dni musialam i moze pamietacie jak ciezko bylo wrocic do cycania,a mleka przed tamtym odstawieniem mialam o wiele wiecej :( Byle by przeszlo, pllizzzz... :(

A jesli o cyca chodzi to moj domaga sie ewidentnie,szuka, szarpie,placze :( Ech ciezko bedzie...

aa i mialam sie chwalic,ze moje dziecie cwiczy wlasnie pozycje do raczkowania,probuje stawac na czworaka ;D

Ide sie z nim pobawic, na tyle na ile bol pozwoli :(
 
Lileczko Mam nadzieję, ze leki pomogą!
Brawa dla Mikiego za pierwsze próby raczkowania!!! My z tym jeszcze daleko w lesie :)
 
reklama
Ooo, widzę nowe śliczne zdjęcia Szymka Pauli w avatarku i Wikuni Minki w podpisie!  :)

Coletto, ooops! Musiałam w takim razie się pomylić i rzeczywiście to zapewne szkrabik pisała o tym dosładzaniu. Mnie groza zajrzała w oczy, jak gorączkowałam i bałam się, że nie będę mogła karmić Wojtusia piersią.  ::) Już wyobrażałam sobie tę czarną rozpacz mojego synka, któremu próbują wepchnąć tą paskudna butlę! Ale żarłam garściami Paracetamol i jakoś udawało się zbic tempkę.

A ja wczoraj jakoś się pozbierałam i zabrałam Wojtusia na basen. Smyk oczywiście bawił sie przednio.  ;D A za tydzień mamy dzień fotograficzny na basenie, tak więc mam nadzieję, że Piotrowi uda się wziąć urlop na ten dzień.

A mnie wcale nie jest lepiej.  :( Wprawdzie już nie mam gorączki, ale z brzuchem cały czas coś nie tak, jeść za bardzo nie mogę i słaba jestem... Nie wiem, czy dam radę zabrać Wojtka na spacer, a tak bym chciała, bo juz kawał czasu nie byliśmy. W dodatku Piotr wraca dziś późno do domu, bo pomaga znajomym w przeprowadzce. A ja jestem tak ciekawa ich nowego mieszkanka!  :p Ehhhh!

Lila, Frotko, zdrowiejcie, Kochane!  :)

Yariva, a jeśli byś odciągnęła wczesniej odpowiednią ilość mleczka i zostawiła butle na tę imprezową noc, to Kubuś nie wypiłby? Bo może tatuś by sobie dał świetnie radę, a Ty byś mogła się trochę pobawić. W końcu tez Ci się należy rozrywka.  :)
 
Do góry