reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;)

reklama
rita, czytam o twoich przygodach cukrzycowych i cieszę się, że wszystko tak pięknie udało się załatwić, a ty odzyskujesz chwilowo zachwianą równowagę. dziewczyny mają rację: nie taki diabeł straszny, prawda?

evik, no coś ty! nie zamartwiaj się. na pewno bierzesz leki dozwolone w ciąży, a na całą resztę masz znikomy wpływ. no, nie, jest coś, co możesz dla swojego maleństwa zrobić: nie zamartwiać się właśnie. przecież jako doświadczona mama wiesz doskonale, że to wszystko tak jest skonstruowane, że młode poradzi sobie, choćby kosztem mamci, ale sobie poradzi. ty jesteś takim jakby buforem w kontakcie ze światem zewnętrznym i na tobie wszystko się skrupia, po to by dziciątko właśnie miało się świetnie. no już, przepędzamy te smutki.
:tak:

beatko, zamierzamy obchodzić 16 czerwca z wielką pompą ;-)również w tym roku. z tą jedynie różnicą, że tym razem planujemy garden party w ogrodzie u dziadków. młode już jest na tyle rozbiegane i żądne przestrzeni, że opcja nasiadówki dywanowej (mieliśmy tak rok temu, gdy mała chodziła jeszcze niepewnie od osoby do osoby) nie wchodziłaby po prostu w grę. oby tylko pogoda dopisała.

aletko,twoja cora szczotkuje zęby 4 razy dziennie?? ojejejej.... - jak skwitowałaby to zapewne olka. ;-) to znaczy sama "szczotkuje" czy ty jej myjesz ząbki? dopytuję, bo po niedawnej przesiadce z nenedentu bez fluoru na ten z fluorem, mała pluje nim dalej niż widzi i w ogóle zaczyna wierzgać już na sam widok szczoteczki. całkowity impas stomatologiczny mamy, heh... no i my ślę sobie, że to tylko potwierdza konieczność tego lakierowania w jej przypadku... zapodasz namiar na tę swoją panią dentyskę?


czy wy już wiecie, co chcecie robić w tym roku z tak zwanymi wakacjami? planujecie jakiś dłuższy (dalszy) wyjazd, czy raczej kilka krótszych wypadów? męczę na tę okoliczność ostatnio frotkę, którachyba ma już dosyć maglowania tematu (moich:cool2:) wakacji przy każdej okazji (frotko, pozdrawiam). no ale tak trudno się zdecydować... męczy mnie cały czas temat krety... tak na jakieś dwa tygodnie... we wrześniu. sama nie wiem.
 
aletko, w szafce w łazience mam tak circa about 6 różnych dziecięcych past z fluorem, z których żadna nie przypadła olce do gustu. inna rzecz, że nawet tę bez fluoru najchętniej po prostu zlizywałaby ze szczoteczki. mniej entuzjazmu wykazuje, jeśli idzie o mycie.
ten namiar na gabinet... mogłabyś?
 
Colletta dzięki, oj chyba jednak Błażej nie ustalił sam sobie pory na rozpoczęcie nocnikowania, bo jak na razie to był jednorazowy wybryk a szkoda.

Wiolinko również dzięki za gratulacje ale niestety dalszych sukcesów nie mamy. A co do wysypki to już zgłupiałam i nie wiem od czego może być. Doszliśmy tylko że to raczej nie od nabiału, dłuższy czas nie dawaliśmy a było coraz gorzej. Myślimy dalej.
 
Aletko, następnym razem jak się spotkamy to koniecznie muszę porównać wzrost Agi do innych. Nie zdawałam sobie sprawy, że jest tak duża różnica wzrostu między nimi.Beatko, u nas każde urodziny czy imieniny w rodzinie są okazją do świętowania - my bardzo lubimy rodzinne spotkania. Dlatego dla mnie odpowiedź jest oczywista: tak, imprezka na pewno będzie, w kolejnych latach też :tak: Niestety w tym roku jakoś musimy pokombinować - Aga urodziła się 18 czerwca, a tymczasem 16 czerwca rok później Aga wzbogaciła się o siostrę cioteczną, a w tym roku 16 czerwca ślub bierze moja rodzona siostra, a 30 czerwca brat cioteczny. Zatem chyba będziemy obchodzić 23 czerwca i to wspólnie z Zosią - cioteczną siostrą Agi. Innych terminów już w czerwcu nie widzę :-D
Evik, nie martw się, na pewno będzie dobrze! Uszy do góry!!!
Nenyah, a to wycieczka! A Nati na nóżkach?
A teraz mam pytanie: nie wiem, czy pamiętacie tak zamierzchłe ;-)czasy jak wtedy, gdy nasz szkraby miały parę tygodni... Czy jadłyście wtedy ogórki kiszone? A konserwowe (ogórki i inne - np grzybki czy papryka)? Cykorię? Kukurydzę? Kapustę pekińską? Jak byłam w przychodni i rozmawiałam z położną, to pozwoliła mi jeść jabłka, banany, marchewkę i podstawowe warzywa z wywaru na zupę (najlepiej bez selera):wściekła/y: Ale ile można :wściekła/y: Jak jej powiedziałam, że jem już pomidory i skubnęłam szczypiorku, to powiedziała, że jem na własną odpowiedzialność :baffled: Co mnie zdziwiło, skrzywiła się nawet na jagody i maliny:confused: Ja bez warzyw i owoców cierpię, samo jabłko, banan, pomidor i marchewka mi nie wystarczają:-( Jadłam wczoraj szpinak, a jeszcze wcześniej takie leczo z mrożonki - była tam papryka i cukinia... Pamiętacie co jadłyście a czego unikałyście z warzyw i owoców (oprócz rzecz jasna cytrusów i kalafiora...)

Dobra. Reszta póżniej, bo otwieram barek:-)
 
Wiolinko- ja jadłam marchewkę, ogórka świeżego, buraczki, włoszczyznę i nic więcej ale ja zbyt "warzywna" nie jestem więc nie cierpiałam. Z owoców jabłka, gruszki, maliny, jagody, banany, melona. Ale Hania nigdy nie miała na nic uczulenia.

Beatko- fajnie widzieć Was w komplecie :) Miło się ogląda rodzinne zdjęcia.

Wiolinko- Wasze zdjątka tez super :tak:

Było coś o wzroście i wadze- Hania wazy niezmiennie 11.5 kilo ale za to ma 97cm wzrostu :-D

Beatko- pewnie ze będziemy obchodzić urodziny! Jeśli pogoda pozwoli to impreza bedzie na działeczce tak jak w zeszłym roku :)

Eviku- duużo zdrówka i proszę mi się nie zamartwiać! Wszystko bedzie dobrze. Buziak!

Easy- fajnie ze pumki kupione :) Nalezy Ci się a co!
 
Hej, Mad, coś ostatnio mniej pisałaś... Aż się stęskniłam :-) Jeśli chodzi o wakacje, to mamy szeroko zakrojone plany oczywiście :-D Nie wiem tylko, co z weekendem majowym... Na początku czerwca marzy mi się tydzień na greckiej wyspie, ale jeszcze nie wiem co i jak, muszę się przejść do biura podróży, bo chyba przydałby nam się jakiś tzw. pokój rodzinny, ale z dwoma łóżeczkami ze szczebelkami. No i jeszcze przed urodzinami Gusi, bo do 2 lat dzieci mają za darmo :-p Potem w lipcu mam nadzieję na tydzień w domku w ośrodku niedaleko Giżycka (mój brat cioteczny będzie tam na obozie judo'ków i oni tam jakoś za pół darmo mają) - ale to bez męża prawdopodobnie, bo ten musi sobie wygospodarować urlop na sierpniowy rejs, a ja jeszcze bym gdzieś z nim pojechała... Może we wrześniu? To będzie już końcówka moich urlopów macierzyńsko-wypoczynkowych... Generalnie fajne mnie teraz wakacje czekają, bo nie chodzę do pracy :cool2:
Jeśli czujesz potrzebę, to chętnie powałkuję z Tobą temat przy najbliższym spotkaniu :-) Albo i tu :-) To fajny temat :-)
Aletko, Mad, to nasze dzieci muszą już pastą z fluorem? Ja myślałam, że dopiero jak skończą 2 lata? I pocieszę Cię, Mad, Gusia też prawie wyłącznie zjada pastę a nie szczotkuje zęby :dry:
Aletko, Agast, dzięki za wypowiedzi w sprawie owoców i warzyw. Aletko, mnie ta położna też zdziwiła, bo była całkiem młoda i myślałam, że takie mają bardziej "postępowe" poglądy. Agast, przypomniałaś mi, że buraczki też już jadłam:-).
Agast, cieszę się, że zdjęcia się podobały. I jaka Hania wysoka!!!
 
Evik- nie martw się na zapas tymi przeziębieniami. Na prawdę gorsze rzeczy się zdarzają, ja Ci to mówię ciężarna z przejściami;-) . Z Wojtekim byłam przeziębiona i teraz też. No niestety taka pora, ze łatwo coś złapać. Ale przecież jestes pod kontrola lekarza.

Wiolinko - ja przez pierwsze dwa tygodnie robiłam ścisłą dietę, nic smazonego, nic tłustego ale owoce i tak podjadalam. A położniej jak przyszła na wizytę, poweidziałam, ze oczywiście "te czeraśnie nie dla mnie tylko dla męża". POtem bardzo szybko rozszerzyłam dietę o wszystko ( no może prawie, bo alkohol i bardzo sotre przyprawy to nie) Wojtkowi nic nie było a ja czułam się znacznie lepiej.

2 Urodzinki- plan jest taki albo imprez na działce tylko dla dziadków labo impreaz na działce dla dziadków i znajomych z dziećmi. Tak się składa, ze w czerwcu także móój mąż ma urodziny ( w tym roku 30) i chciałabym wyprawić mu z tego tytułu fajną balanę. Nie wiem tylko czy dam radę bo to miesiąc przed porodem. No i jeszcze nasza rocznica ślubu jest 7 czerwca. ALe Tuśkowe urodziny na pewno będą świętowane.

Dentysta - jesteśmy umówieni na kontoloę 23 kwietnia ( akurat w imieniny Tuśka). Jeśli zaleci to lakierowanie to się pewnie na nie szarpnę chociaż nie bardzo wiem jak sam przegląd ta dentystka zrobi a co dopiero polakieruje:eek:

Wzrost - Tusiek ( zmierzony przed chwilą po poście Agast) ma dokłądnie 89 cm ale z wagą to nie mam pojęcia ( moja waga nadal nie naprawiona a w przychopdni za Chiny nie chce się dać zważyć). A sowją dorgą Agast - ale Twoja Hania wysoka!!!

Wakacje - hymm wakacji w tym roku nie będzie, no może nie będzie tak źle. Zakotwiczymy pewnie z maluchami w domku letniskowym moich rodziców ( nad jeziorem). Ale, ze w lipcu termin porodu to nic nie palnujemy. jak wyjdzie tak będzie.

A dziś byłam w pracy i rozmawiałam z szefem. Zapytałam czy ewentualnie na pół etatu mogłabym wrócić ( jeszcze przed porodem) a on mi na to: a co źle Ci na tym zwolnieniu. A ja mu ,ze nie tylko praca jest dla mnie ważna a i sezon ogórkowy się zbliża to bym się trochę przydała. A on mi, ze praca na mnie czeka ale mam się nie forsować i zdrowie najważniejsze. Fajny ten mój szef, nie ma to tamto. :tak:

Znikopisów nigdzie nie ma, albo są takie malutkie a ja chciałam duży. No i chyba Wojtek dostanie znikopis na imieniny a nie na zająca.

Zmykam kolację szykować.
 
reklama
Joł

Bardzo dziekuje za wszystkie odpowiedzi. My również wyprawimy Mateuszowi 2-gie urodziny i pewnie kolejne również.
Zadałam pytanie ponieważ nie majac dziecka byłam temu przeciwna. Wydaje mi się, że to ze względu na wyprawiane co roku urodziny córki szwagierki. Jakoś źle to wspominam. Sztuczna atmosfera, nerwowo i ogólnie jakoś nie tak. Wywieranie presji dot.zakupu prezentu i takie tam.
W tym roku pewnie świętować będziemy na działce a nie w domu. W zeszłym roku mimo dużego pokoju zbyt ciasno mi było i nie wyobrazam sobie teraz M. siedzącego na baczność z dorosłymi przy stole. Tam przynajmniej będzie mógl sobie polatać.


Wakacje - planujemy wyjazd nad morze. Na jakieś 10 dni. Gdzie jeszcze nie wiemy.
Wiolinko z tego co pamiętam to nie stosowałam się do zaleceń położnej. W zasadzie jadłam wszystko i jakoś nie wyobrażam sobie ubogiej diety podczas karmienia dziecka. Aletka ma rację, że każde dziecko jest inne. Zjedz może coś czego do tej pory nie jadłaś i zobacz czy zaszkodzi Gabi. Ja tak robiłam.


Po całym dniu latania z M. na placu jestem ogólnie wnerwiona. Niektóre dzieciaki są tak wstrętne, że naprawdę jak tak dalej pójdzie to się chyba nerwowo wykończę. Najgorsze jest to, że rodzice przychodzą na plac, tworzą zgromadzenia i plotkuję zamiast pilnować dzieci a te ostatnie puszczone samopas pozwalają sobie na wiele rzeczy.Popychają, zabierają zabawki no szok po rpostu. Dzisiaj jedna dziewczynka wzięła M.pistolet na wadę i centralnie wycelowała mi w twarz. Na szcęście pistolet jest zepsuty i nie psika jak powinien i dostałam po klatce piersiowej. Masakra!!!Mateuszowi zabawki zabierają ale żeby oddać swoje to nie. Bwwrrrr

Idę bo mnie nosi
 
Do góry