Dziewczyny, u nas wszystko dobrze
Chociaż była to wizyta na NFZ, więc tak jak mówiłam - traktuję to wszystko z przymrużeniem oka, bo oczywiście wg crl jest tygodniowe opóźnienie (a od początku było 3 dni, więc mi jeszcze 4 dołożył), ale pęcherzyk się zgadza z obecnym tygodniem. Jednak nie ma się co dziwić, obraz w prywatnym gabinecie jest dużo lepszy
Nie dowiedziałam się też, jak szybko bije serduszko - "proszę pani, teraz się tego nie mierzy, ważne, że bije", więc wiecie...
Całe szczęście, że w poniedziałek wizyta prywatna. Teraz poszłam po skierowania, a i tak połowy nie dostałam, bo "przechodziła pani różyczkę w dzieciństwie? No to po co się badać?".
Więc tak czy siak jak się chcę czuć dobrze zaopiekowana, to muszę zapłacić
Aaa, jak zapytałam o zdjęcie, to usłyszałam, że dostanę w 3 miesiącu, jak już będzie dziecko widać