reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwcowe mamy 2022

Dla mnie największą porażką było spanie w szpitalu po porodzie a dziecko w kuwetce... Brałam dziecko na noc i tak do siebie na łóżko, po pierwszym takim przyłapaniu "bo dziecko ma swój kojec" przed obchodem odkładałam do tej kuwety :-p
U nas też nie można było brać dziecka do łóżka.
Jednak! Po drugiej cesarce nie mogłam wstać z łóżka. Dosłownie. I jedną noc spalam na nielegalu z synkiem na brzuchu. Bo po prostu wiedziałam że jak się obudzi i będzie płakał to nie wstanę do niego w podskokach a nie byłam sama na sali więc obudziłby też dziecko współlokatorki i ją.
Spalam wtedy na mega czujce, trzymała andrenalina poporodowa :) ale drugi raz bym już tak nie zrobiła, jednak bezpieczeństwo trzeba stawiać na pierwszym miejscu.
A te kuwetki są przezroczyste, ja miałam przysunietą do swojego łóżka, więc cały czas leżałam i patrzyłam na mojego dzidziusia ♥️😉 mi tam kuwetka pasowała 😁
 
reklama
Mamy przedszkolaków - jak sobie radzicie z chorobami maluchów? Ja przeżywam ciężkie chwile, bo wszędzie dookoła epidemie. W jednym przedszkolu bostonka, w drugim ospa. Jeszcze różyczki do kompletu brakuje. Boję się syna posyłać żeby do domu czegoś nie przyniósł. [emoji37]
Moja na szczęście nie chorowała i w zasadzie do tej pory nie choruje, co najwyżej jakiś katar...
A się nasłuchałam
- teraz nie choruje, bo na cycku (karmiłam 2.5 roku), ale jak pójdzie do przedszkola to zobaczysz
Poszło do przedszkola
- teraz jeszcze nie choruje, ale za chwilę się zacznie
Przechodziła przedszkole i nie przechorowala jakoś ani dnia

Jedyną chorobę jaką zaliczyła to ospa wietrzna w wieku 3 lat...

Ja tam się śmieję, że moich perypetiach medycznych dostała już swoją porcję przeciwciał najpierw w okresie prenatalnym, później z mlekiem i dlatego zdrowa... (Miałam anginę swojego czasu regularnie co 13 miesięcy) i temp 40st, półprzytomna a musiałam ogarniać i karmić dziecko cyckiem bo jeszcze wtedy mąż nie mógł ogarnąć dziecka "bo co mam z nią zrobić? Jak ona domaga się cycka?" (Miała z 7-8miesiecy wtedy)
 
U nas też nie można było brać dziecka do łóżka.
Jednak! Po drugiej cesarce nie mogłam wstać z łóżka. Dosłownie. I jedną noc spalam na nielegalu z synkiem na brzuchu. Bo po prostu wiedziałam że jak się obudzi i będzie płakał to nie wstanę do niego w podskokach a nie byłam sama na sali więc obudziłby też dziecko współlokatorki i ją.
Spalam wtedy na mega czujce, trzymała andrenalina poporodowa :) ale drugi raz bym już tak nie zrobiła, jednak bezpieczeństwo trzeba stawiać na pierwszym miejscu.
A te kuwetki są przezroczyste, ja miałam przysunietą do swojego łóżka, więc cały czas leżałam i patrzyłam na mojego dzidziusia ♥️😉 mi tam kuwetka pasowała 😁
Ja akurat śpię spokojnie - zdarzało mi się obudzić w pozycji w jakiej śpię, a w nocy w zasadzie do każdego przekręcenia się budzę... Ale to 4 miesiące leżenia praktycznie nieruchomo na wyciągach może tak mnie przyzwyczaiły... Chociaż jak byłam mała też spałam z młodszym bratem robiąc mu za "tamę" by się nie sturlał z łóżka...
 
A masz wszystko unisex w razie jakby był chłopczyk?;) W sensie np wózek, pościel, kocyki, bujaczek itp :)
Ja kupowałam takie rzeczy wszystko unisex (zresztą ja nie znałam płci pierwszego dziecka aż do porodu!) więc faktycznie wszystko miałam dla synka po córce. Oczywiscie oprócz ubrań ;) trochę się ich zebrało unisex ale jednak o wiele za mało (i im większy rozmiar tym mniej unisexow :p)


Ja brałam ze sobą do domu na początku materac z wozka, żeby chociaż on był ciepły, a potem już go nie nosiłam tylko brałam z domu gruby koc który kładłam do gondoli. Ale szczerze mówiąc to nie wiem czy przez te wszystkie warstwy ubrań, zwłaszcza kombinezon, do dziecka w ogóle docierała ta temperatura wózka;) raczej wątpię :)


Słyszałam to zdanie gdzieś :) no cóż prawda, ale ja że względu na opisane perypetie uważam że w moim przypadku tak jednak bezpieczniej.


Co rozumiesz przez "cieszę się"?:p w sensie że cieszysz się że nie poród siłami natury?
Ja nawet wolę nie myśleć, o ile pierwszą przeszlam ok to z drugą już było gorzej. Możliwe że to tylko moja psychika a nie faktyczne odczucia (z pierwszym dzieckiem jednak większa adrenalina, więc ten ból pooperacyjny chyba to niwelowało).
A lekarz nie miał przeciwwskazań odnośnie trzeciej ciąży po CC?


Ja nie 😅 każdy musi pod siebie podpasowac i zobaczyć co u niego się sprawdzi:)
Kochana. Moje ciało nie radziło sobie z naturalnym porodem.. Przeszłam traumę.. Rodzilam od niedzieli do wtorku.. Skurcze parte. A i tak bylo cesarka. Ja dobrze znoszę ból.. Jak dla mnie mogę mieć ciągle cesarskie cięcie. Bo dobrze to znoszę. Nie bolało mnie tak. Dochodzę do siebie raz dwa.
 
Ja nie pracuję więc nie ma problemu z opieką. Zaczynam się zastanawiać czy wgl go nie wypisać póki co.
Ostatni tydzień spędził w domu bo gardło. Tydzień wcześniej w przedszkolu, ale przed tym dwa i pół tyg w domu bo kaszel. A teraz jeszcze zaczyna narzekać że boli go ucho.
Zaczynam czuć że to przedszkole jest bez sensu.
Corka się trzyma.
Ale synek który jest zapisany do żłobka to więcej nie chodzi niż chodzi...
Tylko u nas na szczęście zwykły katar, nie żadne poważniejsze choroby. No ostatnio była jelitówka, to go przez tydzień nie posłałam.
Ja mam na szczęście dwie babcie nie pracujące więc w razie chorób (takich bez temperatury) czyli u nas najczęściej kataru po prostu wiozę synka do jednej z nich.
 
A mnie dziś naszło i zaczęłam już szukać wózka (chyba najdroższy, ale na najdłuższy okres czasu zakup)
I spodobał mi się INSEVIO DOLPHIN...
Zakup za 7-8 miesięcy, a ja już szukam o się rozglądam... Moja młoda też stwierdziła, że super wózek, a że urodzi się nam na wiosnę/lato to opcja wentylacji 360 może być super - młoda już zaczęła snuć plany, że wózek idealny na naszą działkę... Cisza, spokój, ptaków śpiew etc...
Ja mam tak samo, już rozglądam się za wózkiem bo potrzebuje jakiś, ultralekki🙈 mieszkam na 4 pietrze bez windy wiec kazdy spacer bedzie nie lada wyzwaniem :)
 

Moze niektórym przyda się ten link, mnie bardzo zaciekawił i sobie zapisałam 🤭
 
reklama
Do góry