reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwcowe mamy 2022

Jeśli tamten lekarz nie spełnił Twoich oczekiwań to jak najbardziej szukaj sobie kogoś innego, to ważne kto prowadzi ciążę. Na NFZ też jak najbardziej da się znaleźć dobrego specjalistę. Ja poprzednie ciąże prowadziłam na NFZ i tę też zamierzam, tylko tym razem u innego lekarza żeby mieć bliżej i nie czekać aż tyle w kolejce bo do mojej poprzedniej gin to się czekało 3-4 h 😳
Ten ma różne opinie więc też słabo nie ma tutaj dobrego lekarza na NFZ :) i pewnie i tak będę chodzić i prywatnie i na NFZ .. a ten co u niego byłam to jest z pakietu medycznego z pracy przyjmuje też prywatnie i opinie ma słabe ... Dzisiaj przeczytałam że powiedział dziewczynie że nie zarodek zmarł nie słychać serduszka i nie rośnie poszła do innego i się okazało że ładnie rośnie słychać serduszko i z ciążą wszystko ok ... Masakra z tymi lekarzami ... Znam dobrego lekarza prywatnego co pracuje w szpitalu ale narazie za szybko żeby iść do niego :) pójdę tu zobaczę co i jak i wtedy się najwyżej umowie do mojego prywatnie :)
 
reklama
W domu poroniłam nie chciałam iść do szpitala dostałam skierowanie i czekałam do ostatniej chwili na szczęście ostatni dzień skierowania i się zaczęło w domu . Lekarz był że mna na telefonie jakby coś się działo . Potem wizyta u gina i wszystko się samo oczyściło na szczęście nie musiałam mieć zabiegu ;)
Mi lekarz dał skierowanie i powiedział, ze najpóźniej na drugi dzień muszę pojawić się w szpitalu może dlatego, ze już ponad tydzień nosiłam martwy płód, nie wiem. Ale pewnie gdybym wiedziała, ze mogę zostać w domu i przeczekać to bez tabletek i potem łyżeczkowania to pewnie bym tak zrobiła.
 
Mi lekarz dał skierowanie i powiedział, ze najpóźniej na drugi dzień muszę pojawić się w szpitalu może dlatego, ze już ponad tydzień nosiłam martwy płód, nie wiem. Ale pewnie gdybym wiedziała, ze mogę zostać w domu i przeczekać to bez tabletek i potem łyżeczkowania to pewnie bym tak zrobiła.
Ja byłam 2 tygodnie w domu zanim się zaczęło tez się już martwilam ale chodziłam też prywatnie do lekarza który pracuje w szpitalu i mówił że lepiej żebym była w domu niż trafiła do szpitala :) i to on ze mną trzymał kontakt telefoniczny :) a z NFZ od lekarza dostałam to skierowanie do szpitala i mówił że mogę jeszcze poczekać jakiś czas ale nie za długo bo to ryzykowne . No i kończyło mi się l4 więc też byłam w małej kropce :)
 
Witamy!! Jeśli dobrze liczę to w te ciążę ktora niestety straciłaś zaszłas już ok pół roku po porodzie córeczki? To szybko i odważnie, ja bym się chyba bala takiej małej różnicy wieku ;) przykro mi że los zdecydował że jednak będzie inaczej... Życzę zeby ta ciąża się zdrowo rozwijała! 💗
Tamta ciąża też była niespodzianką, nigdy nie chciałam mieć dzieci rok po roku, byłam wtedy przerażona. Kiedy w końcu się z tym pogodziłam i zaczęłam cieszyć tą ciążą to niestety poroniłam... Natomiast w 2022 roku już na pewno chciałam mieć dziecko. Mam już z wiosny, z lata to teraz tak na jesień planowałam. :D
Ale najwidoczniej jest mi przeznaczony ten czerwiec (na 4 ciąże 3 mam terminy na czerwiec). W sumie teraz się cieszę, bo na jesieni to nigdy nie wiadomo jak będzie sytuacja wyglądała z tymi chorobami, itd. a już jedne stresy związane z Covidem przeszłam w marcu. On się wtedy w Polsce dopiero pojawiał, wszyscy panikowali... Na szczęście jak się zaczynała pierwsza narodowa kwarantanna 16-tego marca to ja już z dzidzią wychodziłam do domu. Ale okres dla mnie osobiście straszny.

Najważniejsze, żeby teraz wszystko było dobrze! Czego Wam wszystkim i sobie życzę i trzymam za nas kciuki. ❤️
 
Tamta ciąża też była niespodzianką, nigdy nie chciałam mieć dzieci rok po roku, byłam wtedy przerażona. Kiedy w końcu się z tym pogodziłam i zaczęłam cieszyć tą ciążą to niestety poroniłam... Natomiast w 2022 roku już na pewno chciałam mieć dziecko. Mam już z wiosny, z lata to teraz tak na jesień planowałam. :D
Ale najwidoczniej jest mi przeznaczony ten czerwiec (na 4 ciąże 3 mam terminy na czerwiec). W sumie teraz się cieszę, bo na jesieni to nigdy nie wiadomo jak będzie sytuacja wyglądała z tymi chorobami, itd. a już jedne stresy związane z Covidem przeszłam w marcu. On się wtedy w Polsce dopiero pojawiał, wszyscy panikowali... Na szczęście jak się zaczynała pierwsza narodowa kwarantanna 16-tego marca to ja już z dzidzią wychodziłam do domu. Ale okres dla mnie osobiście straszny.

Najważniejsze, żeby teraz wszystko było dobrze! Czego Wam wszystkim i sobie życzę i trzymam za nas kciuki. ❤️
ja też mam córkę z 14 czerwca 2019 a teraz mam termin na 11 czerwca 2022, więc uwazam, ze to szczesliwy termin i będzie już tylko dobrze 😀 drugą ciążę poroniłam i miałam termin na 18 marca 2022, bałam się właśnie jak to bedzie wtedy z covidem, bo marzec jakoś najgorzej kojarzę.

Dziewczyny, wieczorem mnie bolało tak nisko na dole z prawej strony, podejrzewam, że to jajnik. Wy odczuwacie takie jednostronne kłucia? Bałam się zasnąć i ogólnie atak paniki mnie złapał... Dobrze, że przetrwałam noc.
 
ja też mam córkę z 14 czerwca 2019 a teraz mam termin na 11 czerwca 2022, więc uwazam, ze to szczesliwy termin i będzie już tylko dobrze 😀 drugą ciążę poroniłam i miałam termin na 18 marca 2022, bałam się właśnie jak to bedzie wtedy z covidem, bo marzec jakoś najgorzej kojarzę.

Dziewczyny, wieczorem mnie bolało tak nisko na dole z prawej strony, podejrzewam, że to jajnik. Wy odczuwacie takie jednostronne kłucia? Bałam się zasnąć i ogólnie atak paniki mnie złapał... Dobrze, że przetrwałam noc.
Ja dzisiaj jak szlam w nocy do toalety (od 2 tygodni chodzę codziennie w nocy-też tak macie?) to też mnie strasznie jajnik zaczął kłuć, ale szybko przeszło. Rano wstałam i jest okej
 
ja też mam córkę z 14 czerwca 2019 a teraz mam termin na 11 czerwca 2022, więc uwazam, ze to szczesliwy termin i będzie już tylko dobrze [emoji3] drugą ciążę poroniłam i miałam termin na 18 marca 2022, bałam się właśnie jak to bedzie wtedy z covidem, bo marzec jakoś najgorzej kojarzę.

Dziewczyny, wieczorem mnie bolało tak nisko na dole z prawej strony, podejrzewam, że to jajnik. Wy odczuwacie takie jednostronne kłucia? Bałam się zasnąć i ogólnie atak paniki mnie złapał... Dobrze, że przetrwałam noc.
Mnie pobolewa jakby z jajnika, raz z jednego, raz z drugiego. W zasadzie takie kłucie. Czasem mam wątpliwości czy to jajniki czy nie akurat od jelit, bo zdecydowanie się wzmaga jak mam wzdęcia.. jak będę u gina zapytam.. bo oczywiście już panikuję..
 
Znam to, ja w tym roku tez dwa razy straciłam ;( a teraz test wyszedł pozytywny, to moja pierwsza ciąża wiec wyczekana i wymodlone😍🙈nie bylam u lekarza ale według kalkulatorów to 5 tc wiec na spokojnie :)
Kochana ja w jednym roku te straciłam diwę ciąże w tym jedna bliźniaczą winowajcą okazała się toksoplazmoza której żaden lekarz nie zlecił zbadać pomimo że traciłam ciążę dość wysoko bo 12 i 13 tydzień ...później ok 4 msce ukazały się znowu dwie kreski 🙈 strach zwątpienie ból lęk na pewno nie towarzyszyła mi beztroska radość ... Na szczęście z polecenia trafiłam do cudownej pani doktór która zaczęła od badań ...ale serio miałam wtedy chyba kartkę a4 różnych badań 🙈🙈🙈 nawet zaczęłam się zastanawiać czy wystarczy mi krwi 😌 i wtedy okazało się że przeszłam toksoplazmoze która siedziała w moim organizmie 12 mscy.... Byłam jakiś miesiąc półtorej po chorobie i córeczka ma dziś 20 mscy ciąża książkowa zakończona CC 👌❤️
U mnie według kalkulatora 6t 4d ale nie do końca mam pewność co daty ostatniej om...😌🙈 Dużo wtedy pracowałam u wiem że była spozniona kilka dni 😏
 
Ja dzisiaj jak szlam w nocy do toalety (od 2 tygodni chodzę codziennie w nocy-też tak macie?) to też mnie strasznie jajnik zaczął kłuć, ale szybko przeszło. Rano wstałam i jest okej
tak, latam siku przed spaniem, w nocy i rano od razu. Staram się nie pić wieczorem za wiele, ale nic to nie daje. Też wstałam i jest lepiej, chociaż czuje delikatnie dalej. Już się w nocy naczytałam o ciążach pozamacicznych. Eh :/
 
reklama
tak, latam siku przed spaniem, w nocy i rano od razu. Staram się nie pić wieczorem za wiele, ale nic to nie daje. Też wstałam i jest lepiej, chociaż czuje delikatnie dalej. Już się w nocy naczytałam o ciążach pozamacicznych. Eh :/
Ja też poszłam wczoraj po 22 i się kładłam spać i powiedziałam do męża, że może w nocy będę miała spokój, ale już o 3 znowu biegłam i o 5.40 po wstaniu od razu. Nie martw się! Mnie kłuję, a byłam już na pierwszej wizycie i pęcherzyk jest dobrze ulokowany :)
 
Do góry