Ja staram sie co jakiś czas pomalować (czuje sie wtedy psychicznie ciut lepiej- jakoś tak ładniej xD) co 2-3 dzień coś tam zrobie, ale pełen makijaż to tylko jak gdzieś wychodzimy . Dresy to już wysilek, ja czasem cały dzień na piżamie jeśli brzydka pogoda jest u mnie powoli pojawia sie problem w druga stronę, spodnie sprzed ciąży zaczynają być za duże dziś założyłam i są luzne. Jak znajdę czas (o to ciekawe kiedy ) to pójdę sobie po kupować coś nowego do ubrania.
reklama
Kwiat Jabłoni
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Październik 2020
- Postów
- 261
Ja jakoś nie widzę się ma zakupach z cycoholikiem wiec korzystam z zakupów online. Darmowe zwroty to fajna sprawa. Tylko trzeba uważać bo to wciąga
Ojjj to rozumiem Cię doskonale. To właśnie takie dziwne, że najpierw faceci chcą dziecko a potem jak jest to uciekają żeby tylko się nie zajmować i nie rozumieją, że my same w domku i sfrustrowane tym siedzeniem i monotonią. Gdybym mieszkała bliżej zaprosiłabym Cię na kawę razem zawsze raźniej. Też się trzymaj. Ściskam mocno.Oj jak ja Ciebie rozumiem jesli chodzi o relacje z mezem.
U nas jest tak ze my staralismy sie o dziwcko 4 lata.Jak juz bylam w ciazy byli cudownie miedzy nami bo wczesniej to klotnie spowodowane mysle moja frustracja ze nie moge zajsc w ciaze.W ciazy maz nie mogl doczekac sie naszej wymarzonej coreczki opowiadal co to nie bedzie och i ach.Po porodzie zostalam praktycznie sama bo maz pracuje 7 dni w tyg.wychodzi o 6 wraca o 18+/-.Moja mama 200km stad brak pomocy przy dziecku.Jak maz mial urlop to przeciez on zmeczony praca i musi odpoczac.Ja zmeczona opieka sfrustrowana.Cale dnie sama.Mala humorzasta.Miedzy mna a mezem bylo juz tak zle ze myslalam powaznie o rozwodzie bo zawiodl mnie jako maz i ojciec dla naszej corki.Wyrzygiwalam mu to co lezy mi na watrobie-czy to cos dalo?Roznie raz na kilka dni cos sie zmienilo,pozniej wracalo to poprzedniego trybu.Moj maz ma jedno zadanie w opiece nad corcia-kapiel.Tego sie trzymamy.
Powiem Ci ze teraz jest juz duzzzo lepiej.Corcia jest stasza i maz potrafi spedzac z nia czas -lepiej.Nie jest cudownie ale jest lepiej.Chociaz powiem Ci ze nie zostawilabym ich samych w domu i nie poszlabym na pol dnia na zakupy bo bym sie bala o niunie.
A brakuje mi rozmow z kolezankami-wiadomo sa ale kazdy ma swoje sprawy.Brakuje mi wyjscia do galerii nawet polazic pogapic sie na ciuchy.Z dzieckiem to sie nie da tym bardziej ze ona nie lubi wozka.
Nadal z mezem nie jest cudownie ale chyba cudownie bylo tylko jak bylam w ciazy bo tak to idealnie nie bylo nigdy.
Trzymaj sie kochana
Dziewczyny czy wasze dzieci tez zaczely gorzej spac i zasypiac?
Rany czasami usypiam mala godzine tzn.proba karmienia i lulania-corcia mi ostatnio bardzo slabo je(karmie od poczatku mm).Wczesniej nie lubila spac w naszym lozku a teraz w swoim budzi sie co godzine i dopiero jak ja zabiore do naszego-bo mecza mnie te pobutki-to wtedy spi.A i tak jestem nie wyspana bo ona przekreca sie bardzo w moha strone i ja nie mam miejsca.A do tego pilnuje zeby maz jej nie uderzyl bo on czasami nawet nie wie ze mala przynioslam
Rany czasami usypiam mala godzine tzn.proba karmienia i lulania-corcia mi ostatnio bardzo slabo je(karmie od poczatku mm).Wczesniej nie lubila spac w naszym lozku a teraz w swoim budzi sie co godzine i dopiero jak ja zabiore do naszego-bo mecza mnie te pobutki-to wtedy spi.A i tak jestem nie wyspana bo ona przekreca sie bardzo w moha strone i ja nie mam miejsca.A do tego pilnuje zeby maz jej nie uderzyl bo on czasami nawet nie wie ze mala przynioslam
Kwiat Jabłoni
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Październik 2020
- Postów
- 261
U nas to górki i dolinki ze snem są od urodzenia. Teraz ma 7 miesięcy i tydzień i jest całkiem dobrze. Ale śpi ze mną w łóżku wciąż, bo karmie piersią. Nam pomogło dostawienie łóżeczka jak dostawki, przynajmniej ja nie zlatuje z łóżkaDziewczyny czy wasze dzieci tez zaczely gorzej spac i zasypiac?
Rany czasami usypiam mala godzine tzn.proba karmienia i lulania-corcia mi ostatnio bardzo slabo je(karmie od poczatku mm).Wczesniej nie lubila spac w naszym lozku a teraz w swoim budzi sie co godzine i dopiero jak ja zabiore do naszego-bo mecza mnie te pobutki-to wtedy spi.A i tak jestem nie wyspana bo ona przekreca sie bardzo w moha strone i ja nie mam miejsca.A do tego pilnuje zeby maz jej nie uderzyl bo on czasami nawet nie wie ze mala przynioslam
Co do usypiania średnio co miesiąc jej się odmieniają pregerencje, było już: przytulona brzuszkiem podczas karmienia, przytulona ze smoczkiem, bujana na piłce poziomo, noszona poziomo, obecnie nie zaśnie bez bujania w pozycji fasolki i z kołysanką. Z mojego doświadczenia trzeba próbować różnych opcji i nic nie jest na zawsze ustalone
Kurcze tylko, że u nas 3 dziecko. Przyznam, że mąż przy każdym inaczej się zachowywał. Mam znajomą, której mąż ponoć jest cud, miód, przynajmniej tak mi mówi a mi zwyczajnie przykro, że mój ucieka trochę z domu.To widzę ze zjawisko: tata ma się opiekować a „siedzi w telefonie” jest powszechne I masz farta, u nas córka jak pełza albo się cieszy wola tata tata, a jak wchodzi w ryk to: maaaaaaaa ma Ja wiem ze to jeszcze niespecjalnie, ale to dość zabawne.
Co do problemów małżeńskich to dawno już przy okazji innej terapeutka mówiła ze pojawienie się dziecka to najtrudniejszy moment dla małżeństwa/pary i ze wtedy prawie wszyscy maja kryzys. Także nie jesteśmy same.
Ja raz usłyszałam ze chodzę w byle czym, w domyśle ze złe wyglądam. A nie doceni ze figurę mam jak przed ciąża a może doceni ale nie powie. A ciezko się stroić i malować przy dziecku małym. Sama dobie kiedyś obiecywałam ze nie będę mamą w rozciągniętym dresie, a teraz jak widzę jeansy to dostaje wysypki
P.S. Rozumiem Twoją niechęć do ubrań innych niż wygodne
O kurcze. To kiepsko masz. U nas sen raczej ok. Jak ząbki idą, albo jak brzuch doskwiera to wtedy jest trudniej. Chociaż to mój mąż wtedy nie śpi, bo to on ma nocki z dziećmi. Ostatnio synek ma jakiś swój problem. Obudzi się w nocy i koniec. Robi rozrubę w lóżeczku. A trzeba pilnować, aby się nie rozdarł, bo córkę obudzi Czasem to córa ma problem. Ale to od razu widać, że coś im doskwiera. Choć nie zawsze wiadomo co. Np dziś synek postanowił chyba w ogóle nie usypiać. Córka, która spała za długo po południu usnęła bez problemu, a syn odmówił spania przez kolejne 2,5hDziewczyny czy wasze dzieci tez zaczely gorzej spac i zasypiac?
Rany czasami usypiam mala godzine tzn.proba karmienia i lulania-corcia mi ostatnio bardzo slabo je(karmie od poczatku mm).Wczesniej nie lubila spac w naszym lozku a teraz w swoim budzi sie co godzine i dopiero jak ja zabiore do naszego-bo mecza mnie te pobutki-to wtedy spi.A i tak jestem nie wyspana bo ona przekreca sie bardzo w moha strone i ja nie mam miejsca.A do tego pilnuje zeby maz jej nie uderzyl bo on czasami nawet nie wie ze mala przynioslam
Ale myślę, że mu brzuszek doskwierał. Nie mogę sobie przypomnieć czy kupę dziś robił
Z jedzeniem też syn ma teraz problem. Na razie się tym nie martwię. Póki je cokolwiek to spokojnie. Na razie obserwuję. To może być ząbek.
W ogóle, to dzięki dziewczyny, że podzieliłyście się swoimi smutkami z mężami. Nie, że mnie to na duchu podniosło, ale świadomość, że tak czasem bywa bardzo pomogła. Pogadałam też z moim. Powiedziałam absolutnie wszystko co miałam do powiedzenia. Rozpłakał się. Nie był świadom, że swoim dupiatym zachowaniem robi mi tak wielką krzywdę. Grubą krechą oddzielone i staramy się na nowo dbać o siebie wzajemnie.
Moja tak ma teraz ze snem ze masakra.Dzis miala jedna drzemke 2godz.obudzila sie o 12 i poszla spac po 20!Byla mefa senna ale nie mogla zasnac.I ja i maz probowalismy uspac i dupa.Nie wiem jak bedzue dzis w nocy bo ona sie tez kreci niesamowicie.Nic ja nie boli po prostu Zebow nie widac kupy regularne.O kurcze. To kiepsko masz. U nas sen raczej ok. Jak ząbki idą, albo jak brzuch doskwiera to wtedy jest trudniej. Chociaż to mój mąż wtedy nie śpi, bo to on ma nocki z dziećmi. Ostatnio synek ma jakiś swój problem. Obudzi się w nocy i koniec. Robi rozrubę w lóżeczku. A trzeba pilnować, aby się nie rozdarł, bo córkę obudzi Czasem to córa ma problem. Ale to od razu widać, że coś im doskwiera. Choć nie zawsze wiadomo co. Np dziś synek postanowił chyba w ogóle nie usypiać. Córka, która spała za długo po południu usnęła bez problemu, a syn odmówił spania przez kolejne 2,5h
Ale myślę, że mu brzuszek doskwierał. Nie mogę sobie przypomnieć czy kupę dziś robił
Z jedzeniem też syn ma teraz problem. Na razie się tym nie martwię. Póki je cokolwiek to spokojnie. Na razie obserwuję. To może być ząbek.
W ogóle, to dzięki dziewczyny, że podzieliłyście się swoimi smutkami z mężami. Nie, że mnie to na duchu podniosło, ale świadomość, że tak czasem bywa bardzo pomogła. Pogadałam też z moim. Powiedziałam absolutnie wszystko co miałam do powiedzenia. Rozpłakał się. Nie był świadom, że swoim dupiatym zachowaniem robi mi tak wielką krzywdę. Grubą krechą oddzielone i staramy się na nowo dbać o siebie wzajemnie.
W dzien ciagle bez humory ciagle meczy jak koza me i me i me lub krzyczy nie.Zabawki sa be ksiazeczki be lezenie be jedzenie be.Nie mam juz cierpliwosci...
Kurczę, to może to taki etap? Dziś po synku ewidentnie było widać, że coś mu doskwiera. Jęczący, mało jedzący, problemy ze snem, z usypianiem. Córka też zaczelamterqz dziwnie jeść... chociaż to może być trochę moja wina. Nie przypilnowałam długości przerw, bo byłam psychicznie umęczona synkiem i chciałam, aby razem jadły. I spały. ... No, chcieć to ja sobie mogę
Ja nie wiem jak ludzie synchronizują bliźniaki. To są inne typy osobowości, mają inne potrzeby inny tryb wzrostu i jedzenia. Ych... i sprobuj tu zsynchronizować rozszerzanie diety
Ja nie wiem jak ludzie synchronizują bliźniaki. To są inne typy osobowości, mają inne potrzeby inny tryb wzrostu i jedzenia. Ych... i sprobuj tu zsynchronizować rozszerzanie diety
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 6 tys
- Wyświetleń
- 320 tys
- Odpowiedzi
- 27 tys
- Wyświetleń
- 1M
- Odpowiedzi
- 18 tys
- Wyświetleń
- 1M
- Odpowiedzi
- 4 tys
- Wyświetleń
- 230 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 215 tys
Podziel się: