Mamy poniedziałek wiec może w tym tygodniu już się doczekasz warto być dobrej myśli! Jak na 26 skierowanie to dobrze w razie co wiesz już kiedy terminHej dziewczyny widzę, że każda z nas już ma dość. Upały wykańczają. Ja dziś aktualnie 39 tygodni. Szyjka skrócona, rozwarcie 1,5 cm, lekarz od 2 tygodni mówi że czuje główkę przy badaniu. Czop śluzowy odchodzi od tygodnia ponad a poza tym cisza.
Okna w.domu umyte, herbata z liści malina całe pudełko wypite, olej z wiesiołka łykam i nic na ktg chodzę od dwóch tygodni i jakieś delikatne skurcze się piszą ale nic poza tym. Lekarz 2 tyg temu mówił że nie doczekam do 17.06 czyli do kolejnej wizyty a tu proszę. Franuś nie chce wyjść. Jeśli nie urodzę w tym tygodniu to 26.06 mam skierowanie do szpitala. Mam cukrzyce na insulinie. Chciałabym żeby się zaczęło samo. W czwartek młody ważył 3700g. Dziś byłam na ktg, dziewczyna rodziła i słyszałam jej krzyki i trochę mnie to przeraziło że za chwilę moja kolej
reklama
No nie, kto by chciał wychodzić w takie upały ja mam tak że nie zastanawiam się nad porodem, w sensie jak to będzie. Trz ba to przejść i tyle nie ma co się zamartwiać za wczasuNo coś się tym dzieciaszkom nie spieszy w te upały, może burze ich wystrasza
Mam to samo, że chce już jechać rodzic ale z drugiej strony mnie przeraża poród, ból i czy wszystko skończy się dobrze....
No ale wiecznie te malenstwa w brzuszku nie będą, ja termin na 25.06
Hej dziewczyny widzę, że każda z nas już ma dość. Upały wykańczają. Ja dziś aktualnie 39 tygodni. Szyjka skrócona, rozwarcie 1,5 cm, lekarz od 2 tygodni mówi że czuje główkę przy badaniu. Czop śluzowy odchodzi od tygodnia ponad a poza tym cisza.
Okna w.domu umyte, herbata z liści malina całe pudełko wypite, olej z wiesiołka łykam i nic na ktg chodzę od dwóch tygodni i jakieś delikatne skurcze się piszą ale nic poza tym. Lekarz 2 tyg temu mówił że nie doczekam do 17.06 czyli do kolejnej wizyty a tu proszę. Franuś nie chce wyjść. Jeśli nie urodzę w tym tygodniu to 26.06 mam skierowanie do szpitala. Mam cukrzyce na insulinie. Chciałabym żeby się zaczęło samo. W czwartek młody ważył 3700g. Dziś byłam na ktg, dziewczyna rodziła i słyszałam jej krzyki i trochę mnie to przeraziło że za chwilę moja kolej
35 TC to jeszcze wcześnie niech sobie jeszcze chwilę posiedzi chyba że a u ciebie jakieś przeciwskazaniaTo tak jak u mnie, już 1.5 tygodnia temu lekarz mówił że główka nisko a tu cisza nadal. Ja jutro kończę 35tydzień. Z jeden strony chciałabym już ale z drugiej chciałabym jeszcze pocieszyć się "wolnością"
39 miało być35 TC to jeszcze wcześnie niech sobie jeszcze chwilę posiedzi chyba że a u ciebie jakieś przeciwskazania
Patrycja029
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 2 Marzec 2021
- Postów
- 54
Dobre i to hahaMamy poniedziałek wiec może w tym tygodniu już się doczekasz warto być dobrej myśli! Jak na 26 skierowanie to dobrze w razie co wiesz już kiedy termin
A to zmienia postać rzeczy39 miało być
A jakie zrosty Ci usuwali? Bo ja miałam bliznowca i dużo łatwiej tym razem przeszłam pionizację, wszystko. Boli i bolało dużo mniejTak CC.
To była moja druga. Powiem wam dziewczyny , że takiego bólu się nie spodziewałam ... Nawet morfina słabo dawała radę . Niby lekarz tłumaczył , że będzie gorzej boleć , bo usuwali te zrosty . Najgorsze było obkurczanie macicy tamtej nocy , myślałam że umieram...wszystko wynagrodził mi uśmiech małej przez cały dzień od rana nikt praktycznie do nas nie przyszedł , tyle co wizyta . Ten covid jest straszny , kiedyś to przynajmniej ktoś bliski pomagał ..na noc przyszła zmiana i zabrały malutka po 22 , ja dostałam przeciwbólowe no i wstałam o 3.40.Troche odespałam.
Teraz krążą mi myśli kiedy do domu niby jak jest ok to nie trzymają długo ...no i dzisiaj pierwsze śniadanko (mam nadzieję ) od niedzielnego wieczora...
reklama
Do tych, które już urodziły - schrzanilam karmienie z jednej piersi i mały został tak przystawiony, że mi je pogryzł. Mam ranę, był strup, ale od wczoraj sączy się czasami z niej krew. Do tego stopnia, że po karmieniu dziś w nocy ulał mały krwią. Nie wiem, co robić jestem bliska skończenia karmienia mimo że minęło ledwo kilka dni. Użyłam dziś laktatora z tej piersi, z każdej wyleciało po 50 ml, czyli okej, mały zjada 90 aktualnie mniej więcej. Nie było źle, mniej bolało, ale nagle znowu zobaczyłam poplamiona wkładkę na pierś - trochę krwi. Czy którakolwiek z was może mi podpowiedzieć, jak to odratować? I czy się da? Jestem załamana
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 6 tys
- Wyświetleń
- 320 tys
- Odpowiedzi
- 27 tys
- Wyświetleń
- 1M
- Odpowiedzi
- 18 tys
- Wyświetleń
- 1M
- Odpowiedzi
- 4 tys
- Wyświetleń
- 230 tys
- Odpowiedzi
- 3 tys
- Wyświetleń
- 215 tys
Podziel się: