Skoro w 11 tc wyszło okey, to jest dobra prognoza. Niestety ale i amio z mikromacierza nie dają info o wszystkim. Nawet jak dziecko się urodzi to nie wszystko wiadomo. Trzeba się uzbroić w cierpliwość. Ja jestem pod stałą opieką psychologa. Polecam Ci fundacje Ernesta oni tam wspierają osoby z problemami prenatalnymi. Może ten psycholog u którego byłaś Ci "nie piodpasowal" nie każdy trafi do każdego. Ja postawiłam sobie za cel ograniczyć stres bo ciągle mam w głowie że to zle dla dziecka.Przykro mi z powodu nozki ale dobrze, ze nic innego nie wyszlo.
U mnie ten pecherzyk byl widoczny na etapie 7-8 tyg i wtedy lekarz powiedzial ze mam udac sie na prenatalne nawet jesli nie sa obowiazkowe. O skierowanie nie prosilam bo i tak nie chcialam robic usg na nfz - wiem ze na nfz roznie badaja, zdarzaja sie lekarze co sie przykladaja ale i tacy co patrza z pretensjami, ze sie nie poszlo prywatnie :/. Na amniopunkcje nie kieruje lekarz prowadzacy ciaze, tylko ten ktory wykonuje prenatalne, a ze na usg 11 tyg nie bylo nieprawidlowosci to takiego skierowania nie dostalam i postanowilam zrobic nifty pro. Potem dopiero sie dowiedzialam ze nifty pro nie wykrywa tego, tamtego. Znowu panorama nie wykrywa innych rzeczy a sanco czy harmony jeszcze innych wiec nie ma takiego badania nieinwazyjnego ktore daje 100 proc pewnosci, ze wszystko jest super. Najbardziej wlasnie dokladne sa te inwazyjne. I to tez lepiej z mikromacierzami.
No i generalnie cala moja schiza zaczela sie juz od tego pecherzyka :/ gdyby nie to, to watpie zebym zaczela az tak wyszukiwac rozne rzeczy w necie :/ pewnie do tej pory nie wiedzialabym o tylu chorobach. Generalnie jak ja zawsze mialam robione rozne badania nigdy nie myslalam w takich kategoriach ze cod moze byc nie tak, ze wykryja mi jakas chorobe. Ale jesli chodzi o ta ciaze to jakas masakra, nie daje mi to spokoju, w zyciu nie czulam sie tak zdołowana. Chyba napraede trafie w koncu do jakiegos psychiatry bo ciezko tak funkcjonowac
reklama
Jesli chodzi o psychologow to rozmawialam z 2 i tak naprawde oni raczej sluchaja, mowia malo, jedyne co mowia to zeby czekac ten tydzien do usg i sie czyms innym zajac, zeby nie nastawiac sie ani tak ani tak tylko ogolnie zajac sie zupelnie czyms innym niezwiazanym z ciaza, bo i tak nie mam na to czy dziecko bedzie chore czy zdrowe, zadnego wplywu. Dziekuje Ci za namiar na ta fundacje. Poza tym kiedys myslalam ze takich przypadkow wad genetycznych rozwojowych jest malo i ze mala szansa a tu ciagle ktos czegos doswiadcza, multum tego jest na forach a sama osobiscie znam 2 kolezanki jedna jrdzcze zr szkoly a jedna z pracy ktorym przytrafily sie dzieci z powaznymi wadami. Jedna z nich miala terminacje bo okazalo sie ze dziecko ma malo wyksztalcony kregoslup i bedzie warzywem albo w ogole umrze do porodu. U drugiej nie wyszlo nic e badaniach a dzircko urodzilo sie chore na rzadka wade genetyczna, miala depresje b dlugo i w sumie w daldzym ciagu na lekach
czemu ten swiat nie moze byc inny echhAle jeszcze tydzień.. wytrzymasz do wizyty i juz wszystko potem vedzie piekniePrzykro mi z powodu nozki ale dobrze, ze nic innego nie wyszlo.
U mnie ten pecherzyk byl widoczny na etapie 7-8 tyg i wtedy lekarz powiedzial ze mam udac sie na prenatalne nawet jesli nie sa obowiazkowe. O skierowanie nie prosilam bo i tak nie chcialam robic usg na nfz - wiem ze na nfz roznie badaja, zdarzaja sie lekarze co sie przykladaja ale i tacy co patrza z pretensjami, ze sie nie poszlo prywatnie :/. Na amniopunkcje nie kieruje lekarz prowadzacy ciaze, tylko ten ktory wykonuje prenatalne, a ze na usg 11 tyg nie bylo nieprawidlowosci to takiego skierowania nie dostalam i postanowilam zrobic nifty pro. Potem dopiero sie dowiedzialam ze nifty pro nie wykrywa tego, tamtego. Znowu panorama nie wykrywa innych rzeczy a sanco czy harmony jeszcze innych wiec nie ma takiego badania nieinwazyjnego ktore daje 100 proc pewnosci, ze wszystko jest super. Najbardziej wlasnie dokladne sa te inwazyjne. I to tez lepiej z mikromacierzami.
No i generalnie cala moja schiza zaczela sie juz od tego pecherzyka :/ gdyby nie to, to watpie zebym zaczela az tak wyszukiwac rozne rzeczy w necie :/ pewnie do tej pory nie wiedzialabym o tylu chorobach. Generalnie jak ja zawsze mialam robione rozne badania nigdy nie myslalam w takich kategoriach ze cod moze byc nie tak, ze wykryja mi jakas chorobe. Ale jesli chodzi o ta ciaze to jakas masakra, nie daje mi to spokoju, w zyciu nie czulam sie tak zdołowana. Chyba napraede trafie w koncu do jakiegos psychiatry bo ciezko tak funkcjonowac
Dobra dziewczyny koniec tych smutków. ))
Napiszcie proszę, czy któraś z Was planuje rodzić w UCZKIN. Może się już orientowalyscie czy tata dziecka może tam teraz uczestniczyć w porodzie. Zastanawiam się też nad podpisaniem umowy z położna środowiskowa. Może umiecie już dzisiaj polecić kogoś kto właśnie pracuje w UCZKIN?
))Napiszcie proszę, czy któraś z Was planuje rodzić w UCZKIN. Może się już orientowalyscie czy tata dziecka może tam teraz uczestniczyć w porodzie. Zastanawiam się też nad podpisaniem umowy z położna środowiskowa. Może umiecie już dzisiaj polecić kogoś kto właśnie pracuje w UCZKIN?
Ja miałam podobnie. Na wizycie u ginekologa szyjka 19 mm i skierowanie do szpitala. Spędziłam tam 4 dni a w domu zostawiłam córkę która 2 latka ma 31.01. W szpitalu po podaniu magnezu i luteiny szyjka miała 26 mm, po czym na kolejnej wizycie u lekarza szyjka miała 33 mm. Tylko w domu już nic nie robiłam. Zawozilam mała do żłobka i odbierałam. Obiad zamawiałam i starałam się odpoczywać.Dziewczyny a ja mam zalamke w pon na wizycie okazalo sie, ze szyjka sie skraca, mam lezec i oszczedzac a tu w domu dwulatek... A dzisiaj na prenatalntch wyszło, ze dzidzia ma rozszczep wargi górnej
Będzie dobrze.
marysia1205
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Marzec 2020
- Postów
- 202
Bardzo mi przykro.Dziewczyny a ja mam zalamke w pon na wizycie okazalo sie, ze szyjka sie skraca, mam lezec i oszczedzac a tu w domu dwulatek... A dzisiaj na prenatalntch wyszło, ze dzidzia ma rozszczep wargi górnej
Ja żyję w stresie do 3 lutego. Mam nadzieję, że będzie wszystko dobrze.
Dzięki dziewczyny za pocieszenie ale ja mam zle przeczucia, z małym nie mam co zrobić.. Na tesciowa nie mam co liczyc a w domu jeszcze mam mame73l po raku, endoprotezie a jeszcze od dluzszego czasu walczy z biegunka i wymiotami wiec oslabiona i potrzebuje tez opieki...
Myślałam, ze nie ma takiej opcji zeby sie szyjka wydłużyła. A jak twoja cirka reaguje na to ze leżysz? Moj 15.02 skonczy 2 i nie moze sie pogodzić, ze mama nie może, szarpie mnie, ciagle gdzies prowadza, bardzo nerwowy sie zrobił a mnie to dodatkowo stresuje, nie wie jak to ogarnąć
reklama
marysia1205
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Marzec 2020
- Postów
- 202
Mój lekarz jeszcze nie badał mi szyjki chyba od 6 tygodnia... Całe szczęście, że go zmieniam...
Od tego tygodnia dzidzi lata po całym brzuchu
czasami widać już na zewnątrz brzucha 
