reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwcowe mamy 2018

Padam na pysk a tylko zakupy....zrobilam gołąbki,odkurzylam i umylam podłogę i trochę posprzatalam i wszystko mnie boli....brzuch,dupa,plecy nawet pachwiny...masakra

 
reklama
No niby się nie odciąga, a w pracy spotykam się z chłopcami, kt nie idzie zacewnikować, bo napletek nie był odciągany...
Już były takie przypadki że badanie zostało odwołane, a rodzice musieli umówić się na zabieg.

Ja nie mówię żeby wcale nie ingerować ale tylko troszkę żeby dziurkę do siku było widać a nie ściągać cały napletek.
 
No niby się nie odciąga, a w pracy spotykam się z chłopcami, kt nie idzie zacewnikować, bo napletek nie był odciągany...
Już były takie przypadki że badanie zostało odwołane, a rodzice musieli umówić się na zabieg.
A ja mówię żeby wcale nie ingerować! Nie powinno się nic majstrować przy napletku. Ma prawo być przyrośnięty, nie odciągalny! Ważne żeby przy siusianiu nie robił się rosnący (!) "balonik" z napletka, bo to znaczyłoby że odpływ moczu jest utrudniony - póki tego nie ma to żadnych manipulacji (w czasie dorastania hormony zrobią swoje). Mocz ma odpływać strumieniem i tyle wysyarcza z obserwacji. A jeśli robi się taki balonik to tym bardziej żadnego majstrowania tylko wizyta u urologa. Każda próba naciągania napletka powoduje mikropęknięcia (nawet niewidoczne gołym okiem) i wręcz może doprowadzić do stulejki, bo każda mikroblizna powoduje mniejszą elastyczność napletka i tak koło się zamyka...
Niestety nadal pokutuje stare podejście, że trzeba odciągać napletek - wśród babć, rodziców, koleżanek, położnych, pielęgniarek, lekarzy (niestety!). I potem są bzdurne zabiegi, jak mega inwazyjne (kto choć raz widział to nie dałby nikomu zrobić tego swojemu dziecku bez bezwzględnych wskazań), operacyjne odklejanie z nacinaniem/wycinaniem napletka, bo mamie lekarz/pielęgniarka powiedzieli, że trzeba. Aż mam gęsią skórkę jak o tym piszę ;)
U nas na pięciu neonatologów (w zbliżonym wieku) na szczęście tylko jedna sprawdza czy widać ujście cewki moczowej - reszta wyłącznie patrzy czy maluch bez problemu sika (a 100% chłopaków zaraz po wyjęciu z brzucha sika :D) - i super :) Teraz nie będę miała z tym problemu, bo i napletka nie będzie ;)
 
O chustach już dość sporo pisaliśmy wcześniej.
Ja używałam przy corce szczególne na wypady, teraz też zamierzam.
Mam fajna chustę z domieszką lnu i wełny, a teraz nabyłam w Lidlu chustę bawełniane, bo one są ponoć dobre.
Chustę z domieszkami najlepiej kupować używane, bo są już "złamane" czyli miękkie i łatwiej się je wiąże.
Na FB masz grupy sprzedażowe np "chusty na każdą kieszeń", albo "chusty sprzedam kupię zamienię", tam można nabyć coś dla sienie, do wyboru do koloru..
Najlepiej też znaleźć kogoś w swoim mieście kot chustuje, żeby pokazał co i jak, dziewczyny przeważnie chętnie udzielają rad..
Albo zasięgnąć nauki u doradcy, ale kilka stów kosztuje..

nieee, w białym w centrum rodzicielstwa rozkwit (jeśli dobrze pamiętam nazwę), która organizuje kursy i tam jest cena około 50 zł. Warto było, Byłam u nich jak mała mała z 6 tygodni - było super :)

Link do: O nas - Centrum Naturalnego Rodzicielstwa ROZKWIT
 
Hej. Mąż mi kupił czerwoną herbatę pu-erh zamiast czerwonej roibos. Niewiem co teraz robić bo to niby odchudzające jest. Jedna dziennie nie zaszkodzi? W smaku niezbyt dobre ale chciałam czymś zastąpić czarną.
Ja przed ciążą od ok. 3 lat piłam pu-erh po 2 razy dziennie, bo ogólnie super się trawi po niej, więc był to mój zamiennik czarnej. Teraz pije rzadziej, nie każdego dnia, bo niby może wypłukiwać minerały, ale za to jak żołądek mnie boli to pomaga. Piję słabą czarną sypaną do śniadania i obiadu, do tego czasem rooibos, zieloną i żurawinę
 
Dzień dobry dziewczyny, nie mam kiedy do Was zajrzeć, wybaczcie. Dzieci mają ferie, więc obowiązków co nie miara. Szukam dzisiaj u Was porady :) od wczoraj wieczór czuje ból brzucha, nie jest jakiś nie do zniesienia, ale cały czas jest, pół nocy nie spałam teraz też lekko pobolewa w dole, zastanawiam się czy któraś też tak miewa? Może to jakaś infekcja pęcherza? Jestem w 22/23 tyg. Nie chcę jeszcze dzwonić do lekarza.. Sama myśl przysparza mi stres, dzisiaj niedziela ;p koło południa jeśli nie przejdzie myślę działać, nigdy też nie byłam na izbie przyjęć..
 
Dzięki za rady w sprawie herbaty. Tą pu-erh ale bede pić tylko od czasu do czasu po tłustym posiłku. Ogólnie to uwielbiam roibos, mięte i kawę zbożową. Przypomniało mi się też o łuskach kakaowych. Uwielbiałam ten smak. Kiedyś robiłam sobie taki napój z tego przy karmieniu :) Muszę sobie kupić, chociaż ciężko to dostać.
A te bóle w dole to chyba często wynik jakichś przeciążeń lub po kichnięciu. Czasem coś tam zaboli ale zaraz przejdzie. Raz miałam dłużej i też się wystraszyłam że pęcherz ale przeszło po odpoczynku.
 
reklama
@arica olej te komentarze w pracy. Trafiłaś na jakieś "wyjątkowe" środowisko. Mi w tym roku styknie 40cha ha i też się nie czuje staro. U mnie szefowa i współpracownicy bardzo kibicują tym bardziej, że to nasze pierwsze po 3 walce o malenstwo i 2 promieniach. Także brzuszek i pierś do przodu i kroczysz dumnie :))
 
Do góry