reklama
myllenne
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 4 Listopad 2017
- Postów
- 1 356
Ja chodz na NFZ, ale u mnie do lekarza jest zapisywane stosunkowo mało pacjentek, więc kolejki nie są duże. Jeśli chodzi o pobieranie próbek to ja oddaje w przychodni i najwięcej przede mnie byk że dwie osoby, większość jeździ do szpitala i tam jest tłum ludzi. Mnie też po prostu nie stać na chodzenie prywatnie do lekarza, plus jeszcze badania. Ale mieszkam w małej miejscowości może dlatego też nie ma tu takich kolejek.
Napisane na F8331 w aplikacji Forum BabyBoom
Napisane na F8331 w aplikacji Forum BabyBoom
Effa84
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 23 Listopad 2016
- Postów
- 2 170
Ja chodzę prywatnie. Za każdą wizytę płace i za te USG genetyczne, połówkowe też. Ale za to wszelkie pozostałe badania robię w Enelmed. Mam wykupiony pakiet, płace 30 zł m-cznie i mam wszystkie badania za free. Łącznie z tymi poufnymi.
Dzięki temu sporo oszczędzam. Jakby tak za wszystko płacić, to naprawdę wychodzi strasznie dużo pieniędzy.
Napisane na SM-G800F w aplikacji Forum BabyBoom
Dzięki temu sporo oszczędzam. Jakby tak za wszystko płacić, to naprawdę wychodzi strasznie dużo pieniędzy.
Napisane na SM-G800F w aplikacji Forum BabyBoom
waniliowe.love
Fanka BB :)
Ja muszę się zapytać swojej lekarki czy będzie mi dawać skierowanie na toxo bo wiem że nie przechodziłam a w tej ciąży jeszcze nie mialam sprawdzonego.
Ja niby przy synku miałam gorsza urodę niż mam teraz z córką
Wczoraj nie pisałam już bo pojechałam ż synkiem na pogotowie po powrocie miałam dosyć i poszłam praktycznie ż nim spać...
Napisane na SM-G920F w aplikacji Forum BabyBoom
Ja niby przy synku miałam gorsza urodę niż mam teraz z córką
Wczoraj nie pisałam już bo pojechałam ż synkiem na pogotowie po powrocie miałam dosyć i poszłam praktycznie ż nim spać...
Napisane na SM-G920F w aplikacji Forum BabyBoom
olala25
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 8 Styczeń 2018
- Postów
- 5 071
Ja pryszczy nie mam, ale mam za to największe od kilku lat zaostrzenie atopowego zapalenia skóry. Zawsze mi się zaostrza w zimie, ale teraz dużo bardziej. Na szczęście nie chodzę do pracy, bo raczej ciężko by było zamaskować moje czerwone, suche powieki, a malowanie tylko pogarsza chorobę, a w domu mi to nie przeszkadza no i tabletek nie biorę na to, a normalnie przy takich objawach już bym brała.
DareToBe
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 18 Wrzesień 2017
- Postów
- 1 701
No to położna wprowadziła Cię w błąd Tutaj masz wytyczne - klik - strona 32, jasno precyzujące, że żeby grupa krwi była potwierdzina musi pochodzić z dwóch niezależnych pobrań - więc nawet jak pod wynikiem podpisze się/sprawdzi go 10 osób to do tego żeby był wynikiem potwierdzonym (umożliwiającym ew. przetoczenie krwi) potrzeba drugiego oznaczeniaI ktoś tu kiedyś pisał, że trzeba mieć dwa wyniki grupy krwi. Pytałam o to i położna mi wytłumaczyła, że wynik musi być sprawdzony przez dwie osoby. I na moim są faktycznie dwie, a nawet 3 pieczątki, więc jest oki.
Ja też (niestety ) chodzę prywatnie i muszę płacić za wszsytkie badania - a że ginekolog zleca ich bardzo, bardzo dużo to kasa wypływa z portfela wartkim nurtem Z przeciwciał miałam robione toksoplazmozę, cytomegalię, ospę, różyczkę (tych dwóch ostatnich w pierwszej ciąży lekarz mi nie zlecał), poza tym HIV, HCV, HBV, kiła. No i miliony innych badań, ale udało mi się nie robić krzywej cukrowej, ginekolog przyjęła wynik z pomiaru ciągłego stężenia glukozy i nie upierała się przy krzywej Mogłabym latać ze szczęścia
możesz leżeć sobie na brzuchu? to Ty płaska jeszcze jesteś?Mam pytanko, do ten pory nie czuje zadnych ruchów malucha ale teraz leżąc sobie na brzuchu poczulam takie dziwne uczucie, tak jakby mnie ktos delikatnie od srodka dotykał.
Tak sie zastanawiam czy to może dzidzia sie melduje ze jej niewygodnie jak leze na brzuchu?
Jak to jest z tym lezeniem na brzuchu? Mozna czy nie?
Ja bardzo lubię lezeć tak np. oglądając tv lub czytając
reklama
ha, ha, dopadł Cię "syndrom wicia gniazda"Hej Wam
Ja też nie śpię ani nawet nie leżę na brzuchu, ale nigdy specjalnie tego nie lubiłam, a odkąd jestem w ciąży to jakoś tym bardziej mi to do głowy nie przyszło.
Piękna pogoda dzisiaj była, zrobiłam sobie długaśny spacer, a poza tym zabrałam się w końcu za porządkowanie papierów, dokumentów, rachunków itd.. Szczerze nienawidzę tego typu zajęć. Wolałabym chyba parę godzin łazienkę szorować niż grzebać się w tych papierzyskach. No, ale przynajmniej kupiłam sobie pierdylion jakże uroczych karteczek, spinaczy, pisaczków i innych tego typu pierdółek Następne w kolejce ( ) czekają ubrania, narzędzia i inne szpargały wymagające segregacji i wyrzucenia. Hmm wiosnę chyba poczułam a miejsce dla dziecięcych gadżetów bardzo się przyda
Podziel się: