Może napiszę od początku:
W czwartej ciąży cytologia wyszła mi CIN III,od tego czasu ,a to juz ponad dwa latam miałam 2xkolposkopie,pobranie wycinków,konizacje szyjki,wirus HPV .Po wysłaniu wycinków i tego "kawałka"co zostało wycięte przy konizacji,wyniki nic nie wykazały,jedynie to,że są jakieś zmiany i na tym koniec.Szesc mięs temu mialam robiona cytologię ,która dalej wykazała CIN III(mimo konizacji),teraz przyszły wyniki cytologi rozszerzonej,i znowu jest CIN III(co prawda ten wynik nazywa się inaczej,ale oznacza to samo).Miała któraś z was tak?W poniedziałek idę do lekarza,bo ma mi dać skierowanie na łyżeczkowanie,ale zastanawia mnie skąd ciągle ten zły wynik?Nadżerki nie mam,żadnego zapalenia itd też nie.Tylko ta cytologia :-/
W czwartej ciąży cytologia wyszła mi CIN III,od tego czasu ,a to juz ponad dwa latam miałam 2xkolposkopie,pobranie wycinków,konizacje szyjki,wirus HPV .Po wysłaniu wycinków i tego "kawałka"co zostało wycięte przy konizacji,wyniki nic nie wykazały,jedynie to,że są jakieś zmiany i na tym koniec.Szesc mięs temu mialam robiona cytologię ,która dalej wykazała CIN III(mimo konizacji),teraz przyszły wyniki cytologi rozszerzonej,i znowu jest CIN III(co prawda ten wynik nazywa się inaczej,ale oznacza to samo).Miała któraś z was tak?W poniedziałek idę do lekarza,bo ma mi dać skierowanie na łyżeczkowanie,ale zastanawia mnie skąd ciągle ten zły wynik?Nadżerki nie mam,żadnego zapalenia itd też nie.Tylko ta cytologia :-/