reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Cukrzyca ciążowa ...i życie po niej

majka-z butelki swoje odciągnięte podaje. Tzn M.podaje bo tak niby lepiej, żeby maleństwo mnie nie czuło. Rano po przebudzeniu najlepiej jakby zaakceptowała butle, potem kaszka a potem już cyc bo przed 12 będę już w domu. Czyli to kwestia jednego karmienia póki co. Raz M.karmił ją łyżeczką i jakoś poszło, ale na dłuższą metę to chyba nie ma sensu bo się namacha biedny. Jutro spróbujemy niekapka. A kaszka to idzie też po grudzie coraz gorzej. W sumie max 3 łyżeczki zje a więc to praktycznie nie jest posiłek tylko takie tam nie wiadomo co. Po południu jabłuszko całkowita porażka:-( Na początku szło nam lepiej. Hmmm rano M.daje jej butle po chwili jest płacz i biegnę ja z cycem. Nie wiem na ile mogę ją przegłodzić? Nie mam serca do tego, przez to wszystko czuję się złą matką
 
reklama
iryska no ale jak to jest placz i lecisz :) wariatko to wlasnie dlatego jest placz bo mala wie ze przylecisz :) wyjdz z domu po bułki albo jeszcze gdzies indziej - tak czy siak beda sobie musieli poradzic bo w koncu niedlugo bedziesz w pracy a lepiej zeby to bylo kontolowane i w razie czego faktycznie mozesz doleciec - ja mialam ustawione troche inaczej - rano miedzy 6-7 ja karmilam potem byla kaszka kolo 8-9, potem kolo 12-13 obiadek jakis albo owoc ze sloika a po 14-30 to ja juz w domku z dojkami:) słuchaj a jak m podaje to mleko w butelce? mala lezy siedzi czy jak? bo moj np bardzo długo nie chciala od mojej mamy butelki jak ja trzymala na rekach udalo sie ze pila od niej jak lezala w bujaczku albo w łózeczku dopiero po dwoch czy trzech tygodniach dala sie wziac na rece do karmienia, a wczesniej musiał sobie m radzic jakos.... ale robil zawsze tak jak wszedzie pisali ze brał ja tak jak ja do karmienia czyli na ręce i przytulał no i kiedyś powiedział do niej jak mu sie wiła i krzyczała - jagódko nie płacz, nic innego nie dostaniesz wiec musisz się przełamać :) no i siup jakos poszło. :) a co do kaszki i tych dwoch czy trzech łyżeczek - to tez sie nie przejmuj tak bardzo ona ma przeciez malenki brzusio i dla niej jest szokiem ze w ogole tam wpadlo cos innego niz mleko i ze sie tak dlugo trawi :) nie denerwuj sie tak bardzo tym swoim powrotem do pracy - w koncu wracasz na pol etatu i taka przerwa w jedzeniu u malej to jak przerwa nocna - nic jej nie bedzie :) trzymam kciuki za was :)
 
Hej dziewczynki!

Wczoraj byłam na usg 31,2 tc moje maleństwo ma mnie w nosie i nie chce się obrócić, a poza tym ma ułożenie miednicowe co mnie martwi, waży 1,5 kg, serce bije jak należy w pępowinie prawidłowe przepływy tak samo w mózgu, wód płodowych jak należy, łożysko prawidlowo ułozone i to by było na tyle, niby mało ale dla mnie wiele to znaczy gdyz martwiłam się ta nieuregulowaną cukrzycą, ale skoro waży jak należy w tym okresie to znaczy,że jest ok :-)

Cukry nadal na czczo za wysokie, po sniadaniu dziś wreszcie progres i cukier po śniad. 120mg insuliny biorę już 5jednostek i nadal na czczo kanał bo 95mg. juz mnie to wkurza:angry:

Infekcja nadal mnie mocno trzyma :confused2:

Agga86- co do wzdęć to ja u swojej tesciowej mam to samo- kwestia wody!

Kaorek - ja myślę,że żadne nowości z cukrami już Ci nie grożą !

Faktycznie co z Phelanią?

buziaki
 
asia - no i brawo brawo :) nie ma to jak spokój przyszłej mamusi :) a cukry przy infekcjach zyją własnym zyciem niestety....

iryska - a ja jeszcze mam dla ciebie taką jedną wskazówkę - skoro mała nie moze zaakceptowac łyzeczki to ja bym przez cały dzien co chwile jej podawała, albo mleko albo wode - cokolwiek byleby tylko sie oswoiła :) z butelka gorzej tak zrobic ale do lyzeczki to co chwile mozesz nakapac :D:D:D
 
majka-ja karmię na leżąco od początku-małą tak polubiła od początku i ja odpoczywam przy okazji. M.stara się ją karmić w tej samej pozycji(butelka z moim mlekiem), na leżaczku to łyżeczką. Zrobię tak jak mówisz, jednego dnia, najlepiej chyba w weekend wyjdę rano i m.będzie musiał sobie poradzić. Ogólnie to nie wyobrażam sobie tego powrotu do pracy. Mała budzi się o 4 wtedy ją karmie, szkoda że jakąś godzinę później się nie budzi.No bo od 4 do 12 bez cycka?ach....
 
iryska - to ja bym trochę małej przestawiła te pory karmienia tak zeby tobie bylo wygodniej i zebys nie martwila sie o piersi w pracy. karmisz wieczorem o której? ja malej wymusiłam karmienie po wieczornym o 19 wstawiłam jej jeszcze jedno zanim ja szlam spac czyli ok 23, czasem w nocy sie budzila jeszcze ale do rana dawala rade tak do 6-7 wlasnie zebym mogla ja karmic przed wyjsciem. no i faktycznie podawaj jej caly czas cos łyzeczką nawet jak sie bawi czy po prostu sobie siedzi :) w koncu zatrybi o co kaman :)
 
majka-mała je o 19:30 i śpi do 4. Ja chodzę spać około 22 ale jak zacznę chodzić do pracy to zapewne zacznę kłaść się szybciej. Wstawanie o 4 na karmienie i praktycznie chwile później bo o 5 pobudka.
 
No wiecie co! Pecha ciąg dalszy... przepraszam, nie mam za bardzo czasu czytać jak tu jestem, ale musze się podzielić tym co nas spotkało bo to aż absurdalne!

Miska poszla w sobotę, w niedzielę ugadaliśmy się z jednym gościem, że wyśle w poniedziałek część, w poniedziałek powiedział, że wymontuje we wtorek i wyśle w środę (jeszcze w środę potwierdził że wyśle) a dzisiaj o 14 nam pisze esa, że dopiero w weekend da rade wymontować i nie określił nawet kiedy wyśle!!!
Samochód już na warsztacie stoi i czeka i już nie zagłębiając sie przez opóźnienie koleś nas przyprawił o dodatkowe kilkaset zł dla mechanika bo blokujemy warsztat. Najgorsze jest to, że miska olejowa do naszego modelu jest nieosiągalna, a jak jest to od 600zł w górę...

A... mówilismy facetowi jeszcze, że w środę samochód idzie na warsztat a ten dalej gadał, że część będzie wysłana...

Żeby było fajniej to dokładnie w październiku zeszłego roku M przywalił Ticusem w krawężnik i urwał się filtr paliwa...

Także już prawdopodobnie badań żadnych nie zdążę zrobić bo moooże w środę-czwartek w przyszłym tyg uda się dopiero do Elbląga zjechać.
 
Iryska kazda z nas sie tak denerwowala powrotem do pracy ale prawda jest taka ze przesadzamy z tym martwieniem sie bo nasze maluchy sobie z tym lepiej radza niz my!a czemu ty nie karmisz juz stalym pokarmem? Ja od 4 miesiaca zaczelam,jak nie chce jablka to moze zje marchewke, ziemniaka, dynie, szpinak lub wiele innych rzeczy po 5 miesiacu, przeciez nie kazdemu musi wszystko pasowac, moze jej nie snakuje.zdarza sie tez ze dzieci nie chca pic mleka mamy z butli i pija tylko mm z butli. A probowalas tej butli dr. Browna bo na serio wiele wiele cycowych dzieci chce tylko browna. A jak nic nie pomoze to nakarm mala tuz przed praca i do 14 wytrzyma, chyba ze placze bardzo jak chce cyca lub jest chudziutka.hmmm no a pozatym to dlatego ja zawsze mowie zeby od urodzenia podawac herbatke lub wode butla bo potem nerwy mamy wracajacej do pracy sa tragiczne!

A u nas po staremu - wszystko ok, tyle ja kolejne +3kg ale juz nie mdleje i poza kregoslupem wszystko jest ok:)
 
reklama
Agga a to Tico??? U mnie dokladnie takie same problemy ciagnace sie tygodniami w warsztat i zawsze jest ze za 2-3 dni juz mi oddadza auto!!! A ja autobusami fruwam i z tym kregoslupem ledwo daje rade.
 
Do góry