Phelania, Kaorek - w takim razie moge tylko pogratulowac i pozazdrościc takich wyników! I nie macie powodów aby obawiać sie insuliny.
Ja jem zgodnie z wytycznymi które dostałam na kartkach od dietetyczki, i tam sa rozpisane posiłki po kolei i tak:
śniadanie: 1,5 wymiennika mącznego, 0.3 mięsno nabiałowego, 2 tłuszczowe
II śniadanie: 1 owocowy, 1 mączny, 1 mleczny, 1 tłuszczowy
obiad: 0.5 owocowego, 2 warzywne, 2 mączne, 1 mięsno nab., 3 tłuszczowe
podwieczorek:1 warzywny, 0.5 mącznego, 0.2 mięsno-nab., 1 tłuszczowy
kolacja: 0.5 owocowego, 1 warzywny, 1,5 macznego, 0.5 mięsno nab., 2 tłuszczowe
II kolacja: 1 owocowy, 0.5 mącznego, 1 mleczny, 1 tłuszczowy
do tego mam całą liste tychże wymienników i np. jeden mączny to 50g chleba razowego, lub żytniegolub 30g chleba chrupkiego lub 150g ziemniaków lub 30 g makaronu
sa tez tzw. gratisy jak pomidor, ogórek, cebula papryka, szczypiorek rzodkiewka itd. ktore praktycznie nie podnoszą cukru.
Także tak jak mówicie co miasto to obyczaj bo ja w jadłospisie mam i zupe i drugie. tyle,że w odmierzonych ilosciach.
Podejrzewam,że czeka mnie insulina, daje sobie czas do poniedziałku, jak mi sie nie ustabilizuje to we wtorek idę do diabetologa i trudno.
Dziś myslałam po sniadaniu,że na zawał zejdę bo zjadłam zgodnie z wytycznymi 70 g chleba razowego z masłem i pomidorem i po 1h cukier 186mg, po minucie był 166 a po 30 143 ale i tak załamałam się i szybko zaczęłam chodzić po domu by obniżać.
Jutro przejdę tak jak wy na wasę na sniadanie i zobaczymy
Bo np. wczoraj na kolacje zjadłam 70g chleba razowego z masłem 10g z twarogiem tłustym 20g ogórkiem, do tego 98g marchwi i skubnęłam kawałek parówki i cukier po godzinie 101 mg - i bądź tu człowieku mądry i pisz wiersze...
A po 7 dniach z dieta schudłam pół kg
pozdrawiam
Ja jem zgodnie z wytycznymi które dostałam na kartkach od dietetyczki, i tam sa rozpisane posiłki po kolei i tak:
śniadanie: 1,5 wymiennika mącznego, 0.3 mięsno nabiałowego, 2 tłuszczowe
II śniadanie: 1 owocowy, 1 mączny, 1 mleczny, 1 tłuszczowy
obiad: 0.5 owocowego, 2 warzywne, 2 mączne, 1 mięsno nab., 3 tłuszczowe
podwieczorek:1 warzywny, 0.5 mącznego, 0.2 mięsno-nab., 1 tłuszczowy
kolacja: 0.5 owocowego, 1 warzywny, 1,5 macznego, 0.5 mięsno nab., 2 tłuszczowe
II kolacja: 1 owocowy, 0.5 mącznego, 1 mleczny, 1 tłuszczowy
do tego mam całą liste tychże wymienników i np. jeden mączny to 50g chleba razowego, lub żytniegolub 30g chleba chrupkiego lub 150g ziemniaków lub 30 g makaronu
sa tez tzw. gratisy jak pomidor, ogórek, cebula papryka, szczypiorek rzodkiewka itd. ktore praktycznie nie podnoszą cukru.
Także tak jak mówicie co miasto to obyczaj bo ja w jadłospisie mam i zupe i drugie. tyle,że w odmierzonych ilosciach.
Podejrzewam,że czeka mnie insulina, daje sobie czas do poniedziałku, jak mi sie nie ustabilizuje to we wtorek idę do diabetologa i trudno.
Dziś myslałam po sniadaniu,że na zawał zejdę bo zjadłam zgodnie z wytycznymi 70 g chleba razowego z masłem i pomidorem i po 1h cukier 186mg, po minucie był 166 a po 30 143 ale i tak załamałam się i szybko zaczęłam chodzić po domu by obniżać.
Jutro przejdę tak jak wy na wasę na sniadanie i zobaczymy
Bo np. wczoraj na kolacje zjadłam 70g chleba razowego z masłem 10g z twarogiem tłustym 20g ogórkiem, do tego 98g marchwi i skubnęłam kawałek parówki i cukier po godzinie 101 mg - i bądź tu człowieku mądry i pisz wiersze...
A po 7 dniach z dieta schudłam pół kg
pozdrawiam