majka20001
Fanka BB :)
witajcie slodkie
jakos nam minął ten pierwszy tydzien... oooojjj ciezko ciezko sie pozbierac ... na nowo organizowac... na nowo do wszystkiego sie przyzwyczajac....eeeehh..... wiem że małej nie jest źle, ale jak widze jak sie cieszy gdy ją odbieram .... eeehhh....
w pracy po trzech tygodniach to juz w ogole meksyk... takze ledwo wiem jak sie nazywam.... a teraz w koncu mamy cale dwa dni dla siebie
gabrielka - dobrze ze juz wszystko u was wrocilo do normy no a przedszkole..... ja sobie tez tego nie wyobrazam....
Maria - ojjj to na prawde duze ulatwienie jak ktos do dziecka przychodzi.... a ja nie dosc ze musze wyjsc 20 min wczesniej, to wstac jeszcze dodatkowo z pol godziny wczesniej.... takze pobudka 5-45 i ledwo sie wyrabiam.... a w zimie to juz w ogole nie wiem co bedzie.... ale to prawda ... rzeczywistość jest okrutna... i w sumie sama nie wiem co lepsze czy my w pracy a dziecko w przedszkolu czy zycie w stylu domku na prerii
teraz doczytalam o tym buncie - no ja mysle ze twoj bartoszek to akurat juz będzie po buncie takze na pewno wszystko bedzie ok .... no i trzymam mocno kciuki za odpowiedniego lekarza... to na prawde sie w glowie nie miesci.... masz kobieto wyjątkowego pecha do burakow.. eeehh....
dziewczyny podlinkujcie te rowerki
iryska - zima wcale nie jest taka zla - moja miala skonczone chyba 7 miesiecy i przesiadla sie do xlandera spacerowki - mam starszy model wiec maks to pozycja taka jak w bujakach jezeli chodzi o lezenie, a bałam sie tego bardzo bo mala nie siadala jeszcze wtedy . sama zobaczysz ze mala juz nie bedzie do tego czasu chciala jeżdzic w głębokim - jagoda po domu latala w bodziaku rajtuzach i bluzeczce i tak ja wsadzalam po prostu w tego pajaca - czapa na glowke, buzie smarowalam kremem i ew. okrywalam ja kocykiem jak bylo duzo na minusie takze wcale nie ma nie wiadomo ile tego ubierania - teraz podejrzewam bedzie gorzej.... co do ciuszkow to tez probowalam kupowac na meskim ale jakos aplikacje z samochodzikami koparkami i strazakiem samem nie pasuja mi do jagodziaka
co do karmienia i powrotu do pracy... dasz rade ja wrocilam do pracy w listopadzie a karmilam do połowy kwietnia a potem jeszcze przez ponad miesiac zjadala zapasy to nie jest nie wiadomo jakie wyzwanie - wrecz przeciwnie - tak jest łatwiej poza tym maleństwo wcale nie musi uczyć się picia z butelki - rownie dobrze moze pić z łyżeczki, niekapka itp - chociaz moja dopiero ostatnio zatrybiła o co w tym wszystkim chodzi co do jedzenia to jagoda pierwsza marchewke i to cale pol lyzeczki zjadla na tydzien przed ukonczeniem pół roczku i to tylko dlatego sama chcicalam jej to wszystko pokazac wiec jakos tak bylo ze dostala troszke marchewki, rano zaczelam jej wprowadzac kaszke i to tez tak stopniowo zeby i moje cycki troche się już rano ograniczyły no i jakos to tak wszystko plynnie udalo nam sie wprowadzic u ciebie mysle ze kaszka jest idealnym rozwiazaniem skoro idziesz tylko na 4 godziny do pracy - rano nakarmisz mała i wyjdziesz do pracy a ktos kto z nia zostanie da jej kaszke, do picia mozna podac wode lyzeczka i na nastepne karmienie to ty juz bedziesz w domu - no a skoro wracasz na pol etatu to spokojnie mozesz nie myslec o odciaganiu - tylko musisz troche wczesniej juz ograniczyc karmienie w tych godzinach
Agula - życzę udanych kolejnych doświadczeń mieszkaniowo - basenowych
aga irlandia - krzykacze, wrzeszczacze - wiadomo o co chodzi.... no jakby nie było - głośna miejscowość
pepsi - witaj wsrod slodkich juz nie bede uspokajac bo na pewno czujesz sie juz lepiej co u ciebie nowego?
misia - dzieciaczki nie domagaja sie piersi tylko po to zeby sie najesc tylko dlatego ze poza tym po prostu to lubią - a po butli odpadaja bo szybko cieply plyn wypelnia im brzuszek - kazdy z nas tak ma a co do widoku ludzi - co stoi na przeszkodzie? aj aj aj.. no i jakie za malo mleczka... taka opcja nie istnieje i tak jak pisze maria - przystawiaj przystawiaj przystawiaj tak wyglada karmienie naturalne i trzeba to zaakceptowac - dziecko conajmniej je 8-9 razy na dobę a praktycznie je częściej - trzeba to po prostu polubic jak to zaakceptujesz i nie będziesz sie denerwować to i mleko popłynie lez z malym - ogladaj tv, czytaj ksiazki - niech maly ciumka ile chce on maleńki i maleńko zjada za jednym razem wiec je często no i w pierwszym miesiącu przy jego wadze urodzeniowej powinnas unikac dluzszych przerw na sen niz 3 godziny no max 4 - zobaczysz jak bedzie ladnie przybieral
eeehhh to sie rozpisalam
nice - noooo to pieknie ze chociaż troche teraz pospisz a moze lepiej sie nie odzwyczajac? no a mame wozic... no caly problem w tym ze ona po prostu juz chce byc u siebie.... no i ja bardzo prosze bez takich pomysłów jak ten drugi.... co do cukrow - to moze faktycznie dieta daje rade - w koncu teraz juz wiesz o co chodzi a co do zakupow ... ojjj to widze ze sukienki to u was sie posypią
elmoo - dobrze ze juz zdrowie dopisuje - no i gratki tych 3
jakos nam minął ten pierwszy tydzien... oooojjj ciezko ciezko sie pozbierac ... na nowo organizowac... na nowo do wszystkiego sie przyzwyczajac....eeeehh..... wiem że małej nie jest źle, ale jak widze jak sie cieszy gdy ją odbieram .... eeehhh....
w pracy po trzech tygodniach to juz w ogole meksyk... takze ledwo wiem jak sie nazywam.... a teraz w koncu mamy cale dwa dni dla siebie
gabrielka - dobrze ze juz wszystko u was wrocilo do normy no a przedszkole..... ja sobie tez tego nie wyobrazam....
Maria - ojjj to na prawde duze ulatwienie jak ktos do dziecka przychodzi.... a ja nie dosc ze musze wyjsc 20 min wczesniej, to wstac jeszcze dodatkowo z pol godziny wczesniej.... takze pobudka 5-45 i ledwo sie wyrabiam.... a w zimie to juz w ogole nie wiem co bedzie.... ale to prawda ... rzeczywistość jest okrutna... i w sumie sama nie wiem co lepsze czy my w pracy a dziecko w przedszkolu czy zycie w stylu domku na prerii
teraz doczytalam o tym buncie - no ja mysle ze twoj bartoszek to akurat juz będzie po buncie takze na pewno wszystko bedzie ok .... no i trzymam mocno kciuki za odpowiedniego lekarza... to na prawde sie w glowie nie miesci.... masz kobieto wyjątkowego pecha do burakow.. eeehh....
dziewczyny podlinkujcie te rowerki
iryska - zima wcale nie jest taka zla - moja miala skonczone chyba 7 miesiecy i przesiadla sie do xlandera spacerowki - mam starszy model wiec maks to pozycja taka jak w bujakach jezeli chodzi o lezenie, a bałam sie tego bardzo bo mala nie siadala jeszcze wtedy . sama zobaczysz ze mala juz nie bedzie do tego czasu chciala jeżdzic w głębokim - jagoda po domu latala w bodziaku rajtuzach i bluzeczce i tak ja wsadzalam po prostu w tego pajaca - czapa na glowke, buzie smarowalam kremem i ew. okrywalam ja kocykiem jak bylo duzo na minusie takze wcale nie ma nie wiadomo ile tego ubierania - teraz podejrzewam bedzie gorzej.... co do ciuszkow to tez probowalam kupowac na meskim ale jakos aplikacje z samochodzikami koparkami i strazakiem samem nie pasuja mi do jagodziaka
co do karmienia i powrotu do pracy... dasz rade ja wrocilam do pracy w listopadzie a karmilam do połowy kwietnia a potem jeszcze przez ponad miesiac zjadala zapasy to nie jest nie wiadomo jakie wyzwanie - wrecz przeciwnie - tak jest łatwiej poza tym maleństwo wcale nie musi uczyć się picia z butelki - rownie dobrze moze pić z łyżeczki, niekapka itp - chociaz moja dopiero ostatnio zatrybiła o co w tym wszystkim chodzi co do jedzenia to jagoda pierwsza marchewke i to cale pol lyzeczki zjadla na tydzien przed ukonczeniem pół roczku i to tylko dlatego sama chcicalam jej to wszystko pokazac wiec jakos tak bylo ze dostala troszke marchewki, rano zaczelam jej wprowadzac kaszke i to tez tak stopniowo zeby i moje cycki troche się już rano ograniczyły no i jakos to tak wszystko plynnie udalo nam sie wprowadzic u ciebie mysle ze kaszka jest idealnym rozwiazaniem skoro idziesz tylko na 4 godziny do pracy - rano nakarmisz mała i wyjdziesz do pracy a ktos kto z nia zostanie da jej kaszke, do picia mozna podac wode lyzeczka i na nastepne karmienie to ty juz bedziesz w domu - no a skoro wracasz na pol etatu to spokojnie mozesz nie myslec o odciaganiu - tylko musisz troche wczesniej juz ograniczyc karmienie w tych godzinach
Agula - życzę udanych kolejnych doświadczeń mieszkaniowo - basenowych
aga irlandia - krzykacze, wrzeszczacze - wiadomo o co chodzi.... no jakby nie było - głośna miejscowość
pepsi - witaj wsrod slodkich juz nie bede uspokajac bo na pewno czujesz sie juz lepiej co u ciebie nowego?
misia - dzieciaczki nie domagaja sie piersi tylko po to zeby sie najesc tylko dlatego ze poza tym po prostu to lubią - a po butli odpadaja bo szybko cieply plyn wypelnia im brzuszek - kazdy z nas tak ma a co do widoku ludzi - co stoi na przeszkodzie? aj aj aj.. no i jakie za malo mleczka... taka opcja nie istnieje i tak jak pisze maria - przystawiaj przystawiaj przystawiaj tak wyglada karmienie naturalne i trzeba to zaakceptowac - dziecko conajmniej je 8-9 razy na dobę a praktycznie je częściej - trzeba to po prostu polubic jak to zaakceptujesz i nie będziesz sie denerwować to i mleko popłynie lez z malym - ogladaj tv, czytaj ksiazki - niech maly ciumka ile chce on maleńki i maleńko zjada za jednym razem wiec je często no i w pierwszym miesiącu przy jego wadze urodzeniowej powinnas unikac dluzszych przerw na sen niz 3 godziny no max 4 - zobaczysz jak bedzie ladnie przybieral
eeehhh to sie rozpisalam
nice - noooo to pieknie ze chociaż troche teraz pospisz a moze lepiej sie nie odzwyczajac? no a mame wozic... no caly problem w tym ze ona po prostu juz chce byc u siebie.... no i ja bardzo prosze bez takich pomysłów jak ten drugi.... co do cukrow - to moze faktycznie dieta daje rade - w koncu teraz juz wiesz o co chodzi a co do zakupow ... ojjj to widze ze sukienki to u was sie posypią
elmoo - dobrze ze juz zdrowie dopisuje - no i gratki tych 3