reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Odpowiedz w temacie

my chyba zrobimy w domu,chociaz perspektywa mycia naczyn i gotowania dla wiecej niz 2 osob troche mnei przeraza ;) ale z drugiej strony pojscie z Filipem do restauracji nie jest dobrym rozwiazaniem. najbardziej boje sie tego,ze Filip zabierze ksiedzu kropidlo,albo cos sciagnie ;) bylam wczoraj u ksiedza i okazalo sie,ze nalezymy do innej parafi ::) mieszkamy tu od niedawna i wydawalo mi sie logiczne,ze chcrzest bedzie w kosciele,ktory jest najblizej,a tu niespodzianka ;) chcrzesnego juz mamy,bo Dawida brat chcial nim zostac juz jak bylam w 4 miesiacu,chcesna tez mielismy wybrana,ale teraz powiedziala,ze nie moze i takie tam :mad: takze mamy problem. mam jeszcze jedno pytanie- podejrzewam,ze tesciu bedzie chcial sobie wypic cos dla toastu(dla mnie to jest nie do pomyslenia zeby pic na chrzcie). nie wiem jak poradzic sobie z taka sytuacja,bo on traktuje nas jak dzieci,ktore nie moga miec swojego zdania :mad: ostatnio podpadlam,bo oburzylam sie jak zobaczylam,ze przywiezli do nas psa,bez naszej zgody.on powiedzial,ze nas nie pytal,tylko swojej zony,ktora wtedy byla z Filipem :mad: chcialabym uniknac takich sytuacji na chrzcie.


Do góry