dzien dobry
ja juz pije kawke, mala wcina snaidanko, gotujemy pomidorowa i idziemy na spacerek bo pogoda super.
a poznij musimy czekac na listonosza... musze mu powiedziec zeby mizawsze dzwonil na domofon jak bedzie jakas poczta dla nas bo mieszkam z lekko nienormalnymi ludzmi.
jakis czas temuz gubilam klucz z mieszkania, mialam tam tez klucz do nowych skrzynek na listy... no alepodejrzewalamz e moze oli mi go gdzies wyrzucila wiec nigdzie nie zmienialismy zamkow, chociaz moj tata podejrzewal ze raczej zostawilam go gdziesna kaltce schodowej bo zaczela znikac nam poczta, no ale wszytko krotko trwalo, do tego byly zmiany listonoszy wiec roznie to bywa...
wczoraj szlam z oli na spacer i sprawdzalam poczte, a ze nie mialam torebki to zostawilam wszytko w skrzynce, mojej mamy nie bylo, poznije tata tez wyszedl z domu.... najlepsze bylo jak wracalam z olisia do domu.... chce wyciagac poczte....a tam pusto... myslalam ze szalu dostane... dobrze ze przeczytalam kartke z administarcji bo tam nowe czynsze byly.
normalnei nie wiem co to komu za przyjemnosc sprawia...