jaimis serio?? do tego w dzień kobiet?? po prostu wszystko mi opada jak takie coś czytam
.
Raczkowa mnie w ogóle tak irytuje takie podejście, że Ty biedna już się spodziewasz, że jak wrócisz po macierzyńskim to Cię wyrzucą z pracy, dlaczego to musi być takie nieludzkie
. ja młodego dałam do żłobka, ale dopiero jak miał 1,5 roku, chodził potem dwa lata. wcześniej zajmowała się nim sąsiadka, bo moim rodzice pracują na pełen etat, a ja musiałam na drugim roku już wrócić na zajęcia. wiem, że były tam też takie maluchy półroczne, ale nie wiem jak u Was, u nas te najmłodsze dzieci przyjmują niechętnie, chociaż z racji tego, że jesteś samotną matką miejsce Ci się należy. uszy do góry, może nie spełni się najgorszy scenariusz i nie dostaniesz wypowiedzenia!
marrrtika powodzenia!!! napisz od razu jak będziesz po jak Ci poszło! trzymam kciuki.
ja w ogóle na rozmowie nie wspomniałam nic o tym, że mam dziecko. nikt też mnie o to nie pytał i dobrze, bo nie mam obowiązku odpowiadać na takie pytania. kiedyś byłam głupia i powiedziałam, oczywiście mnie nie przyjęli i ostatnio znowu szukali kogoś do tej firmy i odezwała się do mnie laska z agencji rekrutacyjnej, przesłałam jej cv i nie uwierzycie jak bezczelnie mi odpisała - niestety nie mogę pani zaproponować dalszego udziału w rekrutacji, ale jeśli miałaby pani kogoś do polecenia na to stanowisko to będę wdzięczna za przesłanie informacji.
normalnie, aż we mnie zawrzało, co za dyskryminacja!
Maciej dzisiaj dalej słaby, ale już nie gorączkuje. leży i coś tam ogląda albo się bawi, mało się rusza. dalej nie chce jeść i dlatego ma tak mało sił. mam nadzieję, że niedługo odżyje.