Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Jak ja rodziłam to nie wiem, czy był zakaz zakładania swoich, ale zdecydowanie nakazywali zakładać szpitalne. Wg mnie chodziło o to, żeby wszystkie dzieci były ubrane zgodnie z jednym wzorem, bo mieli tylko takie kaftaniki wiązane na troczki. I nie kazali zakładać spodenek.Pierwszy raz się z czymś takim spotykamA jak to argumentowali?
Ja wolałam w swoje ubranka ubierac dzieckoNiektóre szpitale dają ubranka dla dziecka, wkładki i podkłady
po prostu usłyszałam odpowiedź, że u nich w szpitalu tak jest i nawet w środku nocy trzeba dzwonić po ubranka na zmianę, bo panie położne i pielęgniarki w nocy pracują a nie śpiąPierwszy raz się z czymś takim spotykam
Każdy woli, ale już pisalam, czemu takJa wolałam w swoje ubranka ubierac dziecko
Właściwie to ja nawet wolałam te szpitalne, bo jak miałam coś robić przy synku to mi się ręce trzęsły z nerwów, a te kaftaniki byly łatwiejsze do zakładania niż bodziaki czy pajaceKażdy woli, ale już pisalam, czemu tak
No przy 1zawsze jest strach ja pamiętam jak moje 1dziwcko miało 2.300gram i miałam je ubierać to balam się że coś mogę nie tak zrobić ale jakoś dałam radę sama uczyłam się wsztkiego do tego instynkt macierzyński też zrobił swoje ,teraz mam już 3Właściwie to ja nawet wolałam te szpitalne, bo jak miałam coś robić przy synku to mi się ręce trzęsły z nerwów, a te kaftaniki byly łatwiejsze do zakładania niż bodziaki czy pajace
