Cześć, mam problem z pojęciem co się dzieje. Mój normalny cykl do tej pory to 35-37 dni. 19.10 ostatnia miesiączka
22.11 pozytywny test
28.11 poronienie
14.01 następna miesiączka po poronieniu
07.02 ginekolog stwierdził widoczne ciałko żółte w jajniku, czyli była owulacja. 09.02 lekkie ciemnobrązowe plamienie dosłownie kilka kropel, na drugi dzień to samo, a dzisiaj poszło trochę mocniej, ale bez żadnych skrzepów. Czy jest możliwe, że po poronieniu "zresetował" mi się cykl do 28 dni? Czy może to być plamienie implantacyjne?
22.11 pozytywny test
28.11 poronienie
14.01 następna miesiączka po poronieniu
07.02 ginekolog stwierdził widoczne ciałko żółte w jajniku, czyli była owulacja. 09.02 lekkie ciemnobrązowe plamienie dosłownie kilka kropel, na drugi dzień to samo, a dzisiaj poszło trochę mocniej, ale bez żadnych skrzepów. Czy jest możliwe, że po poronieniu "zresetował" mi się cykl do 28 dni? Czy może to być plamienie implantacyjne?