witajcie ponownie
dziękuje za informację odnośnie ryzyka ciąży mnogiej po clo, czytałam że ryzyko jest większe niż bez clo ale i tak minimalne, mimo wszystko bardzo się tym martwię, mam wrażenie że wolałabym aby okazało się że jednak nie jestem ciąży niż że jestem w ciąży mnogiej, wiem że może któraś z was uważa, że grzeszę więc wybaczcie za moją szczerość. Mam moją córeczkę i czuje się odpowiedzialna za nią, mam świadomość że pojawienie dwójki bądź trójki rodzeństwa ograniczyło by to co teraz ona od nas otrzymuje i wogóle było by bardzo ciężko a serce mi pęka jak pomyślę że jej bym coś odebrała albo w życiu czegoś nie umożliwiła bo ma tak liczne rodzeństwo i nas na to nie stać... a przypominam że pękły mi aż 3 pęcherzyki więc umieram ze strachu bo nigdy nie stosowałam żadnych "wspomagaczy" żeby zajść w ciąże a lekarz mnie namówił wiedząc że chcemy szybko drugie dzieciątko, że wtedy to sprawniej pójdzie! to mam to swoje sprawnie! że może będę miałą trojaczki! masakra! a najgorsze że od dwóch dni źle się czuje : bolą mnie piersi, i ciągnie mnie jakby dole brzucha i lewy jajnik boli a @ mam mieć dopiero 7mego grudnia , natomiast lekarz powiedział wczoraj że juz po owulacji i że pęky trzy pęcherzyki, wiec może mnie uspokójcie co? hihi mam czekać okolo 2-3 tygodnie i dopiero iść do lekarza ale ten czas to chyba mi minie w całkowitym stresie
a to jak się dziś czuje to może oznaczać ciążę prawda?
czasami mniej czasami wiecej,ale staram sie byc na bierzaco:-)
