Odpowiedz w temacie

Ja pomimo psychoterapii od lat jestem na lekach (fluoksetyna 10 mg), ale akurat w ciąży miałam przerwę i wtedy o dziwo czułam się bardzo dobrze. Odstawianie na dłuższą metę zawsze kończy się u mnie tak samo, że z tygodnia na tydzień czuję się coraz gorzej. Mój lekarz twierdzi, że tak już mam, taka moja biochemia mózgu i muszę cały czas być chociaż na najniższej dawce. Chciałabym kiedyś żyć normalnie bez leków, ale chyba się nie da. Terapia bardzo dużo mi pomogła, ale nie "wyleczyła" zupelnie.