Ja nie pomogę bo cała ciążę nie biorę leków. Mi w ciazy się uspokoiło. Ale boję się co może być później przez hormonyCześć dziewczyny, mam dowas pytanie. Czy któraś z Was przed porodem odstawiał leki na nerwice i wszystko było ok. dałyście radę, w jak sposób dałyście rade
reklama
Mamy to szczęście że nie musimy brać leków teraz, ale niestety nie wszystkie kobiety sobie radzą. Ja wiem co to znaczy bać się wyjść z domu i gdy nerwica nie pozwala normalnie funkcjonować i wiem że wtedy bez leków się nie da sama przerabialam to piekło. Jestem bardzo wdzięczna że nie muszę faszerowac dziecka ale co będzie później to nie wiadomo.Ja nie biorę nic w ciąży,bo to nie jest wskazane. Jestem nerwowa i mam od czasu do czasu lęki,ale staram się jakoś wyciszać np. poprzez muzykę relaksacyjną
Ja też się obawiam,że może być gorzej a podczas karmienia też leków brać nie powinnam. Boje się,że gdy przyjdzie lato i zaczną się burze to będę strasznie panikować i się bać jak to dawniej było. Niby chce przeprowadzki do nowego mieszkania a boję się też jednocześnie.Mamy to szczęście że nie musimy brać leków teraz, ale niestety nie wszystkie kobiety sobie radzą. Ja wiem co to znaczy bać się wyjść z domu i gdy nerwica nie pozwala normalnie funkcjonować i wiem że wtedy bez leków się nie da sama przerabialam to piekło. Jestem bardzo wdzięczna że nie muszę faszerowac dziecka ale co będzie później to nie wiadomo.
Paulaaa123
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 19 Listopad 2020
- Postów
- 141
Hej dziewczyny,
Nigdy nie brałam żadnych silnych leków na swoją nerwicę, więc nie pomogę w tym temacie
staram się sama radzić z problemem lub po prostu pić melisę, brać jakieś bezpieczne ziołowe leki (które zresztą i tak nic nie dają, ale zawsze mam nadzieję że oszukam tym organizm). Co najbardziej mi doskwiera to brak snu i napady lęku w momencie zaśnięcia. Boje się nocy, że znów nie będę spać i tak robi się błędne koło. Miałam tak już na samym początku ciąży, nie spałam ok 2 tyg, przeszło samo z siebie i teraz w połowie znów wróciło. Jestem wykończona. Chyba zapisze się na jakąś psychoterapie choć nie wiem czy to coś pomoże. Czytałam że swoje robią też hormony, które spłycają sen. Czy któraś z Was też przez to przechodziła czy jestem jakimś ewenementem?
Jakieś rady?
Nigdy nie brałam żadnych silnych leków na swoją nerwicę, więc nie pomogę w tym temacie

Ja tak miałam przed ciąża. Bałam się spać bo budziłam się zawsze po godzinie z walącym sercem nie do opanowania i wiadomo lękiem. Teraz w ciazy jestem na końcówce też się zdarzy ale już raz na kiedyś nie tak często.Hej dziewczyny,
Nigdy nie brałam żadnych silnych leków na swoją nerwicę, więc nie pomogę w tym temaciestaram się sama radzić z problemem lub po prostu pić melisę, brać jakieś bezpieczne ziołowe leki (które zresztą i tak nic nie dają, ale zawsze mam nadzieję że oszukam tym organizm). Co najbardziej mi doskwiera to brak snu i napady lęku w momencie zaśnięcia. Boje się nocy, że znów nie będę spać i tak robi się błędne koło. Miałam tak już na samym początku ciąży, nie spałam ok 2 tyg, przeszło samo z siebie i teraz w połowie znów wróciło. Jestem wykończona. Chyba zapisze się na jakąś psychoterapie choć nie wiem czy to coś pomoże. Czytałam że swoje robią też hormony, które spłycają sen. Czy któraś z Was też przez to przechodziła czy jestem jakimś ewenementem?
Jakieś rady?
Aha i trochę mi się polepszylo jak zaczęłam jeść dużo potasu magnezu i pić dużo wody. To zalecenia od kardiologaHej dziewczyny,
Nigdy nie brałam żadnych silnych leków na swoją nerwicę, więc nie pomogę w tym temaciestaram się sama radzić z problemem lub po prostu pić melisę, brać jakieś bezpieczne ziołowe leki (które zresztą i tak nic nie dają, ale zawsze mam nadzieję że oszukam tym organizm). Co najbardziej mi doskwiera to brak snu i napady lęku w momencie zaśnięcia. Boje się nocy, że znów nie będę spać i tak robi się błędne koło. Miałam tak już na samym początku ciąży, nie spałam ok 2 tyg, przeszło samo z siebie i teraz w połowie znów wróciło. Jestem wykończona. Chyba zapisze się na jakąś psychoterapie choć nie wiem czy to coś pomoże. Czytałam że swoje robią też hormony, które spłycają sen. Czy któraś z Was też przez to przechodziła czy jestem jakimś ewenementem?
Jakieś rady?
Paulaaa123
Zaangażowana w BB
- Dołączył(a)
- 19 Listopad 2020
- Postów
- 141
A jak sobie radzisz jak to wraca czasami? Mi jak już raz się zdarzyło po dłuższej przerwie to atak paniki i znowu jazdy. Czekam aż samo minie, ale jestem wyczerpana brakiem snu i to mnie jeszcze bardziej nakręca. Staram się uspokajać, myślę że już jest ok, czuje że zasypiam i na nowo dreszcz całego ciała, przyspieszone bicie serca i nie ma spania.Aha i trochę mi się polepszylo jak zaczęłam jeść dużo potasu magnezu i pić dużo wody. To zal
reklama
O kurczę jak bym o sobie czytałaHej dziewczyny,
Nigdy nie brałam żadnych silnych leków na swoją nerwicę, więc nie pomogę w tym temaciestaram się sama radzić z problemem lub po prostu pić melisę, brać jakieś bezpieczne ziołowe leki (które zresztą i tak nic nie dają, ale zawsze mam nadzieję że oszukam tym organizm). Co najbardziej mi doskwiera to brak snu i napady lęku w momencie zaśnięcia. Boje się nocy, że znów nie będę spać i tak robi się błędne koło. Miałam tak już na samym początku ciąży, nie spałam ok 2 tyg, przeszło samo z siebie i teraz w połowie znów wróciło. Jestem wykończona. Chyba zapisze się na jakąś psychoterapie choć nie wiem czy to coś pomoże. Czytałam że swoje robią też hormony, które spłycają sen. Czy któraś z Was też przez to przechodziła czy jestem jakimś ewenementem?
Jakieś rady?


Podziel się: