- Dołączył(a)
- 30 Wrzesień 2020
- Postów
- 11
Nie biore juz 3 miesiące i tak sobie wegetuje z dnia na dzień. Nie wiem jak długo jeszcze dam rade, we wtorek mam teleporade z psychiatrą, zobaczymy co on na to...a czy bierzesz jakieś leki na lęki w ciąży?
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Nie biore juz 3 miesiące i tak sobie wegetuje z dnia na dzień. Nie wiem jak długo jeszcze dam rade, we wtorek mam teleporade z psychiatrą, zobaczymy co on na to...a czy bierzesz jakieś leki na lęki w ciąży?
To życzę szybkiego powrotu do zdrówka. Dobrze że bez dusznościNajpierw mój narzeczony zachorował, potwierdził to też test pozytywny a ja zaczęłam panikować jak to będzie jak ja zachoruje.. No i przeszlo na mnie- od kilku dni mam taki dyskomfort w nosie, tak jakby zawalone zatoki, jakby mi ktoś do nosa wsadził zatęchłą szmate i kazal przez nią oddychać. Do tego glowa ciężka, na szczęście nie ma gorączki i kaszlu. Oczywiscie nie czuje zapachów i smaków... Międzyczasie kilka ataków paniki, że jestem uwięziona w domu, że w razie w z ciążą to mi nikt nie pomoże. Teraz już mi wszystko jedno, będzie co będzie.
Kochana, u mnie nerwica podwoiła się w ciąży. Niektórym się wygasza, a niektórym jeszcze bardziej kopie tyłek. W pierwszym trymestrze bałam się o poronienie, o złe wybiki badań itd. W drugim nerwica rozkręciła się na maksa. Od 2 miesiąca ciążu zapisałam się na terapie i kontynuuje ją aż do teraz. Chwilowo po raz pierwszy widzę poprawę.Dziękuję dziewczyny za wszystkie odpowiedzi. Niestety z zaawansowaną nerwicą nie jest łatwo, tłumaczenie sobie nie działa, ponieważ objawy i tak występują. Nie będę zbytnio narzekać, ponieważ odkąd się dowiedziałam o ciąży większość objawów ustąpiła, ale obecnie najgorszą rzeczą jest arytmia która nie daje mi normalnie funkcjonować i wciąż te negatywne myśli, zamartwianie się czy będzie dobrze.. Chciałabym jak zwykła dziewczyna cieszyć się z ciąży, wiedzieć, że wszystko będzie dobrze, bo takie podejście to już połowa sukcesu. Lekarz nie chce dać mi leków antyarytmicznych ponieważ wciąż powtarza, że serce jest zdrowe a to co się dzieje ma podłoże psychogenne. Wszystko spoko, ale to nie raz jest mi słabo i mam okropne zawroty głowy podczas ataków arytmii, to już nie jest byle co - nieraz czuję się jak bym była na porządnym haju. Staram się nie denerwować, oddycham, skupiam się na pracy ale to i tak nie pomaga. Boję się, że to wszystko będzie miało negatywny wpływ na maluszka, a tego bym sobie nie darowała. Oczywiście nie muszę dodawać, że wszystkie badania jakie miałam wykonywane przed ciążą a przez okres 3 lat wychodziły idealnie, teoretycznie więc jestem osobą zdrową, tylko praktycznie czuję się i martwię jakbym nie wiem jak chorowała. Najchętniej poszłabym już na L4 i odpoczywała w domu, ale realia polskie są takie, że muszę pracować jeszcze co najmniej 3 miesiące aby moc iść na płatne zwolnienie. To mnie też bardzo przybija.
Jednocześnie Wasze posty też dały mi jakąś nadzieję, że dałyście radę, więc i ja może też dam za co Wam bardzo dziękuję Chciałabym już tego dzidziusia urodzić, aby był silny i zdrowy i abym ja się już o niego nie martwiła
Lilith, współczuje Ci. Ja z samą lękową nie umiem sobie dać rady a co dopiero jakby doszła depresja i NN.. Leków nie biorę żadnych już od jakiegoś roku, bywało lepiej i gorzej ale w trakcie kuracji anty strasznie przytyłam - ponad 20 kg i stwierdziłam, że już nigdy więcej do tych tabsów nie powrócę. Obiecałam sobie, że będę walczyć z tym sama, jednak gdy teraz jestem odpowiedzialna jeszcze za dziecko które się we mnie rozwija czasem nie daję rady - boje się cholernie, że przez te moje akcje dziecko będzie chore albo nie daj Boże poronię. Widzę, że już masz jedno dziecko (paski pod Twoim postem) no i że jesteś obecnie w 12 tygodniu. Gratuluję! Powiedz mi, co mówią lekarze na te nerwicowe zaburzenia a rozwój dziecka? Czy bardzo to wpływa na jego rozwój i zdrowie?
Ja znów słyszałam, że jak już to realnium a w żadnym wypadku antydepresanty. Co lekarz to opinia.. :/
Ja ma terapię w poniedziałek ale z psychologiem , a u psychiatry byłam to na razie nie chce dać leków bo jestem dopiero 9 tygodniu , czasami też wegetuje , a jeszcze młody ma ospę i muszę siedzieć z nim w domu mam nadzieję że szybko mu przejdzie , teraz siedzenie w domu jest dla mnie najgorsze bo za dużo myślenia a jak mogę wyjść to jest trochę lepiej , ostatnio mam leki że ciąża ta długo trwa i że chce żeby szybko minęła i najlepiej to chciałabym już urodzić , w pierwszej ciąży niczego takiego nie miałam a teraz nie wiem skąd to się wzięło bo stanów lękowy nie miałam tak często jak teraz masakra , oby jakoś to przetrwaćNie biore juz 3 miesiące i tak sobie wegetuje z dnia na dzień. Nie wiem jak długo jeszcze dam rade, we wtorek mam teleporade z psychiatrą, zobaczymy co on na to...
Szybko Ci zleci zobaczysz. ja już 18 tydzień zaczelam nie wiem kiedy to zleciało zaraz połowaJa ma terapię w poniedziałek ale z psychologiem , a u psychiatry byłam to na razie nie chce dać leków bo jestem dopiero 9 tygodniu , czasami też wegetuje , a jeszcze młody ma ospę i muszę siedzieć z nim w domu mam nadzieję że szybko mu przejdzie , teraz siedzenie w domu jest dla mnie najgorsze bo za dużo myślenia a jak mogę wyjść to jest trochę lepiej , ostatnio mam leki że ciąża ta długo trwa i że chce żeby szybko minęła i najlepiej to chciałabym już urodzić , w pierwszej ciąży niczego takiego nie miałam a teraz nie wiem skąd to się wzięło bo stanów lękowy nie miałam tak często jak teraz masakra , oby jakoś to przetrwać
Dziewczyny pisaly tu kiedyś że brały hydroksyzyne tylko to też musi lekarz przepisać . Do 12 tygodnia ciężko będzie z innymi lekami chyba że znajdziesz lekarza który przepisze.Czesc dziewczyny,
Jestem tutaj nowa... Od dziecka mam różne fazy nerwicy, najczęściej objawiały się przy zmianach w życiu, ale z biegiem czasu zawsze udawało mi się z nią jakoś uporać. Objawów nerwicy nie miałam od lat, funkcjonowałam super, do teraz... Jestem w 5 tyg ciąży i od tygodnia nie śpię w nocy... Ciągle czuwam, przewracam się z boku na bok, dostaje ataków paniki , trzęsę się, nie mogę wejść w fazę snu głębokiego. Na myśl o nocy wieczorem mam palpitacje serca i depreche. W dzień przez kompletny brak snu ciągle muszę robić drzemki, aby w ogóle jakoś funkcjonować. Jestem zmęczona, smutna, zestresowana, mało jem, zaczęły mi się mdłości... A to dopiero początek ciąży. Chcialabym w końcu moc zasnąć! Czy znacie jakieś bezpieczne leki które można brać w ciąży na uspokojenie/nasenne? Melisa nie pomaga, magnez też nie... biorę teraz Sedatif PC i pomaga tylko na chwile... Zaczynam żałować że zdecydowałam się na ciążę tak bardzo jestem zmęczona. Dzisiaj mam psychologa pierwsza wizytę, ale nie wiem czy bez leków będę w stanie to przetrwać.
Ja też w 5 tyg miałam straszne mdłości i też zalowalam. Ale musisz to przetrzymać! Później będzie tylko lepiej na pewno gwarantuje Ci toCzesc dziewczyny,
Jestem tutaj nowa... Od dziecka mam różne fazy nerwicy, najczęściej objawiały się przy zmianach w życiu, ale z biegiem czasu zawsze udawało mi się z nią jakoś uporać. Objawów nerwicy nie miałam od lat, funkcjonowałam super, do teraz... Jestem w 5 tyg ciąży i od tygodnia nie śpię w nocy... Ciągle czuwam, przewracam się z boku na bok, dostaje ataków paniki , trzęsę się, nie mogę wejść w fazę snu głębokiego. Na myśl o nocy wieczorem mam palpitacje serca i depreche. W dzień przez kompletny brak snu ciągle muszę robić drzemki, aby w ogóle jakoś funkcjonować. Jestem zmęczona, smutna, zestresowana, mało jem, zaczęły mi się mdłości... A to dopiero początek ciąży. Chcialabym w końcu moc zasnąć! Czy znacie jakieś bezpieczne leki które można brać w ciąży na uspokojenie/nasenne? Melisa nie pomaga, magnez też nie... biorę teraz Sedatif PC i pomaga tylko na chwile... Zaczynam żałować że zdecydowałam się na ciążę tak bardzo jestem zmęczona. Dzisiaj mam psychologa pierwsza wizytę, ale nie wiem czy bez leków będę w stanie to przetrwać.
Moj psychiatra wspominal, że są leki wspomagające sen, więc może warto udać się do specjalisty. Przed Tobą ważny czas- trzeba się wysypiać i dobrze odżywiać, by dzieciątko rosło zdrowe. Mi do 13-14tyg dokuczały nudności ale na szczęście minęły. Teraz jest w zamian zgaga i refluks. PowodzeniaCzesc dziewczyny,
Jestem tutaj nowa... Od dziecka mam różne fazy nerwicy, najczęściej objawiały się przy zmianach w życiu, ale z biegiem czasu zawsze udawało mi się z nią jakoś uporać. Objawów nerwicy nie miałam od lat, funkcjonowałam super, do teraz... Jestem w 5 tyg ciąży i od tygodnia nie śpię w nocy... Ciągle czuwam, przewracam się z boku na bok, dostaje ataków paniki , trzęsę się, nie mogę wejść w fazę snu głębokiego. Na myśl o nocy wieczorem mam palpitacje serca i depreche. W dzień przez kompletny brak snu ciągle muszę robić drzemki, aby w ogóle jakoś funkcjonować. Jestem zmęczona, smutna, zestresowana, mało jem, zaczęły mi się mdłości... A to dopiero początek ciąży. Chcialabym w końcu moc zasnąć! Czy znacie jakieś bezpieczne leki które można brać w ciąży na uspokojenie/nasenne? Melisa nie pomaga, magnez też nie... biorę teraz Sedatif PC i pomaga tylko na chwile... Zaczynam żałować że zdecydowałam się na ciążę tak bardzo jestem zmęczona. Dzisiaj mam psychologa pierwsza wizytę, ale nie wiem czy bez leków będę w stanie to przetrwać.