reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciężarówki z nerwicą

Czasami objawy ustępują. Mnie przez 2tyg nic nie bolało, nawet cycki zmalały a z dzieckiem wszystko ok.

Dzięki za pocieszenie. Nie wiem, czy zawracać lekarce głowę, odnoszę wrażenie, że ona nieco lekceważy fakt, że mam nerwicę i jeszcze mi nagada, zamiast uspokoić. Kolejna wizyta dopiero pod koniec kwietnia, tydzień wcześniej badania prenatalne, ale nie wiem, czy w obecnej sytuacji dojdą do skutku. Szczerze, nie chciałabym się tam dowiedzieć, gdyby rzeczywiście miało być coś nie tak, że jest problem 😞
 
reklama
Hej, nerwica zawsze bedzie podpowiadać nam że, jest źle [emoji853]. Ja się boję od wizyty do wizyty. Staram się zmienić myślenie ale, to jest bardzo ciężkie. Ostatnio czekalam 3 tygodnie na badanie , i już w głowie miałam czarny scenariusz. Okazało się że jest wszystko dobrze [emoji847]. Zawszę możesz napisać do swojej ginekolog, powinna Cię uspokoić i zrozumieć twoje obawy.
Dziewczyny, potrzebuję Waszej pomocy. Pisałam już tu, że po odstawieniu leków od jakiegoś tygodnia w ogóle nie czuję, że jestem w ciąży, nie myślę o tym. Wczoraj dotarło do mnie, że też objawy, które miałam jakoś minęły lub bardzo zelżały. I zaczęłam się nakręcać, że może z dzieckiem coś nie tak. Nie dzwoniłam do ginekologa, bo pewnie stwierdzi, że panikuje i jeszcze na mnie nawrzeszczy, choć chciałabym dla świętego spokoju sprawdzić, co z dzieckiem. Ale co mam mu powiedzieć? Że się denerwuję? Wczoraj wieczorem po kumulacji tych nerwów, dostałam ataku lęku i przez kilka godzin nie mogłam się uspokoić. Dziś obudziłam się wcześniej niż zwykle, z ogromnych uczuciem niepokoju. Nie wiem, co mam robić, jak się uspokoić i przekonać się że wszystko jest w porządku, bo przecież nic mi się nie dzieje. Gdyby miało być coś nie tak byłyby jakieś objawy [emoji20]
 
Hej, nerwica zawsze bedzie podpowiadać nam że, jest źle [emoji853]. Ja się boję od wizyty do wizyty. Staram się zmienić myślenie ale, to jest bardzo ciężkie. Ostatnio czekalam 3 tygodnie na badanie , i już w głowie miałam czarny scenariusz. Okazało się że jest wszystko dobrze [emoji847]. Zawszę możesz napisać do swojej ginekolog, powinna Cię uspokoić i zrozumieć twoje obawy.

Dzwoniłam, nawet udało się umówić na wizytę, choć i tak się czuję jak wariatka, ale wolę wszystko sprawdzić
 
Dziewczyny czy wy też w ciszy macie powyższoną temperaturę ciała..? Ja przez tego wirusa cały czas sobie mierze i mam w uchu i w ustach 37.. I strasznie się tym nakręcam...
 
Dziewczyny czy wy też w ciszy macie powyższoną temperaturę ciała..? Ja przez tego wirusa cały czas sobie mierze i mam w uchu i w ustach 37.. I strasznie się tym nakręcam...

Tym bym się nie przejmowała na Twoim miejscu, bo temperatura mierzona w różnych częściach ciała może mieć różne wartości.
 
Tym bym się nie przejmowała na Twoim miejscu, bo temperatura mierzona w różnych częściach ciała może mieć różne wartości.

Noo ale u mnie jest teraz naprawdę kolorowo. W tym tygodniu rodzę. Od 3 tygodniu mam mega stany lękowe, okropnie zalewają mnie poty i zaczęłam sobie mierzyć temperaturę. Nie wiem co robi moja nerwica a co może być poważne. . W niedzielę dostałam mega bólu glowy. Mam chrypke i jakby zatkany nos.. Lekarze olewają a ja umrę na zawał niedługo
 
Noo ale u mnie jest teraz naprawdę kolorowo. W tym tygodniu rodzę. Od 3 tygodniu mam mega stany lękowe, okropnie zalewają mnie poty i zaczęłam sobie mierzyć temperaturę. Nie wiem co robi moja nerwica a co może być poważne. . W niedzielę dostałam mega bólu glowy. Mam chrypke i jakby zatkany nos.. Lekarze olewają a ja umrę na zawał niedługo

Wiem, że trudno uwierzyć nawet lekarzowi, kiedy nerwica podpowiada nam coś innego. Z tego, co czytałam te poty pod koniec ciąży są normalne. Przeziębienia również, więc jeśli lekarz powiedział, że jest ok, to musi być 🙂
 
Dziewczyny czy wy też w ciszy macie powyższoną temperaturę ciała..? Ja przez tego wirusa cały czas sobie mierze i mam w uchu i w ustach 37.. I strasznie się tym nakręcam...
Ja mam cały czas podwyższoną, ok 37-37,2 ...spada ok 21ej ,22 ej i niska jest po przebudzeniu , a tak to praktycznie ciągle 37...ale u mnie dopiero 3 MSC. Dziś idę do lekarza to mu powiem o tym. Już się zastanawiam czy to nie wpływ hormonów i ciąży , a nerwów
 
Ja mam cały czas podwyższoną, ok 37-37,2 ...spada ok 21ej ,22 ej i niska jest po przebudzeniu , a tak to praktycznie ciągle 37...ale u mnie dopiero 3 MSC. Dziś idę do lekarza to mu powiem o tym. Już się zastanawiam czy to nie wpływ hormonów i ciąży , a nerwów
No ja mam dokładnie to samo.. Od 3 tygodni jak mierze. Jak wchodzilam wczoraj do lekarza to było 36.4 ( co jak na mnie jest i tak wysoko, bo przed ciąża to ja miałam 35.8...) wydaje mi się że hormony to jedno mogą robić, ale nerwy też podnoszą temperaturę chyba.. i te zalwajające poty (ale to już na pewno nerwica). A zaczęło się od drapnią w gardle bo spływa mi po nim wydzielina. Lekarz mówi Zatoki albo alergiczne (nigdy nie badalam się pod kątem alergii, ale jakby tak sięgnąć pamięcią to pamiętam jak kiedyś latałam po lekarzach bo mnie bolało gardło i dostałam zyrtec bo to alergia) . Mój facet mnie wyrzuci przez balkon chyba zaraz. Bo słucha tego już 3 tydzień i nic się nie zmienia. Przez kilka dni mnie tak plecy bolały z tego wszystkiego bo taka byłam spięta i zestresowana....a jak się skupiłam na czymś innym to nagle to odeszło. Oczywiście wsyztsko objawy mi pasują ale tylko mi. Mój chłop zdrów jak ryba ja za dużo czytam za dużo tv ogaląfdalam i tak się kończy właśnie.. Nerwica to okropne *****... Serio mój największy lek jest nie o to że ja jestem chora, czy że dzidzia, ale że zarazę kogoś w szpitalu podczas porodu... Od zawsze bardziej boje sie o innych niż o siebie...
 
reklama
No ja mam dokładnie to samo.. Od 3 tygodni jak mierze. Jak wchodzilam wczoraj do lekarza to było 36.4 ( co jak na mnie jest i tak wysoko, bo przed ciąża to ja miałam 35.8...) wydaje mi się że hormony to jedno mogą robić, ale nerwy też podnoszą temperaturę chyba.. i te zalwajające poty (ale to już na pewno nerwica). A zaczęło się od drapnią w gardle bo spływa mi po nim wydzielina. Lekarz mówi Zatoki albo alergiczne (nigdy nie badalam się pod kątem alergii, ale jakby tak sięgnąć pamięcią to pamiętam jak kiedyś latałam po lekarzach bo mnie bolało gardło i dostałam zyrtec bo to alergia) . Mój facet mnie wyrzuci przez balkon chyba zaraz. Bo słucha tego już 3 tydzień i nic się nie zmienia. Przez kilka dni mnie tak plecy bolały z tego wszystkiego bo taka byłam spięta i zestresowana....a jak się skupiłam na czymś innym to nagle to odeszło. Oczywiście wsyztsko objawy mi pasują ale tylko mi. Mój chłop zdrów jak ryba ja za dużo czytam za dużo tv ogaląfdalam i tak się kończy właśnie.. Nerwica to okropne *****... Serio mój największy lek jest nie o to że ja jestem chora, czy że dzidzia, ale że zarazę kogoś w szpitalu podczas porodu... Od zawsze bardziej boje sie o innych niż o siebie...
A jaki lekarz mówił Ci , że to alergia bądź zatoki ? ginekolog ? Spróbuj może się wyluzwać, nie myśleć ciągle o tym, nie mierzyć co rusz temperatury. Ja odczuwam tę podwyższoną temperaturę bo od dziecka źle reaguję na gorączki itd., czuję się rozbita i otumaniona ...inaczej raczej bym się tym nie przejmowała (oczywiście o ile to nie wynik choroby itd., tego nie wiem , podpytam dziś lekarza ).
 
Do góry