reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciężarówki z nerwicą

Cześć dziewczyny!
Widzę, że ekipa nam się trochę wymieniła od mojego ostatniego wpisu. Nowe oczekujące mamusie, i te już "po" zadziej zaglądające zapewne z braku czasu przy maleństwie. Domyślam się że nie znacie mojej "historii", ale nie będę jej powtarzać, mam tylko jedno pytanie do Was, zadawałam je już wcześniejszym mamusią które jeszcze były tutaj i męczyły się każdego dnia z tym co wy, teraz zapytam Was: czy gdybyście wiedziały jak będzie przebiegać wasza ciąża, i z czym będziecie musiały się zmagać każdego dnia, to na dzień dzisiejszy w tej obecnej sytuacji (czy to w trakcie jeszcze ciąży, czy już po porodzie) mimo to zdecydowałybyście się na to? Gdybyście mogły cofnąć czas, tą wiedzą która macie teraz, jaka byłaby wasza decyzja?
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę pięknego słonecznego weekendu!!
 
reklama
Smutna zadalaś bardzo kontrowersyjne pytanie. Szczerze? Jeszcze do nie dawna na pewno bym unikała ciąży jak ja ognia. Kompletnie mi nie służy. Cera okropna, włosy non stop przetłuszczone. Waga w górę. Mdłości wymioty zgaga itd. Ale ostatnio dowiedziałam że to będzie chłopiec (a mam 3 córki) więc się cieszę. 4 dzieci to spory wydatek i wysiłek ale damy radę
 
Ciezkie pytanie jednego dnia mam dość ale tylko mały kopnie i wiem że nie zamieniłabym tego za żadne skarby
 
Wiem, że to ciężkie pytanie, ale bardzo ważne, i w sumie również pomocne dla Was. Bo jeżeli po zastanowieniu, odpowiadacie szczerze, że mimo wszystko TAK - to jest nadzieja i dla mnie :) - ale również i Wy same macie odpowiedź i motywację do pozytywnego myślenia, bo efekt jest warty wszystkich cierpień.
Evna4 podziwiam Cie!! 4 dzieci, to wielkie wyzwanie i wielka odpowiedzialność! Chylę czoła, naprawdę!
Marta2211 czy to Twoje 1 dziecko?
 
Smutna dziękuję. Też siebie podziwiam choć czasem myślę że może powinniśmy z mężem bardziej uważać. Wiecie jak jest w dzisiejszych czasach, trochę ciężko. No ale nie narzekam ani będę się nad sobą użalać:yes:

A jak wam mija ta piękna niedziela? Aż się już czuję wiosnę w powietrzu:-) :)
 
Cześć dziewczyny!
Widzę, że ekipa nam się trochę wymieniła od mojego ostatniego wpisu. Nowe oczekujące mamusie, i te już "po" zadziej zaglądające zapewne z braku czasu przy maleństwie. Domyślam się że nie znacie mojej "historii", ale nie będę jej powtarzać, mam tylko jedno pytanie do Was, zadawałam je już wcześniejszym mamusią które jeszcze były tutaj i męczyły się każdego dnia z tym co wy, teraz zapytam Was: czy gdybyście wiedziały jak będzie przebiegać wasza ciąża, i z czym będziecie musiały się zmagać każdego dnia, to na dzień dzisiejszy w tej obecnej sytuacji (czy to w trakcie jeszcze ciąży, czy już po porodzie) mimo to zdecydowałybyście się na to? Gdybyście mogły cofnąć czas, tą wiedzą która macie teraz, jaka byłaby wasza decyzja?
Pozdrawiam Was serdecznie i życzę pięknego słonecznego weekendu!!
Witaj smutna!
Ponawiasz pytanie więc nadal masz wątpliwości ;) nie miej i nie bój się!
nawet te gorsze dni i złe samopoczucie w ciąży są warte tego małego cudu! Po porodzie nawet nie pamiętam jak źle się czułam!
Jak Ty się czujesz? Jak wyniki badań? Jest dobrze wszystko?
My dziś na pierwszym dłuższym spacerze. To na prawdę piękna niedziela!
20190217_111342.jpg
 
Wystraszona29 piękne zdjęcie, serdecznie Ci gratuluję i dziękuję za dobre słowa. Moje samopoczucie bywa różne, raz lepiej, raz gorzej... Taka huśtawka, gdy jestem u góry to chce, ale gdy spadam na dół.... Boję się. Wyniki badań wszystkich dobre, guzek na tarczycy niewielki, nic mam z nim nie robić tylko obserwować. Pozostałe badania w normie, niby nie ma przeciwwskazań z tym że... Ciągle albo mam uczucie zapowietrzania się, jakbym miała za mało tlenu, zaczynam wtedy głęboko oddychać aż do "odcinki", czasem pomaga a czasem aż mi się słabo zrobi. To mnie kłuję w klatce raz z jednej raz z drugiej strony, i mam już wizję że zawał idzie... To mi jakiś siniak wyskoczy podskorny, a ja już myśl że to jakiś zator... Masakra moja mama namawia mnie na wizytę u psychiatry i chyba pójdę, bo nigdy nie dojdę do ładu że sobą, a czas leci.... Czasem myślę że ja już chyba nie mam na to siły. Dzisiaj np. Taka piękna pogoda, i myśl... Kurcze jak mielibyśmy dziecko napewno nie siedzielibysmy w domu, trzeba by było zapewnić mu jakaś rozgrywke, zabawę... Czy chciałoby się nam, czy mielibyśmy siły na to... Oczywiście gdy "jestem na górze" - to odpowiedź brzmi jasne czemu nie, ale gdy jest dół - a widzisz jaka jesteś do dupy, sama sobą nie umiesz się zająć, a tu byś miała jeszcze odpowiedzialność za małe dziecko, które nie jest winne temu że masz takie a nie inne schizy.... Ehhh pokrecone to wszystko. Teraz jeszcze jak na złość w moim otoczeniu, same ciąże.... A mnie trafia każda z nich prosto w serce ♥...
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłej niedzieli
 
Wystraszona29 piękne zdjęcie, serdecznie Ci gratuluję i dziękuję za dobre słowa. Moje samopoczucie bywa różne, raz lepiej, raz gorzej... Taka huśtawka, gdy jestem u góry to chce, ale gdy spadam na dół.... Boję się. Wyniki badań wszystkich dobre, guzek na tarczycy niewielki, nic mam z nim nie robić tylko obserwować. Pozostałe badania w normie, niby nie ma przeciwwskazań z tym że... Ciągle albo mam uczucie zapowietrzania się, jakbym miała za mało tlenu, zaczynam wtedy głęboko oddychać aż do "odcinki", czasem pomaga a czasem aż mi się słabo zrobi. To mnie kłuję w klatce raz z jednej raz z drugiej strony, i mam już wizję że zawał idzie... To mi jakiś siniak wyskoczy podskorny, a ja już myśl że to jakiś zator... Masakra moja mama namawia mnie na wizytę u psychiatry i chyba pójdę, bo nigdy nie dojdę do ładu że sobą, a czas leci.... Czasem myślę że ja już chyba nie mam na to siły. Dzisiaj np. Taka piękna pogoda, i myśl... Kurcze jak mielibyśmy dziecko napewno nie siedzielibysmy w domu, trzeba by było zapewnić mu jakaś rozgrywke, zabawę... Czy chciałoby się nam, czy mielibyśmy siły na to... Oczywiście gdy "jestem na górze" - to odpowiedź brzmi jasne czemu nie, ale gdy jest dół - a widzisz jaka jesteś do dupy, sama sobą nie umiesz się zająć, a tu byś miała jeszcze odpowiedzialność za małe dziecko, które nie jest winne temu że masz takie a nie inne schizy.... Ehhh pokrecone to wszystko. Teraz jeszcze jak na złość w moim otoczeniu, same ciąże.... A mnie trafia każda z nich prosto w serce ♥...
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłej niedzieli
Pamiętam jak w tamtym roku pisałaś, że już przekonałaś się do ciąży i ten guzek się pojawił..i się bałaś że nie będziesz mieć na to szansy...a jednak! ;) Jest szansa, możliwość żebyś została mamą. Nie bój się! Myśli że nie dam rady, że nie będę miała siły i energii żeby zająć się dzieckiem miałam całą ciążę. Teraz tez czasem dopada mnie strach, że poczuje się gorzej i co wtedy?? I okazuje się, że nie jestem sama. Dziecko ma tatę, dwie zakochane babcie, prababcię...ktoś mi wtedy pomoże. Zapewne Ty też nie zostaniesz sama i ktoś zawsze Ci pomoże. A taki spacer to żaden mus tylko sama przyjemność.
Myślę że wizyta u psychiatry albo rozmowa o Twoich obawach z psychologiem będzie dobrym początkiem w planowaniu ciąży! :)
Trzymam za Ciebie kciuki!
 
reklama
Do góry