reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciężarówki z nerwicą

Reese trzymaj się, już bliziutko całkiem i dajesz radę! ;)
Ja Cię posłuchałam żeby leku nie odstawiać na poród i zmniejszyłam do 25mg, samopoczucie spadło, ale tragedii nie ma.
16 stycznia urodziłam piękną, zdrową Hanię! I poczujesz to co ja- każda sekunda cierpienia, zmartwień i stresu w ciąży była tego warta! Nagroda jest nieoceniona, nie do opisania! :)
U małej żadnych objawów od leku. Karmię piersią i mam zamiar wrócić do 50mg, taka dawka dawała radę i jest minimalna tak na prawdę.
Miałam cc, bo na usg wyszło, że w łożysku był krwiak, który zagrażał dziecku. Poszłam na wizytę do szpitala od tak, a za 2h byłam już mamą!!
Bałam się cc, znieczulenie czyli brak czucia w nogach to masakra. Ból do zniesienia na drugi dzień, kroplówki robią swoje. Rana ciągnie, ale podwójna dawka przeciwbólowych i jest dużo lepiej. Ogólnie 30 minut od znieczulenia do końca szycia więc chwilka.
Mała dostała 9 na 10 punktów, bo sina była. Zimna taka i ją dogrzewali w inkubatorku więc kangurowanie trwało z 10 minut. Przy cc takie zasinienie się zdarza ponoć.
Moje drogie da się wszystko przeżyć dla takiego skarbu. Bądźcie dzielne i nie bójcie się! :)
Powodzenia!
Gratulacje! Zazdroszczę, że masz to za sobą... Ja dostaje takiej paniki już, że szok jeszcze się boje , że się szybciej zacznie nie dosc, że pobolewanie brzuch to kłuje eh dziś mam aż zawroty głowy oczywiście wydaje mi się że z czegoś poważnego.. powodzenia
 
reklama
Reese trzymaj się, już bliziutko całkiem i dajesz radę! ;)
Ja Cię posłuchałam żeby leku nie odstawiać na poród i zmniejszyłam do 25mg, samopoczucie spadło, ale tragedii nie ma.
16 stycznia urodziłam piękną, zdrową Hanię! I poczujesz to co ja- każda sekunda cierpienia, zmartwień i stresu w ciąży była tego warta! Nagroda jest nieoceniona, nie do opisania! :)
U małej żadnych objawów od leku. Karmię piersią i mam zamiar wrócić do 50mg, taka dawka dawała radę i jest minimalna tak na prawdę.
Miałam cc, bo na usg wyszło, że w łożysku był krwiak, który zagrażał dziecku. Poszłam na wizytę do szpitala od tak, a za 2h byłam już mamą!!
Bałam się cc, znieczulenie czyli brak czucia w nogach to masakra. Ból do zniesienia na drugi dzień, kroplówki robią swoje. Rana ciągnie, ale podwójna dawka przeciwbólowych i jest dużo lepiej. Ogólnie 30 minut od znieczulenia do końca szycia więc chwilka.
Mała dostała 9 na 10 punktów, bo sina była. Zimna taka i ją dogrzewali w inkubatorku więc kangurowanie trwało z 10 minut. Przy cc takie zasinienie się zdarza ponoć.
Moje drogie da się wszystko przeżyć dla takiego skarbu. Bądźcie dzielne i nie bójcie się! :)
Powodzenia!

Gratulacje Kochana!!!! Tak czułam, że Ty już urodziłaś.
Bardzo się cieszę, że z Malutką wszystko ok i już po wszystkim.

CC nie takie groźne :) Ale mnie będą musieli faszerować uspokajaczami bo przecież mam takie stany lękowe, że aż nie do wiary.
 
Gratulacje Kochana!!!! Tak czułam, że Ty już urodziłaś.
Bardzo się cieszę, że z Malutką wszystko ok i już po wszystkim.

CC nie takie groźne :) Ale mnie będą musieli faszerować uspokajaczami bo przecież mam takie stany lękowe, że aż nie do wiary.
Dziękuję :)
Gdybym miała umówioną cc to na pewno też bym panikowała juź kilka tyg przed. Wzięli mnie z zaskoczenia, a i tak byłam w mega stresie. Nawet na stole tak mi było słabo, że czułam że zemdleje, ale pielęgniarka dała mi wtedy jakiś zastrzyk i w ciągu 2minut mi przeszło. Także dziewczyny nie martwcie się! Oni czuwają i na wszystko mają sposób! Będzie dobrze i u Was. Cc dla lekarzy to jak taśma na produkcji, jedna za drugą...wczoraj ponoć 9 pod rząd robili, bali się że im łóżek braknie ;)
 
Wystraszona gratuluję również i ja:-* ależ ci zazdroszczę.
Mi od jutra zostanie równo 20 tygodni do porodu i to będzie równy 39 TC bo wcześniej mi gin nie zrobi. No trudno.
Co u was dziewczyny? Jak samopoczucie? U mnie dalej kiepsko. Nawet wczoraj wymiotowałam (+_+)
Muszę zrobić krzywą cukrową bo za wysoki cukier mi wyszedł z krwi. Mam nadzieję że później nie będę musiała powtarzać
 
U mnie od dwóch dni jakis spadek nastroju i lekkie lęki się pojawiły ale staram się z nimi walczyć może dlatego że już ponad dwa tygodnie nie byłam u lekarza :D
Taka panikara ze mnie
 
Dziewczyny ja oszaleje naprawdę!! Za dwa dni CC zaczęło mi tak odwalac, że szok wyobrażam sobie jak mały będzie cierpieć jak umrę mały tzn mój starszy syn Bo młodszy bd miał lepiej w ogóle mnie nie pozna... Eh tak mi ciężko dodatkowo młody jakby coś czuł strasznie płakał dziś idąc do przedszkola, że nie chce chcę do domu, już mam schizy, że coś czuję ahhh
 
U mnie od dwóch dni jakis spadek nastroju i lekkie lęki się pojawiły ale staram się z nimi walczyć może dlatego że już ponad dwa tygodnie nie byłam u lekarza :D
Taka panikara ze mnie
u mnie to samo......jakieś małe lęki, zaciśnięte gardło, apetyt mniejszy......
moja szwagierka wydrukowala mi takie zdanie, które trzeba powtarzać sobie 20 razy przed snem i po obudzeniu...czasami pomaga......siła autosugestii...."Z KAŻDYM DNIEM, POD KAŻDYM WZGLĘDEM CZUJĘ SIĘ CORAZ LEPIEJ"..może się przyda komuś i choc trochę pomoże...
 
Dziewczyny ja oszaleje naprawdę!! Za dwa dni CC zaczęło mi tak odwalac, że szok wyobrażam sobie jak mały będzie cierpieć jak umrę mały tzn mój starszy syn Bo młodszy bd miał lepiej w ogóle mnie nie pozna... Eh tak mi ciężko dodatkowo młody jakby coś czuł strasznie płakał dziś idąc do przedszkola, że nie chce chcę do domu, już mam schizy, że coś czuję ahhh
Lącze sie w koszmarze. Budze sie w nocy z lekiem, czuje niemoc ciagle mam koszmary z sali operacyjnej. Placze wydaje mi sie ze juz nie wroce do domu, ze to koniec... Mowie narzeczonemu co ma zrobic i jak gdyby cokolwiek sie stalo. Jestem wyczerpana jeszcze tak fatalnie jak teraz nie czulam sie przez cala ciaze. Do tego u nas ten brzuszek za maly moj lekarz nie postawil alarmu, a ja od 4 tyg martwie sie kontrole mam co 2 tyg rosnie ale nadal mniejszy. Boje sie ze maly jest chory i cos stanie sie nam;( nie moge juz czuje sie jakbym wariowala doslownie.
 
reklama
Do góry