Kurcze dziewczyny już 3 tydzień biorę asentre (od dwóch dni 75 mg) bo usiłuje przejść na nią z elicei ale nie bardzo działa. Nie wiem czy to jeszcze za krótko, czy mój mózg się zafiksował na elicee...jak długo Wam się rozkręcała sertralina? Czekać jeszcze?
reklama
I jeszcze napiszcie proszę jaka dawka była dla Was skuteczna?Kurcze dziewczyny już 3 tydzień biorę asentre (od dwóch dni 75 mg) bo usiłuje przejść na nią z elicei ale nie bardzo działa. Nie wiem czy to jeszcze za krótko, czy mój mózg się zafiksował na elicee...jak długo Wam się rozkręcała sertralina? Czekać jeszcze?
U mnie po okolo 4 tygodniach bylo juz czuc poprawe bralam 50mg.I jeszcze napiszcie proszę jaka dawka była dla Was skuteczna?
Ja bym wziela Zoloft oryginalny, ja czulam roznice miedzy Asentra a Zolofotem a niby ta sama substancja...Kurcze dziewczyny już 3 tydzień biorę asentre (od dwóch dni 75 mg) bo usiłuje przejść na nią z elicei ale nie bardzo działa. Nie wiem czy to jeszcze za krótko, czy mój mózg się zafiksował na elicee...jak długo Wam się rozkręcała sertralina? Czekać jeszcze?
Cześć dziewczyny
Jakiś czas temu pisałam tu na wątku i podczytywalam. W listopadzie urodziłam mojego synka. W ciąży pod względem nerwicy bywało różnie, raz lepiej, raz gorzej. Ja nie brałam żadnych leków, na początku chodziłam jeszcze na terapię, ale później zrobiłam przerwę i dopiero tydzień temu poszłam znowu do psychologa. Po porodzie miałam powikłania, a że moja nerwica to wykorzystała i zaatakowala z dużą siłą, to wspominam ten czas mega źle. Totalny dół, lęk i strach, zamartwianie się. Nie mogłam jeść, nie mogłam przestać płakać i widzieć wszystkiego czarnych barwach. A kiedy już zaczelam zdrowiec to mały dostal kataru i znowu panika, strach i czarnowidztwo. Nie wiem czy kiedykolwiek poradzę sobie z tą chorobą i zacznę żyć jak kiedyś...
Jakiś czas temu pisałam tu na wątku i podczytywalam. W listopadzie urodziłam mojego synka. W ciąży pod względem nerwicy bywało różnie, raz lepiej, raz gorzej. Ja nie brałam żadnych leków, na początku chodziłam jeszcze na terapię, ale później zrobiłam przerwę i dopiero tydzień temu poszłam znowu do psychologa. Po porodzie miałam powikłania, a że moja nerwica to wykorzystała i zaatakowala z dużą siłą, to wspominam ten czas mega źle. Totalny dół, lęk i strach, zamartwianie się. Nie mogłam jeść, nie mogłam przestać płakać i widzieć wszystkiego czarnych barwach. A kiedy już zaczelam zdrowiec to mały dostal kataru i znowu panika, strach i czarnowidztwo. Nie wiem czy kiedykolwiek poradzę sobie z tą chorobą i zacznę żyć jak kiedyś...
marta2211
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 10 Styczeń 2019
- Postów
- 161
Czesc
Jestem tu nowa ale ze starym problemem nerwica.
Jestem w 18 tc czy można coś brać doraźnie na to cholerstwo ?
Wcześniej brałam asertin i było spoko przez ostatnie miesiące nic się nie działo aż do dzisiaj.
Brak możliwości normalnego oddychania uderzenia gorąca itp
Najgorsze że męża nie ma wraca dopiero w sobotę
Jestem tu nowa ale ze starym problemem nerwica.
Jestem w 18 tc czy można coś brać doraźnie na to cholerstwo ?
Wcześniej brałam asertin i było spoko przez ostatnie miesiące nic się nie działo aż do dzisiaj.
Brak możliwości normalnego oddychania uderzenia gorąca itp
Najgorsze że męża nie ma wraca dopiero w sobotę
A nie chcesz spróbować z jakimś lekiem na stałe? One naprawdę pomagająCześć dziewczyny
Jakiś czas temu pisałam tu na wątku i podczytywalam. W listopadzie urodziłam mojego synka. W ciąży pod względem nerwicy bywało różnie, raz lepiej, raz gorzej. Ja nie brałam żadnych leków, na początku chodziłam jeszcze na terapię, ale później zrobiłam przerwę i dopiero tydzień temu poszłam znowu do psychologa. Po porodzie miałam powikłania, a że moja nerwica to wykorzystała i zaatakowala z dużą siłą, to wspominam ten czas mega źle. Totalny dół, lęk i strach, zamartwianie się. Nie mogłam jeść, nie mogłam przestać płakać i widzieć wszystkiego czarnych barwach. A kiedy już zaczelam zdrowiec to mały dostal kataru i znowu panika, strach i czarnowidztwo. Nie wiem czy kiedykolwiek poradzę sobie z tą chorobą i zacznę żyć jak kiedyś...
Wystraszona29
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 10 Czerwiec 2018
- Postów
- 379
Witaj.Czesc
Jestem tu nowa ale ze starym problemem nerwica.
Jestem w 18 tc czy można coś brać doraźnie na to cholerstwo ?
Wcześniej brałam asertin i było spoko przez ostatnie miesiące nic się nie działo aż do dzisiaj.
Brak możliwości normalnego oddychania uderzenia gorąca itp
Najgorsze że męża nie ma wraca dopiero w sobotę
doraźnie to hydroksyzyna najlepsza. Ewentualnie niektóre dziewczyny relanium też brały.
Pamiętaj też że te objawy są w Twojej głowie, to nerwica. A Tobie nic nie jest i nic Ci się nie stanie. Postaraj się uspokoić to i oddech wróci do normy!
- Dołączył(a)
- 3 Styczeń 2019
- Postów
- 6
Ja bym wziela Zoloft oryginalny, ja czulam roznice miedzy Asentra a Zolofotem a niby ta sama substancja...
Hm mi przepisał sertranorm ale nie było więc w aptece zamienili mi na sertagen... Serio jest różnica ? Przecież ten sam związek jest w tych lekach...? Dzisiaj mija 16dzien na 50mg sertraliny i 21dzien na mianserynie. Niestety u mnie oprócz lęków rozwinęła się depresja...to mniej bardziej martwi i meczu ale czuję powoli różnice, leki się rozkręcają, teraz odczuwam tylko smutek i przygnębienie i brak chęci a jeszcze 2tyg temu nie widziałam sensu umycia włosów...bolały mnie mięśnie i non stop wyłam...mam nadzieję że nastrój wróci, a wróci na pewno bo z każdym dniem jest lepiej. Narazie do 16 nie widzę w niczym sensu, dziś poraz pierwszy od 14 czuje się w miarę ok, prasuje ubranka dla małej, może za kilkanaście dni od rana będę dobrze się czuła ? Opanowałam lekceważenie nachodzących kilka razy dziennie lęków, to mi idzie całkiem dobrze, to reszta też się uda
reklama
- Dołączył(a)
- 3 Styczeń 2019
- Postów
- 6
Czesc
Jestem tu nowa ale ze starym problemem nerwica.
Jestem w 18 tc czy można coś brać doraźnie na to cholerstwo ?
Wcześniej brałam asertin i było spoko przez ostatnie miesiące nic się nie działo aż do dzisiaj.
Brak możliwości normalnego oddychania uderzenia gorąca itp
Najgorsze że męża nie ma wraca dopiero w sobotę
Próbuj lekceważyć te leki żebyś nie dała się tak wpędzić jak ja...u mnie zaczęło się mniej więcej w tym samym tyg co u ciebie, może chwilę pozniej, teraz już borykam się że stanami depresyjnymi dodatkowo...nakręciłam się bo nie umiałam sobie z tym radzić...
Podziel się: