reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciężarówki z nerwicą

A jak udało Ci się odstawić leki? Ja próbowałam już 3 razy i za każdym razem po kilku miesiącach wszystko wraca :(

Przerazilo mnie to co dzialo sie przy odstawianiu. Traktowalam je jak dropsy, ze co tam kazdy bierze, nie dam rady bez nich. Ale pozniej sobie uswiadomilam, ze nie czulam z niczego przyjemnosci. Nawet z sexu. No i najbardziej pchnelo mnie do ostawienia staranie o dziecko. 2 dlugie.lata ktore wpychaly mnie tez w szpony tego dranstwa, ale jednak ja nastawilam sie tak, ze nie chce ich brac w ciazy i pewnie dzieki temu mi sie udalo. Teraz bedzie dla mnie najgorszy czas, najgorzej czuje sie jesien zima, lato jest super. Probowalam je najpierw odstawic na wlasna reke, o zgrozo po tej probie zaraz pobieglam do lekarza, chyba nie zdawalam sobie sprawy jak jestem tym przycpana. Lekarza sie nie dziwie, ze nie chca leczyc w ciazy, kazdy lek ma wplyw na dziecko. A ciaza tez nie trwa 20 lat. Trzeba sie trzymac.
 
reklama
A do tego wszędzie piszą że depresja nieleczona w ciąży to dużo gorzej. Bo wiąże się z ryzykiem przedwczesnego porodu i niskiej wagi dziecka. Do tego jest kilka miesięcy bombardowane hormonami stresu i może się gorzej rozwijać. Więc tak naprawdę i tak źle i tak niedobrze....
 
Przerazilo mnie to co dzialo sie przy odstawianiu. Traktowalam je jak dropsy, ze co tam kazdy bierze, nie dam rady bez nich. Ale pozniej sobie uswiadomilam, ze nie czulam z niczego przyjemnosci. Nawet z sexu. No i najbardziej pchnelo mnie do ostawienia staranie o dziecko. 2 dlugie.lata ktore wpychaly mnie tez w szpony tego dranstwa, ale jednak ja nastawilam sie tak, ze nie chce ich brac w ciazy i pewnie dzieki temu mi sie udalo. Teraz bedzie dla mnie najgorszy czas, najgorzej czuje sie jesien zima, lato jest super. Probowalam je najpierw odstawic na wlasna reke, o zgrozo po tej probie zaraz pobieglam do lekarza, chyba nie zdawalam sobie sprawy jak jestem tym przycpana. Lekarza sie nie dziwie, ze nie chca leczyc w ciazy, kazdy lek ma wplyw na dziecko. A ciaza tez nie trwa 20 lat. Trzeba sie trzymac.
A który lek tak źle się odstawiało?
 
A który lek tak źle się odstawiało?

Przechodziłam z jednego na drugi. Na koncu bralam juz venlectine i jeszcze jakis jeden, mysle ze z kazdego po dluzszym czasie trudno zejsc. One sa podobne. Mialam takie ataki jak nigdy w zyciu no i dodatkowe objawy zostaly do dzisiaj. A jakie Ty bierzesz leki ? Od jakiego czasu ?
 
A do tego wszędzie piszą że depresja nieleczona w ciąży to dużo gorzej. Bo wiąże się z ryzykiem przedwczesnego porodu i niskiej wagi dziecka. Do tego jest kilka miesięcy bombardowane hormonami stresu i może się gorzej rozwijać. Więc tak naprawdę i tak źle i tak niedobrze....

To tez jest tak, ze jednemu sie w ciazy poprawia innemu poglebia. Mi wytrczy chwila uzalania sie nad soba i wszystko wraca jak bumerang. Teraz jezdze sobie po rodzinie chwilowo stacjonuje u babci, zaczelam czesciej wychodzic z domu itp. wlasnie widze, ze my razem na kwietniowkach :):):) Ty pracujesz, to pierwsze dziecko prawda?
 
Przechodziłam z jednego na drugi. Na koncu bralam juz venlectine i jeszcze jakis jeden, mysle ze z kazdego po dluzszym czasie trudno zejsc. One sa podobne. Mialam takie ataki jak nigdy w zyciu no i dodatkowe objawy zostaly do dzisiaj. A jakie Ty bierzesz leki ? Od jakiego czasu ?
Właśnie czytam co bralas. Nawet jakiś neuroleptyk plus benzo. To samo zło więc się nie dziwię.
Ja biorę tylko SSRI. Z piekła wyciągnęła mjie fluoksetyna. Po kilku latach pięknego zwykłego życia w zdrowiu miałam nawrót i Lekarz przedstawił mnie na najnowszy antydepresant Brintellix. Również na nim żyłam normalnie. Przed ciąża odstawilam. Niestety po 3 miesiącach jak byłam w 7 tygodniu ciąży depresja mnie powaliła.
Wiesz, ja nawet na usg nie jestem w stanie iść. Jedziemy dzisiaj taksówka i nie wiem jak to zrobię.
 
To tez jest tak, ze jednemu sie w ciazy poprawia innemu poglebia. Mi wytrczy chwila uzalania sie nad soba i wszystko wraca jak bumerang. Teraz jezdze sobie po rodzinie chwilowo stacjonuje u babci, zaczelam czesciej wychodzic z domu itp. wlasnie widze, ze my razem na kwietniowkach :):):) Ty pracujesz, to pierwsze dziecko prawda?
Nie pracuję, jestem na zwolnieniu od samego początku. Pierwsza ciąża. Wiedziałam że będę miała ciężko ale że aż tak to się nie spodziewałam
 
Właśnie czytam co bralas. Nawet jakiś neuroleptyk plus benzo. To samo zło więc się nie dziwię.
Ja biorę tylko SSRI. Z piekła wyciągnęła mjie fluoksetyna. Po kilku latach pięknego zwykłego życia w zdrowiu miałam nawrót i Lekarz przedstawił mnie na najnowszy antydepresant Brintellix. Również na nim żyłam normalnie. Przed ciąża odstawilam. Niestety po 3 miesiącach jak byłam w 7 tygodniu ciąży depresja mnie powaliła.
Wiesz, ja nawet na usg nie jestem w stanie iść. Jedziemy dzisiaj taksówka i nie wiem jak to zrobię.

Ja nie moglam wejsc do autobusu, kosciola. Im czesciej zaczelam sie zmuszac do tego to jest lepiej. Ale do dzisiaj nie pojechalabym w dluzsza trase. A co maz na to, wspiera Cie ? Przy nim czujesz sie lepiej ?
 
Nie pracuję, jestem na zwolnieniu od samego początku. Pierwsza ciąża. Wiedziałam że będę miała ciężko ale że aż tak to się nie spodziewałam
A kiedy chodzilas do pracy, bylo lepiej ? Ciesz sie, ze dzisiaj zobaczysz dzieciątko :) z nim latwiej nie bedzie, ja to sie tego boje. No i oczywiscie swiruje przed badaniem zeby bylo dobrze, zdrowe..
 
reklama
Przerazilo mnie to co dzialo sie przy odstawianiu. Traktowalam je jak dropsy, ze co tam kazdy bierze, nie dam rady bez nich. Ale pozniej sobie uswiadomilam, ze nie czulam z niczego przyjemnosci. Nawet z sexu. No i najbardziej pchnelo mnie do ostawienia staranie o dziecko. 2 dlugie.lata ktore wpychaly mnie tez w szpony tego dranstwa, ale jednak ja nastawilam sie tak, ze nie chce ich brac w ciazy i pewnie dzieki temu mi sie udalo. Teraz bedzie dla mnie najgorszy czas, najgorzej czuje sie jesien zima, lato jest super. Probowalam je najpierw odstawic na wlasna reke, o zgrozo po tej probie zaraz pobieglam do lekarza, chyba nie zdawalam sobie sprawy jak jestem tym przycpana. Lekarza sie nie dziwie, ze nie chca leczyc w ciazy, kazdy lek ma wplyw na dziecko. A ciaza tez nie trwa 20 lat. Trzeba sie trzymac.

Ja nie jestem jeszcze w ciąży i też chciałabym przejść ją bez leków, dlatego 3 razy próbowałam je odstawić. Pierwszy raz po dwóch latach, następnie znów po dwóch i teraz po kolejnych dwóch znów nawrót :( bez leków mam stany lękowe, niesamowity niepokój w głowie, hipochondrię, nie jem, nie śpię, kołatanie serca, uczucie odrealnienia :/
 
Do góry