reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

ciężaróweczki po in vitro

A w ogóle myślisz o kolejnym dziecku? Macie mrożaczki?
A właśnie mamy mające jedno dziecko a nie posiadające mrozaczków myślicie o rodzeństwie o kolejnej procedurze?
Ja myślałam, że jak będę miała już dziecko to osiagnę spokój ale niestety nie, chodzi za mną myśl o kolejnym bobasie. Nie chcę żeby synuś był jedynakiem i ja żebym nie skupiała się tylko na nim ale boję się, boję się dosłownie wszystkiego począwszy od tego czy chce to znowu przeżywać, po wszelkiego rodzaju komplikacje, myśląc o obecnym już dziecku🙈 Tatuś ma podobnie i mam taką zagwostke jakiej już dawno nie miałam 😅😉
Oj dużo pytań i trudne odpowiedzi.
Mrozakow już nie mam, 5 porażek miałam :(
U mnie to samo najpier jednio, pierwsze wymodlone, wypragnione a jakiś czas temu zaczęłam myśleć o drugiem... Ja bym chciała, bardzo ale zbliżam się do 40 stki to raz, a dwa mamy bardzo trudna drogę po pierwszym staraniu z partnerem i dużo nie brakowało a byamy się rozeszli .... Wiec na chwilę obecną moje marzenie zostaje tylko marzeniem :(
 
reklama
A w ogóle myślisz o kolejnym dziecku? Macie mrożaczki?
A właśnie mamy mające jedno dziecko a nie posiadające mrozaczków myślicie o rodzeństwie o kolejnej procedurze?
Ja myślałam, że jak będę miała już dziecko to osiagnę spokój ale niestety nie, chodzi za mną myśl o kolejnym bobasie. Nie chcę żeby synuś był jedynakiem i ja żebym nie skupiała się tylko na nim ale boję się, boję się dosłownie wszystkiego począwszy od tego czy chce to znowu przeżywać, po wszelkiego rodzaju komplikacje, myśląc o obecnym już dziecku🙈 Tatuś ma podobnie i mam taką zagwostke jakiej już dawno nie miałam 😅😉
ja podeszlam do drugiej stymulacji po 3 latach i wg mnie bylo latwiej. Znaczy czas miedzy punkcja a beta byl koszmarem pelnym stresu, ale ogolnie podchodzilam spkojniej, jakby majac swiadomosc, ze co sie nie wydarzy - jestem mama.
No i z mojej perspektywy warto. Mimo, ze logistyka z dwojka to kosmos, pierwsze miesiace sa naprawde bardzo trudne, bo masa wyrzytow sumienia w stosunku do starszej, ale jednak patrzac na nie, jak sie kochaja, jak cudnie sie bawia, wiem - ze to bylo po cos i ze juz na zawsze maja siebie. Zrobilabym to ponownie.
 
A w ogóle myślisz o kolejnym dziecku? Macie mrożaczki?
A właśnie mamy mające jedno dziecko a nie posiadające mrozaczków myślicie o rodzeństwie o kolejnej procedurze?
Ja myślałam, że jak będę miała już dziecko to osiagnę spokój ale niestety nie, chodzi za mną myśl o kolejnym bobasie. Nie chcę żeby synuś był jedynakiem i ja żebym nie skupiała się tylko na nim ale boję się, boję się dosłownie wszystkiego począwszy od tego czy chce to znowu przeżywać, po wszelkiego rodzaju komplikacje, myśląc o obecnym już dziecku🙈 Tatuś ma podobnie i mam taką zagwostke jakiej już dawno nie miałam 😅😉

ja podeszlam do drugiej stymulacji po 3 latach i wg mnie bylo latwiej. Znaczy czas miedzy punkcja a beta byl koszmarem pelnym stresu, ale ogolnie podchodzilam spkojniej, jakby majac swiadomosc, ze co sie nie wydarzy - jestem mama.
No i z mojej perspektywy warto. Mimo, ze logistyka z dwojka to kosmos, pierwsze miesiace sa naprawde bardzo trudne, bo masa wyrzytow sumienia w stosunku do starszej, ale jednak patrzac na nie, jak sie kochaja, jak cudnie sie bawia, wiem - ze to bylo po cos i ze juz na zawsze maja siebie. Zrobilabym to ponownie.
A stymulacje i leki, cały proces miałaś na tych samych lekach u tego samego lekarza ?
Ile udało się wychodowac zarodkow ?
 
A stymulacje i leki, cały proces miałaś na tych samych lekach u tego samego lekarza ?
Ile udało się wychodowac zarodkow ?
ta sama klinka, ten sam profesor zarzadzajacy, ale inny lekarz prowadzacy. Wrocilam - powiedzialam - z piereszej procedury byl jeden zarodek 3 dniowy, chce zmian, chce wiecej, bo to ostatnia moja szansa. Zmienili leki, efekt zaskoczyl nie tylko mnie, ale ich tez - 4 blastki. Pierwszy transfer udany 💜
 
Oj dużo pytań i trudne odpowiedzi.
Mrozakow już nie mam, 5 porażek miałam :(
U mnie to samo najpier jednio, pierwsze wymodlone, wypragnione a jakiś czas temu zaczęłam myśleć o drugiem... Ja bym chciała, bardzo ale zbliżam się do 40 stki to raz, a dwa mamy bardzo trudna drogę po pierwszym staraniu z partnerem i dużo nie brakowało a byamy się rozeszli .... Wiec na chwilę obecną moje marzenie zostaje tylko marzeniem :(
a i u nas po pierwszej stymulce tez relacja sie posypala, podchodzilam do drugiej majac swiadomosc, ze jak sie uda to mozliwe, ze bede to musiala dzwignac sama. Po drugiej ciazy prawie sie rozwiedlismy, wiec z dwojka moze byc gorzej - jestem tego przykladem. Ale z drugiej strony nigdy nie bylam tak silna jak sie teraz czuje. Dla nich wszytsko 💜😁
 
ta sama klinka, ten sam profesor zarzadzajacy, ale inny lekarz prowadzacy. Wrocilam - powiedzialam - z piereszej procedury byl jeden zarodek 3 dniowy, chce zmian, chce wiecej, bo to ostatnia moja szansa. Zmienili leki, efekt zaskoczyl nie tylko mnie, ale ich tez - 4 blastki. Pierwszy transfer udany 💜
Pięknie 🥰 to jeszcze 3 zostały 😁 a miałaś na cyklu naturalnym czy sztucznym ?
 
a i u nas po pierwszej stymulce tez relacja sie posypala, podchodzilam do drugiej majac swiadomosc, ze jak sie uda to mozliwe, ze bede to musiala dzwignac sama. Po drugiej ciazy prawie sie rozwiedlismy, wiec z dwojka moze byc gorzej - jestem tego przykladem. Ale z drugiej strony nigdy nie bylam tak silna jak sie teraz czuje. Dla nich wszytsko 💜😁
To widzę że mamy bardzo podobna sytacje ...
Z tym że u mnie dwie stymulacji były na kredo więc dopiero teraz niedługo się kończy. Koszty ogromne ponieśliśmy, bo ja wtedy byłam na L4 wykończona psychicznie i wypłaty wiadomo marne. Ale gdybym miała możliwość naprawdę napewno zrobiłabym to drugi raz.
 
a i u nas po pierwszej stymulce tez relacja sie posypala, podchodzilam do drugiej majac swiadomosc, ze jak sie uda to mozliwe, ze bede to musiala dzwignac sama. Po drugiej ciazy prawie sie rozwiedlismy, wiec z dwojka moze byc gorzej - jestem tego przykladem. Ale z drugiej strony nigdy nie bylam tak silna jak sie teraz czuje. Dla nich wszytsko 💜😁
Moim zdaniem najważniejsze że macie dzieci, dwója to już jest co robić wyobrażam sobie ze początku nie były łatwe. U nas chwilami bywało "tragicznie"... Stymulacja placzaca zmniejszająca nadzieję i do tego relacje, echh jak sobie przypomnę to łzy same napływają do oczu.
Ale my mamy mamy nasze ❤️ i to się liczy.
 
Cześć , jestem nowa :-)
Mam takie pytanie a wiec od początku jestem na początku 12 tyg i wczoraj miałam badany mocz , wyszło ze mam bakterie w moczu , lekarz przepisał antybiotyk Fosfomycyna 3g roztwór do wypicia
Niby wszystko Ok ale jak zaczęłam czytać w ulotce ze to przechodzi do płodu ze nie ma badań itp to się przestraszyłam i nie wzięłam tego leku 😕
 
reklama
Do góry