1,5 roku.To fakt panie nie poswiecaja jej juz tak duzo czasu ale ona juz tak tego nie potrzebowala.Ostatnio wlasnie zrobila sie znowu raczkowaIle ma twoja córka? Moja na końcu już nie mogła wytrzymać z maluchami. W przedszkolu odżyła. Zdecydowanie coś jej tam nie pasuje, zapewne panie nie mają dla niej czasu u taki efekt.
reklama
motylek24
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Lipiec 2018
- Postów
- 7 797
Moja córka zaczęła bardzo dramatyzowala. Płakała i była w żłobku smutna, płaczliwa. Bardzo bałam się przedszkola a tu miła niespodzianka. Zdecydowanie brakowało się towarzystwa rówieśników.1,5 roku.To fakt panie nie poswiecaja jej juz tak duzo czasu ale ona juz tak tego nie potrzebowala.Ostatnio wlasnie zrobila sie znowu raczkowa
1.5 roku to jeszcze maluszek. Niestety w prywatnych zlobkach grupy są łączone i to nie zawsze dobrze wpływa na starsze dzieci. Porozmawiaj z paniami .
Q
maluchow bo one tez noe maja nic do gadania.Tez nie poprosze zeby jedna z pan ciagle sie zajmowala moim dzieckiem.Mysle ze Misia musi sie nauczyc tego ze nie zawsze jest najwazniejsza.Tym bardziej ze bylo super,juz nie byla w zlobku raczkowa zajmowala sie soba.A wczoraj pani powiedziala ze do drzemki to bez kija nie podchodz do Misia,siedziala sama w bujaczku nie chciala brac udzialu w zajeciach.A po drzemce zaczela biegac chodzila do maluszkow i je glaskala no i bawila sie z innymi jak na siebie
Tylko co ja mam im powiedziec?Przeciez nie zabronie im przyjmowac nowych oMoja córka zaczęła bardzo dramatyzowala. 1Płakała i była w żłobku smutna, płaczliwa. Bardzo bałam się przedszkola a tu miła niespodzianka. Zdecydowanie brakowało się towarzystwa rówieśników.
1.5 roku to jeszcze maluszek. Niestety w prywatnych zlobkach grupy są łączone i to nie zawsze dobrze wpływa na starsze dzieci. Porozmawiaj z paniami .
maluchow bo one tez noe maja nic do gadania.Tez nie poprosze zeby jedna z pan ciagle sie zajmowala moim dzieckiem.Mysle ze Misia musi sie nauczyc tego ze nie zawsze jest najwazniejsza.Tym bardziej ze bylo super,juz nie byla w zlobku raczkowa zajmowala sie soba.A wczoraj pani powiedziala ze do drzemki to bez kija nie podchodz do Misia,siedziala sama w bujaczku nie chciala brac udzialu w zajeciach.A po drzemce zaczela biegac chodzila do maluszkow i je glaskala no i bawila sie z innymi jak na siebie
motylek24
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Lipiec 2018
- Postów
- 7 797
Porozmawiać zawsze warto. Może panie zaangażują córkę w opiekę nad maluchami, poda pieluszkę czy coś. Nie wiem one powinny to zauważyć i dostosować się do dziecka. W końcu to też małe dziecko.Q
Tylko co ja mam im powiedziec?Przeciez nie zabronie im przyjmowac nowych o
maluchow bo one tez noe maja nic do gadania.Tez nie poprosze zeby jedna z pan ciagle sie zajmowala moim dzieckiem.Mysle ze Misia musi sie nauczyc tego ze nie zawsze jest najwazniejsza.Tym bardziej ze bylo super,juz nie byla w zlobku raczkowa zajmowala sie soba.A wczoraj pani powiedziala ze do drzemki to bez kija nie podchodz do Misia,siedziala sama w bujaczku nie chciala brac udzialu w zajeciach.A po drzemce zaczela biegac chodzila do maluszkow i je glaskala no i bawila sie z innymi jak na siebie
Ja napisałam o swoich doświadczeniach. Łączone grupy w prywatnych zlobkach to porażka. Co można zrobić nie wiem? Całe szczęście u nas totalny bunt był w ostatnim miesiącu, choć sygnały były już nieco wcześniej. Niestety miejsc w państwowych żłobkach jest za mało.
Jeszcze musisz się przyjrzeć jak panie reagują na płacz dzieci. Moje niby byle miłe, nigdy nie krzyczały ale jak przychodziłam po córkę to czasem jakieś dziecko płakało a one nie reagowały. Myślę że to była ich strategia , nie zwracać uwagi Nigdy też nie karmiły dzieci, twierdziły że moja córka pięknie sama wszystko zjada. Teraz wiem że z jedzeniem to była ściema, bo moja córka nie zjada zup i wiele innych rzeczy. No ale tego dowiedziałam się w przedszkolu. Mało tego panie mają czas i ochotę nakarmić moja córkę. Nie ingeruje, każdy jest zadowolony. Często widzę też sceny jak moja córka siedzi na kolanach u pani i coś wszyscy razem robią przy stoliku. Jak się chce do wszystko można, przypominam 25 dzieci, ale przedszkole choć państwowe ma 3-4 panie, w tym jedna z Ukrainy i studentka. Moje dziecko jest najważniejsze i argumenty bo młodsze dzieci wymagają uwagi do mnie nie przemawiają. Po prostu system opieki jest do d....y.
Szczerze mowiac jak przychodze to bardzo rzadko slysze placz dzieci naprawde.Teraz jak zaprowadzam to czasami slysze.Wiem ze jak Misia potrzebuje to jak panie moga to ja tula no ale zawsze nie moga tak jak ja.co do jedzenia to wiem ze moja jeat niejadkiem i one wprost mowia ze nie zjadla tego czy tego ale wiem tez ze ja karmia bo inaczej sama by tylko grzebala co najwyzej bulke mleczna sama by zjadla.zupy lubi a jak ktorejs nie lubi to tez mi mowia.Porozmawiać zawsze warto. Może panie zaangażują córkę w opiekę nad maluchami, poda pieluszkę czy coś. Nie wiem one powinny to zauważyć i dostosować się do dziecka. W końcu to też małe dziecko.
Ja napisałam o swoich doświadczeniach. Łączone grupy w prywatnych zlobkach to porażka. Co można zrobić nie wiem? Całe szczęście u nas totalny bunt był w ostatnim miesiącu, choć sygnały były już nieco wcześniej. Niestety miejsc w państwowych żłobkach jest za mało.
Jeszcze musisz się przyjrzeć jak panie reagują na płacz dzieci. Moje niby byle miłe, nigdy nie krzyczały ale jak przychodziłam po córkę to czasem jakieś dziecko płakało a one nie reagowały. Myślę że to była ich strategia , nie zwracać uwagi Nigdy też nie karmiły dzieci, twierdziły że moja córka pięknie sama wszystko zjada. Teraz wiem że z jedzeniem to była ściema, bo moja córka nie zjada zup i wiele innych rzeczy. No ale tego dowiedziałam się w przedszkolu. Mało tego panie mają czas i ochotę nakarmić moja córkę. Nie ingeruje, każdy jest zadowolony. Często widzę też sceny jak moja córka siedzi na kolanach u pani i coś wszyscy razem robią przy stoliku. Jak się chce do wszystko można, przypominam 25 dzieci, ale przedszkole choć państwowe ma 3-4 panie, w tym jedna z Ukrainy i studentka. Moje dziecko jest najważniejsze i argumenty bo młodsze dzieci wymagają uwagi do mnie nie przemawiają. Po prostu system opieki jest do d....y.
Widze tez po takich starszych dzieciach jak one ochoczo ida do przedszkola tam wiec nie jest tam zle.Tym bardziej ze moja corka tez bardzo lubi tam byc nigdy nie placze jak ja oddaje.teraz przez 3 dni jak slyszala placz dzieci-pe h chcial ze przez 3 dni jak ja przyprowadzalam to nowe dzieci plakaly w szatni wiec ona sie tulila do mnie.Jak ja odbieram to czasami ucieka jeszcze do drzwi sali i trzeba sila ja zabierac.Wiem ze nie jest jej tam zle tylko teraz cos nie tak
motylek24
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Lipiec 2018
- Postów
- 7 797
Moja chodziła do tego żłobka ponad rok. Początkowo było fajnie, potem wraz z odchodzeniem dzieci i adaptacja maluchów dramt. Było tylko gorzej i gorzej. Wyjaśnia nie miałam.Szczerze mowiac jak przychodze to bardzo rzadko slysze placz dzieci naprawde.Teraz jak zaprowadzam to czasami slysze.Wiem ze jak Misia potrzebuje to jak panie moga to ja tula no ale zawsze nie moga tak jak ja.co do jedzenia to wiem ze moja jeat niejadkiem i one wprost mowia ze nie zjadla tego czy tego ale wiem tez ze ja karmia bo inaczej sama by tylko grzebala co najwyzej bulke mleczna sama by zjadla.zupy lubi a jak ktorejs nie lubi to tez mi mowia.
Widze tez po takich starszych dzieciach jak one ochoczo ida do przedszkola tam wiec nie jest tam zle.Tym bardziej ze moja corka tez bardzo lubi tam byc nigdy nie placze jak ja oddaje.teraz przez 3 dni jak slyszala placz dzieci-pe h chcial ze przez 3 dni jak ja przyprowadzalam to nowe dzieci plakaly w szatni wiec ona sie tulila do mnie.Jak ja odbieram to czasami ucieka jeszcze do drzwi sali i trzeba sila ja zabierac.Wiem ze nie jest jej tam zle tylko teraz cos nie tak
W przedszkolu jest bardzo dobrze, jak ostatnio mogła zostać ze mną w domu wolała iść do dzieci. Wraca zadowolona. Widze przepaść.
Jeśli to zwykły bunt po tygodniu najdalej dwóch powinno przejść. U nas nie przechodziło tylko się pogłębiało. Na koniec zabrałam z placówki i ostatnie 1.5 tygodnia była w domu.
Tylko ja nie moge jej zabrac bo nie mam jej gdzie umiesci a wracam do pracy i nie moge przedluzyc wychowawczego.do panstwowego die nie dostala i nie dostanie,a w poblizu nie ma juz totalnie prywatnych bo te z finansowaniem to eekrutacja jak do panstwowych i tez aiw nie dostalaMoja chodziła do tego żłobka ponad rok. Początkowo było fajnie, potem wraz z odchodzeniem dzieci i adaptacja maluchów dramt. Było tylko gorzej i gorzej. Wyjaśnia nie miałam.
W przedszkolu jest bardzo dobrze, jak ostatnio mogła zostać ze mną w domu wolała iść do dzieci. Wraca zadowolona. Widze przepaść.
Jeśli to zwykły bunt po tygodniu najdalej dwóch powinno przejść. U nas nie przechodziło tylko się pogłębiało. Na koniec zabrałam z placówki i ostatnie 1.5 tygodnia była w domu.
Dziewczyny jak długo od urodzenia dawałyście swoim dzieciom probiotyk? Oczywiście wiadomo że jak mają biegunkę albo antybiotyk , ale chodzi mi tak codziennie. Moja ma 4 miesiące, nie ma problemów z brzuszkiem i nie wiem czy jeszcze dawać?
Ja napewno do 6 miesiacaDziewczyny jak długo od urodzenia dawałyście swoim dzieciom probiotyk? Oczywiście wiadomo że jak mają biegunkę albo antybiotyk , ale chodzi mi tak codziennie. Moja ma 4 miesiące, nie ma problemów z brzuszkiem i nie wiem czy jeszcze dawać?
reklama
motylek24
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Lipiec 2018
- Postów
- 7 797
Pierwsze słyszę aby podawać probiotyk bez wskazań i na dodatek tak długo. Konsultuj z pediatrą. Ja bym już dawno odstawiła.Dziewczyny jak długo od urodzenia dawałyście swoim dzieciom probiotyk? Oczywiście wiadomo że jak mają biegunkę albo antybiotyk , ale chodzi mi tak codziennie. Moja ma 4 miesiące, nie ma problemów z brzuszkiem i nie wiem czy jeszcze dawać?
Podobne tematy
Podziel się: